Odp.: z tego co mi wiadomo |
Autor: Gość Wysłano: 13.04.2019, 17:42:48 "Zapewne zrobi to, gdy dowie się, że czyjś dorobek jest jej przypisywany. Tak to sobie wyobrażam..." Jako anegdotę przytoczę słowa mojej koleżanki, która wieki temu, tj. za komuny, robiła magisterkę u pewnego profesora od koni na SGGW. Otóż tenże ponoć miał zasadę, że jeżeli kiwnął choćby jednym palcem przy badaniach, to tylko on był wpisany jako autor publikacji. Natomiast gdy niczym nie kiwnął, nawet tym przysłowiowym palcem, zawsze był dopisywany do listy prawdziwych autorów badań. Nie studiowałam na SGGW, anegdotki nie jestem w stanie zweryfikować, ale wiem z własnych obserwacji, że pojęcie autorstwa w nauce jest wyjątkowo płynne. Janów nie nauka, a praktyka, ale co do planu kryć, przypuszczam, że krytykowane na blogu decyzje okażą się sierotkami. ;) Iwona G. |