Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Twój wywód

Autor: Gość  Wysłano: 17.06.2015, 10:07:28

Marku, na Twój wywód odpowiem po prostu moim wpisem na Facebooku, który zamieściłem wczoraj rano. Oto on:

Chęć powrotu prezesa nie była dla mnie żadną „letnią burzą”. Spodziewałem się takiego obrotu sprawy i dałem temu wyraz w moim wpisie z 8-go czerwca.
Były prezes PZJ powiedział w wywiadzie, że wierzy w "dobrze pojętą demokrację" i jest przyzwyczajony do poddawania się "demokratycznej ocenie". Jednocześnie w tym samym fragmencie wywiadu mówi, że gotów jest ponownie zgłosić swoją kandydaturę pod warunkiem, że będzie "mógł dobrać sobie taki skład Zarządu, z którym będzie mógł realizować cele".
Istniejący zarząd i urzędujący sekretarz generalny nie współpracowali z prezesem, co doprowadziło do zapaści organizacyjnej. Z właścicielskiego punku widzenia sytuacja nie jest jasna (związek jest własnością jego członków). Jeśli prezes nie był w stanie współpracować z zarządem i sekretarzem generalnym i wręcz był sabotowany, oznacza to że albo zarząd i sekretarz generalny są niewłaściwymi ludźmi, albo niewłaściwym człowiekiem był prezes. Obserwując te wydarzenia z boku, dochodzę się do wniosku, że rzetelna ocena jest niemożliwa, tak jak niemożliwa jest w tej chwili koabitacja stron. W takiej samej sytuacji, a może nawet gorszej, jest też znaczna część delegatów, którzy obserwując z boku, będą zmuszeni niestety dokonać wyboru na nadzwyczajnym walnym zjeździe.
Zarząd zwany autorskim, a tego właśnie chce były prezes, zawsze prowadzi do rozwiązań autokratycznych, czyli do dyktatury. Istotą normalnych zarządów jest przecież również różnorodność pomysłów, ścieranie się poglądów i uzupełnianie się opinii. Zarząd powinien być też think tankiem. Zarządy autorskie są organizacjami jednego człowieka, który otacza się swoimi ludźmi i nabiera przekonania o własnej nieomylności. Takie zarządy miewają sens tylko w organizacji, gdzie właściciel lub większościowy udziałowiec prowadzi firmę sam, jest jej prezesem i rzeczywistym szefem, a członkostwo innych osób w zarządzie ma na celu wypełnienie zapisów statutowych lub ma satysfakcjonować ludzi powiązanych z właścicielem.
Próba wprowadzenia zarządu autorskiego w związku sportowym jest próbą zahamowania procesu demokratyzacji, który zawsze był bolesny. To członkowie związku muszą nauczyć się wybierać właściwych delegatów na zjazd, bo tylko wtedy zjazd wybierze właściwy zarząd. W przeciwnym wypadku będą to żenujące gry i zabawy towarzystwa wzajemnej adoracji. Próba siłowego zatrzymania procesu demokratyzacji jest faktycznie próbą odwrócenia biegu czasu. Również osoby potencjalnie nadające się do sprawowania funkcji w zarządzie powinny w końcu zrozumieć, że nie mogą uchylać się od tego obowiązku, gdyż wtedy delegaci z konieczności muszą głosować na miernych kandydatów.
Doświadczenie nauczyło mnie, że czarne i białe są wyłącznie dwa pieski na etykiecie butelki whisky, reszta rzeczywistości jest prozaicznie szara. Każda ze stron konfliktu będzie teraz prezentować swoje racje, a delegaci będą mieć kłopoty z realną oceną wydarzeń. Należy więc natychmiast wybrać całkowicie nowy zarząd i nowego prezesa.
Od listopada 2014 odbyło się dużo zjazdów, a konflikt pogłębił się zamiast być zażegnanym. Delegaci zatem powinni poważnie liczyć się z możliwością wprowadzenia zarządu komisarycznego przez Ministerstwo Sportu, zwłaszcza że były prezes, polityk rządzącej partii, powiedział w środkach masowego przekazu (takim jest portal Świata Koni) o głębokim kryzysie w związku i braku możliwości normalnej pracy. PZJ to nie PZPN i z pewnością FEI nie będzie kruszyć kopii o niezależność związku z powodu konfliktu wewnętrznego w Polsce, a jedyna osoba która mogła być wysłuchana przez FEI odeszła na zawsze. Dlatego powtarzam. Zjazd powinien odbyć się możliwie najszybciej. Zwlekanie przez cały lipiec może przynieść dramatyczne skutki dla związku. Dodam, że napisanie do Ministerstwa Sportu wniosku o wprowadzenie komisarza do PZJ jest banalnie proste. Wystarczy wykorzystać treść wywiadu.
Pamiętajmy, że związek jest własnością członków, a generałowie Ludowego Wojska Polskiego trafiali na stanowiska prezesów związków sportowych w innych czasach i w innej rzeczywistości. Nie można pozwolić na powrót tych czasów do PZJ, nawet gdyby nowy zarząd miał być wybrany tylko celem spokojnego doprowadzenia związku do końca bieżącej kadencji.

Pozdrawiam

Wojtek Pisarski
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Ikona wiadomości*
       
Treść*
URL E-mail Link obrazka Zarządca obrazków Buźki Flash Youtube Kod Cytat

Pogrubienie Kursywa Podkreślenie Przekreślenie  Do lewej Wyśrodkowanie Do prawej  


Kliknij Podgląd aby zobaczyć zawartość po zmianach.
Opcje*
 
 
 
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5