Nie aż tak pięknie.... za stodołą |
Autor: Gość Wysłano: 13.08.2020, 8:13:08 W nawiązaniu do dress codu i opisywanej poniżej Joanny Wojteckiej mojej uwadze nie umknął stój owej trenerki ani na pokazie w Menton ani tym bardziej w prestiżowym Sopocie (zresztą ten sam ubiór, pokaz po pokazie). Rozumiem, że spodnie z dziurami są najnowszym szykiem mody i stanowią idealny pretekst do wychodzenia w nich do dekoracji a potem bycie na okładce Tutto Arabi. Pośród eleganckich sukienek, kapeluszy, garniturów rzeczywiście wyróżniała się z tłumu, a ja czułam, że oglądam kolejny odcinek programu "Damy i wieśniaczki", tylko tutaj dam było wiele a wieśniaczka jedna. W sumie to nie dziwię się po latach ani Treli ani Białobokowi, że prawie nigdy ludzie z obsługi nie wychodzili z nimi do dekoracji koni. Pochwalę Katarzynę Stepczuk za janowski mundur, ubiór adekwatny do rangi pokazu narodowego, przywiązanie i szanowanie tradycji. Pani Joanna, widać nie została przeszkolona z zasad dress codu ani przez świętą trójcę ani tym bardziej pieniaczki z internetu. P.S. Właściciel konia powinien stać przy koniu podczas dekoracji, a nie być wypychany przez "trenerkę" na dalszy plan. Później wychodzi kuriozalna sytuacja że championka Polski wraz z prezenterem ubranym w garnitur, towarzyszy "trenerka" albo w dziurawych spodniach albo plażowych szortach, ze stanikiem na wierzchu, a właścicielka konia w pięknej sukni pominięta stoi gdzieś na samym końcu. Być może Pani Joanna boi się, że można by było ją odciąć ze zdjęć i tak bardzo broni swojego miejsca. |