Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Winny został znaleziony

Nadesłany przez Marek Szewczyk 21.08.2018, 19:15:50 (5154 odsłon)

W każdym razie znalazł go prezes Stadniny Koni Michałów Maciej Grzechnik. Jak wiadomo - był on w tym roku tym, który dowodził przygotowaniami do aukcji, a potem jej przebiegiem. Nawet on przyznaje, że aukcja zakończyła się klapą, choć ubrał to w eufemistyczny zwrot, że spółki nie uzyskały optymalnego wyniku finansowego.  To cytat z raportu, jaki wysmarował prezes Grzechnik do swojego zwierzchnika, czyli dyrektora generalnego KOWR. A tym winnym, na którego pan Grzechnik zrzuca cała odpowiedzialność, jest aukcjoner – Marek Grzybowski.

 

Wiewiórki podrzuciły mi ten raport, ale pod pewnymi warunkami. Jednym z nich jest taki, że nie mogę go opublikować w całości. Mogę go streścić i zamieszczać z niego cytaty.



No to zacznijmy mniej więcej od początku. Kilka cytatów.

 

Aukcjoner – niepraktykujący niemal od 15 lat – bez znajomości aktualnych warunków na rynku koni arabskich, nierozpoznający klientów i przedmiotu ich zainteresowania, walnie przyczynił się do obniżenia wyniku aukcji. /…/

 

Brak kontaktu z „salą” i nierozpoznawanie klientów powodowało niepotrzebne przerwy w licytacji, tam gdzie aukcja powinna się już skończyć, a kończenie jej tam, gdzie powinna jeszcze trwać. Liczne pomyłki merytoryczne, uporczywe licytowanie w  złotówkach, ewentualnie w dolarach, gdzie zdarzyło się przybicie transakcji w złotówkach! co ogłosił aukcjoner. /…/

 

Kuriozalną była też kilkukrotna sytuacja, w której aukcjoner namawia właściciela do sprzedaży, a nie klienta do kupna słowami: „proponuję przyjąć” (ofertę). /…/

 

Aukcjoner także, zgodnie z przyjętą praktyką, otrzymał przed aukcją informację o cenach rezerwowych wystawionych do licytacji koni. Wiedza ta jednak, została przez aukcjonera wykorzystana ze szkodą dla osiąganych kwot sprzedaży. /…/ Tak więc znając ceny rezerwowe, licytator po ewentualnym ich osiągnięciu, ze szkodą dla spółki, kończył licytację, czasem odbywało się to w zadziwiający sposób, w szybkim tempie przybijając transakcję młotkiem.

 

Potem prezes Grzechnik przytacza grzechy Marka Grzybowskiego przy licytacji konkretnych klaczy, czyli pozycji z katalogu nr 1, 2, 6, S/5 (chyba nr 5 z Summer Sale?), 21 i 5.

 

Nie byłem na aukcji, więc nie potrafię się ustosunkować do licznych zarzutów w stosunku do Marka Grzybowskiego wyartykułowanych w tym raporcie. Na ile są słuszne, a na ile jest to robienie z igły wideł. Bo, że jest to próba wybielenia siebie i znalezienie kozła ofiarnego, to nie ulega wątpliwości. Tę winę Maciej Grzechnik zrzuca na aukcjonera tym łatwiej, że – jak wynika z raportu – aukcjoner został mu narzucony. To by się zgadzało, bo wiewiórki donosiły mi, że to sam prezes Grzechnik planował być aukcjonerem (już to wszak robił podczas kilku przetargów).

  

Dwie refleksji na marginesie tego donosu.

Po pierwsze – prezes Grzechnik próbuje ratować swój tyłek, ale chyba mu się to nie uda – oto co ustalił reporter RMF FM Paweł Balinowski (https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news ... rabski-to-efekt-klapy-pri,nId,2621278).

