| Inna wrażliwość... |
Autor: Gość Wysłano: 30.05.2020, 21:02:29 Trudno za Panią nadążyć, pani Alino. Jeszcze nie tak dawno była pani przeciwna odwoływaniu Czochańskiego i dąsała się na mnie za to, że ośmielam się żądać jego dymisji. Dziś, z dezaprobatą ocenia pani na głosy i wątpliwości innych wobec Anny Stojanowskiej, jakby owa miała być jakąś "świętą krową", nie podlegającą żadnym prawom, normom czy standardom... Przede wszystkim, droga Pani, tyleż pochopnie, co bezpodstawnie przypisuje sobie pani prawo do orzekania o tym, kto "rzekomo" (więc niepotrzebnie czy nieumiejętnie), a kto "autentycznie" (szczerze i właściwie) staje w obronie janowskiej stadniny. To, że akurat widzi/rozumie/ocenia Pani inaczej pewne rzeczy, jeszcze nie znaczy, że inni nie mają prawa ujawnić swego punktu widzenia w tej kwestii. Bez przesady... Nie tylko tym wpisem, ale też innymi na innych portalach, ukazuje Pani swą dezaprobatę wobec faktu, iż ktokolwiek ośmiela się zbierać głos i ujawniać wątpliwości (zapytania) w rzeczonej sprawie. Wg Pani powinno się milczeć, wykazywać cierpliwość i pokorę, a tym samym zdawać na "mądrość" oraz "dobrą wolę" władzy. Jest to o tyle nie do przyjęcia, iż już wiele razy mieliśmy okazję przekonać się o tym, że (nie)miłościwie nam panujący nie są ani specjalnie mądrzy, ani też pełni dobrej woli. Chce Pani podchodzić do pewnych kwestii biernie i bezkrytycznie, to wolna droga. Równolegle jednak nie może pani odbierać nikomu prawa do wykazania innej wrażliwości czy postawy. Już nie mówiąc o tym, iż nie słyszałem dotąd o takim przypadku, by indolencją i bezwolnością ktoś kiedykolwiek cokolwiek obronił... R. Raznowiecki |
