Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Odpowiedzialność

Nadesłany przez Marek Szewczyk 10.08.2018, 16:51:57 (3313 odsłon)

Większość ludzi interesujących się tym, co się dzieje w hodowli koni arabskich w Polsce, już wie, że Stadnina Koni Janów Podlaski zakończyła rok 2017 stratą 1 552 731,39 zł. Wiedzą też, że tzw. zgromadzenie wspólników, (bo stadnina jest spółką prawa handlowego) w osobie szeregowego pracownika KOWR „nie zatwierdziła sprawozdania finansowego za rok obrotowy 2017” i „nie zatwierdziła sprawozdania zarządu spółki”.

 

Co to oznacza w praktyce? To swoiste votum nieufności wobec władz spółki. Oczywiście władz, które zarządzały spółką w 2017. A wówczas prezesem był profesor Sławomir Pietrzak. Tyle, że Pietrzak już od kilku miesięcy nie jest prezesem. Odpowiedzialności służbowej już nie poniesie. Ale ta moralna będzie na nim ciążyć już do końca życia.

 

Tak, profesor był bardzo kiepskim gospodarzem. Menedżer był z niego taki -  jak mawiał mój dziadek – niczym z koziej dupy trąba. Ale czy tylko on powinien stanąć pod moralnym pręgierzem?



Popatrzmy na to szerzej. Prezesem w SK Janów Podlaski w latach 2001-2015 był Marek Trela. Spółka pod jego rządami zawsze była na plusie (szczegóły poniżej; pod kreską wyniki „dobrej zmiany”). Czasami na bardzo małym, ale nie wszyscy wiedzą, że to przedsiębiorstwo rolne działa na ziemiach kiepskiej klasy i że na zyski z produkcji roślinnej nigdy nie mogło liczyć. Na zyski ze sprzedaży koni arabskich – owszem tak, bo to był (i ciągle jest) produkt najwyższej jakości. Z czasem doszła „druga noga”, o którą Marek Trela bardzo dbał i wiele zainwestował w to, aby w ogóle mogła dobrze funkcjonować – czyli obora mleczna.

 

Marek Trela zostawił stadninę z bilansem 3,2 mln. „Dobra zmiana” po 22 miesiącach rządów w Janowie Podlaski zostawiła stratę ponad 1,5 mln zł. Czyli przez ten czas 4,7 mln w plecy. Ale na to „pracowało” wiele osób. W szeregu, na końcu którego należy ustawić Profesora, najpierw trzeba poustawiać wielu innych.

 

Należy zacząć od ministra Krzysztofa Jurgiela i tych, którzy mu jad do ucha wsączali, czyli senatora Jana Dobrzyńskego i Andrzeja Wójtowicza. Następni na tej liście to prezes ANR Waldemar Humięcki, protektor Mateuszka-kłamczuszka i prezesa, dla którego konie miały się stać nową pasją, czyli Marka Skomorowskiego. Kolejne postaci tego szeregu niesławy, to szara eminencja ANR i wielki zaufany Jurgiela – z czasem wiceprezes ANR (a potem KOWR) Andrzej Sutkowski. I ten, który miał zadbać o aukcję w 2016 roku, a doprowadził do wielkiej kompromitacji i matactw, które zrujnowały markę najsłynniejszej aukcji na świecie w ostatnich dekadach – czyli Karol Tylenda. Witolda Strobla, jako zarządzającego KOWR, a więc tego, który mógł coś naprawić (także w Michałowie), ale posłusznie akceptował posunięcia Sutkowskiego (formalnie podwładnego) i Jurgiela, także w tym szeregu trzeba postawić.  No i na końcu tej galerii Sławomir Pietrzak.

 

Ruina finansowa spółki Janów Podlaski to ich wspólna „zasługa”. Trzeba pamiętać o wszystkich, nie tylko o tym, który zarządzał spółką w 2017 roku.

Marek Szewczyk

 

PS. Ostatnio mam często pytania, dlaczego nie piszę o zbliżającej się aukcji.  Napiszę, napiszę, ale po. A zresztą będzie o czym pisać, bo być może będziemy świadkami pozytywnych zmian. Oby.

 

Wyniki finansowe Stadniny Koni Janów Podlaski 

2001  -     + 143 800 zł

2002  -     + 100 500

2003  -     + 184 100

2004  -     + 843 400

2005  -     + 817 000

2006  -     + 960 600

2007  -  + 1 120 000

2008  -  + 1 144 000

2009  -     + 437 900

2010  -     + 306 700

2011  -     +   60 400

2012  -     + 243 200

2013  -     + 313 600

2014  -     + 413 700

2015  -   + 3 190 000

----------------------------

2016 –        + 81 000

2017 –    - 1 552 731

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 10.08.2018, 17:27  Uaktualniono: 10.08.2018, 18:33
 Moralny pręgierz to kpina
Panie Marku, Gdy pisze Pan o moralnym pręgierzu, to widzę pana Jurgiela z trzęsącym się od śmiechu drugim podbródkiem, a reszta tej nieciekawej ferajny od śmiechu dostaje kolki. Na nich są odpowiednie zapisy w kodeksach: przestępstwo nadużycia zaufania - art. 296 kodeksu karnego (k.k.) oraz przestępstwo działania na szkodę spółki - art. 585 kodeksu spółek handlowych. Dla ministra Trybunał Stanu. Tylko kto się nimi zajmie, bo chyba nie ziobrowa prokuratura, ani CBA - pod wodzą nieskazanego-uniewinnionego Mariuszka?
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5