 

Po drugie – teraz zwracam się do Marka Grzybowskiego. Jesteś zdaje się prawicowych poglądów i rządy PiS – z tego co wiem – Cię ucieszyły. Napisałeś nawet gdzieś, że teraz możesz być dumny z tych, którzy zarządzają naszą ojczyzną (może nie jest to dosłowny cytat, ale chodzi o sens).  Ogólne poglądy polityczne (do których każdy ma prawo) to co innego, a to co wyczyniał minister Krzysztof Jurgiel i jego hordy w obszarze państwowej hodowli koni arabskich – to drugie. Zapisałeś się do rady ds. hodowli koni, jaką powołał minister Jurgiel. Po jakimś czasie zrezygnowałeś (i dobrze). Teraz podjąłeś współpracę z tą hordą po raz drugi. I co warto było?

Marek Szewczyk

 

PS. Marku, jakbyś chciał poznać treść całego paszkwilu na Ciebie, to niestety, nie będę mógł Ci służyć, bo innym z warunków, jakie muszę dochować, jest to, że nie mogę tego raportu nikomu przekazać. Ale jak się zwrócisz do panów z KOWR, to Ci chyba nie odmówią. Zatrudnili Cię, to powinni Ci też pokazać, jak Twoja praca została oceniona przez głównego organizatora aukcji.

 

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 24.08.2018, 9:03  Uaktualniono: 24.08.2018, 11:54
 Zmiany
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 24.08.2018, 7:37  Uaktualniono: 24.08.2018, 11:54
 Odp.: Winny został znaleziony
Może i winny został znaleziony, tym razem właściwy. A ten co szukał właśnie poleciał ze stanowiska. Czasami nie opłaca się zrzucać winy na wszystkich wokół ;).
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 24.08.2018, 7:20  Uaktualniono: 24.08.2018, 11:53
 That was quick...
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 23.08.2018, 21:07  Uaktualniono: 24.08.2018, 6:33
 ...VICI
W komentarzu do rzeczonego tekstu chcę powiedzieć, co następuje...

1. Marek Grzybowski może jest (jest) "obłąkańcem" w kwestii swych wypowiedzi, poglądów i sympatii politycznych, ale w kwestiach marketingu i sprzedaży koni arabskich, jak też świadomości stanu rzeczy na tym polu, jest nie tylko wysokiej klasy profesjonalistą, ale i guru. Jako takiemu prezes Grzechnik - tu "polecę" Beatą Kumanek - "nie jest godny butów wiązać", a co dopiero tak nikczemnie go krytykować. Z drugiej strony nie ma się co temu dziwić, gdyż…

2. Grzechnik to megaloman i karierowicz, kierujący się najniższymi instynktami. To hiperpozer stylizujący się na jowialnego, a w istocie arogancki, butny i pyszałkowaty. To persona pozbawiona jakiejkolwiek pogłębionej refleksji i walorów moralnych (PISowiec jak ulał). Do tego wszystkiego, to skupiony na sobie lowelas, usiłujący "rżnąć playboya" na każdym kroku. To wreszcie megasnob, z niezdrowym zamiłowaniem do luksusu, ekskluzywności i elitarności (ergo człek pusty i płytki)...

