Odp.: Perfinka, Wołogda i inne |
Autor: Gość Wysłano: 5.06.2020, 23:14:39 Szanowna Pani Beato Kumanek, jak już mamy lecieć po nazwiskach. Po pierwsze, nie wyciągam prywatnych informacji na temat nocowania kogokolwiek u kogokolwiek. Zdarzyło się, ale wśród znajomych to się zdarza. Owszem, kiedy się rozmawia, to wyraża się różne opinie, ale insynuowanie mi tego, że miałam złe zdanie o wymienionych osobach, to zbyt dużo powiedziane. Czy moje zdanie o tym, że wszyscy mają coś za uszami to epitety obraźliwe? Nie znam osobiście nikogo z wymienionych osób. Też jestem dyskretna i też nie będę wspominać różnych opowieści i plotek. Mam za to swoje zdanie, że możemy myśleć na tematy różnych osób różne rzeczy, ale obrażanie publiczne? Nie będę ciągnęła tego tematu, dość powiedzieć, że zauważyłam w Pani zachowaniu przez ostatni rok dużą ewolucję. Może mi się ona nie podobać, prawda? A przepraszać załogi janowskiej nie ma za co. Sami pewnie przyznają rację co do kopyt, paszy, utrzymania itd. Zresztą proszę ich zapytać, o ile ktokolwiek z nich zechce z Panią rozmawiać. Ich sprawa. Uważam, że główną winę za zaniedbania ponosi prezes a zaraz za nim główny hodowca i koniuszy. Bo jeżeli prezes nie chce widzieć np. stanu kopyt, to główny hodowca i koniuszy powinni stanowczo reagować. A może się mylę? Panią, tak wrażliwa na cierpienia zwierząt, tym bardziej powinno zainteresować czy faktycznie jest to prawdą, czy jednak bajkami. Ja jestem skłonna wierzyć w to, że konie zagłodzone nie były, ale w raport o stanie koni wierzę. Wyciąganie spraw prywatnych na forum Publicznym uważam za obrzydliwe i za cel ostateczny, jeżeli ktoś nie ma argumentów na nic innego. Ja nie wyciagnę nigdy Pani spraw prywatnych, bo to nie jest sprawa osób postronnych. Nie zniżam się do takich rzeczy. W pewnym sensie uważałam kiedyś naszą znajomość za miłą rzecz, ale to już raczej historia. Nawet Pani broniłam wiele razy. Boję się myśleć, że niesłusznie... Anna. |