3. Płytkie, naiwne i infantylne jest też skupianie się na wystroju hali aukcyjnej, wobec faktu, iż wstęp na aukcję został w tym roku drastycznie ograniczony; iż był reglamentowany uznaniowo; iż obowiązywała tu „czarna lista” (rzecz haniebna i skandaliczna); iż bezpardonowo zmieniono zasady wstępu na nią, odbierając tak wielu ludziom radość z przeżywania emocjonujących chwil i dumy z naszych koni; iż wypaczono ideę polskich „dni konia arabskiego”. Wszystkie te fakty, to pokłosie chorych zamiłowań i ambicji Grzechnika, dążącego do sprowadzenia naszej "narodowej aukcji” do mocno zamkniętego, ekskluzywnego eventu dla wąskiego, wybranego grona (głównie kupujących). Państwowe stadniny i stada są narodowym (a nie jego, Sztuki i PISu) dziedzictwem i dobrem. Jako takie nie mogą być przedmiotem manipulacji i gry z opinią publiczną, a tym bardziej odgradzane od tysięcznej rzeszy ich miłośników nawet najbardziej wyrafinowanym wystrojem. Rodzima hodowla koni arabskich czystej krwi musi być transparentna i otwarta na wszystkich zainteresowanych, stąd nikt nie ma prawa sprowadzać jej li tylko roli "ekskluzywnego towaru dla wybranych" - a już na pewno w kontrze oraz pogardzie dla społecznego głosu i opinii publicznej... R. Raznowiecki
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 22.08.2018, 17:35  Uaktualniono: 22.08.2018, 17:43
 VENI, VIDI
Na aukcję Pride of Poland 2018 przybyłam (za płatnym zaproszeniem) i widziałam. Moim zdaniem, Marek Grzybowski jest w każdym calu profesjonalistą kierującym się szczytną zasadą, że działać należy razem, bo Polska (w tym państwowa hodowla koni arabskich) jest ważniejsza niż nasze aktualne spory. Niestety, konflikt wewnętrzny wokół koni arabskich nie wygasa, zaś Prezes SK Michałów postanowił rzucić na pożarcie aukcjonera by bronić swojej pozycji.

Zacznę od tego, że Markowi Grzybowskiemu istotnie zdarzył się parę razy lapsus związany z błędnym podaniem waluty licytacji. Jednak zawsze szybko korygował swój błąd podkreślając, że aukcja odbywa się w walucie EUR. Te przejęzyczenia nie miały żadnego wpływu na przebieg aukcji. Również faktem jest, iż kilkakrotnie aukcjoner radził włodarzom Michałowa przyjąć wylicytowaną cenę. Tak było np. w przypadku Palangi. Kwota 105 tys EUR za tę 16-letnią klacz była jednak dla kierownictwa stadniny Michałów zbyt niska i klacz pozostała niesprzedana. Kto miał rację? Sugerując właścicielowi konia przyjęcie wylicytowanej kwoty Marek Grzybowski kierował się jak najlepiej pojętym interesem stadniny w oparciu o swoje wyczucie rynku. Również to wyczucie sprawiało, że Marek Grzybowski prowadził aukcję bez zbędnego przeciągania licytacji i błagania na kolanach o kolejne postąpienia. Tego typu taktyka poniosła sromotną klęskę w roku ubiegłym. Marek Grzybowski potraktował licytowane przez siebie klacze tak, jak na to zasługiwały, tj. jak ofertę najwyższej próby. Kilka razy aukcjoner zagrał w otwarte karty na zasadzie, albo dacie tyle, albo klacz schodzi niesprzedana. Tak było m.in. w przypadku klaczy Parmana. Tylko dzięki takiej taktyce Marka Grzybowskiego Parmana została kupiona za 180 tys. EUR.

Decyzja o zaangażowaniu Marka Grzybowskiego winna zapaść dużo wcześniej niż na pięć dni przed imprezą, gdyż w tej sytuacji aukcjoner miał za mało czasu by ustalić z dyrektorem aukcji, tj. Maciejem Grzechnikiem zasady współpracy.

Nawet jeśli tegoroczna aukcja nie była sukcesem, to jednak stanowiła pewien krok do przodu i z pewnością nie zasłużyła na określenie "wstyd i hańba". O nowym wystroju hali aukcyjnej pisano, że wyglądała jak klub "go-go". Nigdy w takim klubie nie byłam,i może szkoda, bo mnie się podobało. Lecz pod przykrywką wyniku aukcyjnego gra toczy się o być lub nie być Macieja Grzechnika na stanowisku Prezesa SK Michałów. Można odnieść wrażenie, że minister Ardanowski przymierza się do odwołania Macieja Grzechnika z tej funkcji. Maciej Grzechnik o tym wie, i broni się jak może. Pierwszym z jego kozłów ofiarnych stał się Marek Grzybowski. Zaznaczam, że jest to moja niczym nie poparta teoria. Należy również podkreślić z całą mocą, że KOWR od trzech lat zupełnie nie radzi sobie z tematem państwowej hodowli koni wogóle, a koni arabskich w szczególności. Wewnętrzne waśnie pomiędzy arabiarzami są więc KOWR-owi bardzo na rękę, gdyż odwracają uwagę od zaniedbań i nieudolności tej instytucji.

W przyszłym roku czeka nas 50-ta aukcja koni arabskich w Janowie Podlaskim, jak również setna rocznica sprowadzenia koni arabskich do stadniny w Janowie. Mam nadzieję, że dłoń wyciągnięta do zgody przez ministra Ardanowskiego do wyrzuconych przed trzema laty specjalistów zaowocuje uspokojeniem nastrojów i rozpoczęciem kolejnej, złotej ery dla polskiego konia arabskiego.
Beata Kumanek
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 23.08.2018, 5:28  Uaktualniono: 23.08.2018, 6:25
 Odp.: VENI, VIDI
A ja w klubie go-go byłam, a na aukcji mnie nie było, więc moja ocena może być tylko na podstawie zdjęć. I zdecydowanie powiem, że klub go-go to nie był. Może pisały to osoby, które mają jedynie wyobrażenie o tego typu klubach? Patrząc po zdjęciach nie widzę klubu go-go, tylko ładnie zaaranżowaną halę do potrzeb aukcyjnych. Mi się podobał taki wystrój o wiele bardziej, niż w poprzednim roku, kiedy w aukcji uczestniczyłam. Tak więc, Beato, nie musisz mieć wyrzutów sumienia, że Cię w klubie go-go nie było. Moim zdaniem hala w Janowie prezentowała się o wiele bardziej elegancko :). Anna.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 22.08.2018, 15:18  Uaktualniono: 22.08.2018, 15:47
 winny
No cóż, jak jest każdy widzi i chyba nie różnimy się za bardzo w ocenie. Licytację poprowadziłem na prośbę Janowa i prof. Chmiel i nie żałuje tego, bo zależny mi na tym aby aukcja i festiwal nadal trwały. Zarzucasz mi megalomanię, ale naprawdę uważam, że to jest mój projekt, nad którym pracowałem ćwierć wieku. Nie twierdzę, że zrobiłem to sam. W moich tekstach wymienieni są wszyscy którzy przy tym projekcie pracowali. Jeśli o kimś zapomniałem to chętnie sprostuję. W ostatnim tekście wymieniłem nawet Twoje nazwisko, jako red.naczelnego KP, gdzie powstały wszystkie wydawnictwa festiwalowe. Nie opluwam Marka i Jurka. Mam prawo do krytyki, ale też poza krytyką postulałem o ich przywrócenie do hodowli. Działać należny razem bo Polska jest ważniejsza niż nasze aktualne spory. Jak jest w hodowli koni wiemy. O tym jak być powinno napiszę niebawem na swoim blogu.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 22.08.2018, 11:59  Uaktualniono: 22.08.2018, 15:46
 Będą roszady
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 22.08.2018, 7:13  Uaktualniono: 22.08.2018, 15:46
 Obserwator
Chodzi jedynie o to zeby przestraszyc kolejnego aukcjonera, tak zeby za rok juz nikt nie chcial wspolpracowac z organizatorem aukcji. Towarzyszu szewczyk, wstydz sie Pan, choc to sloba ci obce!
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 21.08.2018, 19:48  Uaktualniono: 21.08.2018, 20:52
 Przynajmniej
Warto, nie warto...Przyjmując zaproszenie do rady, a w tym roku do prowadzenia licytacji, przynajmniej M.G wstał z kanapy i spróbował zawalczyć o to, co przecież wciąż ważne! Widzę, że jest nieustająco atakowany przez osoby, które zajmują się wyłącznie narzekaniem, jak jest fatalnie (a jest!), ale przy okazji siedzą z założonymi rękami i nie robią NIC. I ładnie to tak?
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5