Hodowlane sukcesy i porażki Hanny Sztuki w Michałowie
Najlepszym koniem arabskim tegorocznego narodowego pokazu w Janowie Podlaskim został wybrany roczny ogierek Ferrum (Morion – Ferrmaria po El Omari) wyhodowany w SK Michałów. Wygrał klasę ogierków rocznych, następnie został czempionem w tej kategorii wiekowej, a potem sędziowie przyznali mu tytuł best in show.
Kto jest autorem tego sukcesu – Hanna Sztuka. Zaczęła pracować w michałowskiej stadninie jako dyrektor ds. hodowli koni jesienią 2016 roku, a zakończyła 12 września 2018 roku. Ferrum urodził się w maju 2019, a więc plan stanówki na rok 2018 jest jej autorstwa. Nikt jej tego sukcesu odebrać nie może. Jest to największy sukces w jej wieloletniej działalności jako hodowczyni koni arabskich. Sukces, którego już zapewne nigdy nie powtórzy.
Oczywiście sukces ogierka Ferrum to także efekt ciągłości hodowlanej michałowskiej stadniny. Młody, bo 7-letni obecnie Morion (Kahil Al Shaqab – Mesalina po Ekstern), młodzieżowy czempion świata z Paryża, to koń wyhodowany przez Jerzego Białoboka. Podobnie jak matka Moriona – klacz Mesalina.
A kiedy Jerzy Białobok przejmował samodzielne rządy w michałowskiej stadninie, korzystał z ciągłości w postaci koni wyhodowanych wcześniej przez Ignacego Jaworowskiego, wśród których był m.in. Ekstern. Ogier ten okazał się wybitnym ojcem matek – widzimy go m.in. w rodowodzie Moriona. Z synów Eksterna najlepszy był przedwcześnie padły Esparto, ojciec „rekordzistki” tegorocznej aukcji, białeckiej Perfinki.
Wróćmy jednak do pani Sztuki. Aby ocenić jej osiągnięcia hodowlane z dwóch sezonów nie wystarczy wymienić nazwę jednego ogierka. Przy okazji warto zwrócić uwagę na fakt, iż stadnina spośród 42 rocznych ogierków, wytypowała do treningu pokazowego zaledwie jednego, właśnie Ferrum! Pozostała grupa roczniaków daleko odbiega od standardów obowiązujących na ringach pokazowych. Sytuację w grupie klaczek rocznych można uznać za lepszą – w Janowie Podlaskim zaprezentowano ich 4 spośród 36. Reasumując: czy stosunek 5 roczniaków w treningu czempionatowym do stanu 78 koni można uznać za rozwój michałowskiego stada oraz dobry prognostyk? Ile z klaczek rocznych w Michałowie będzie mogło potem zostać przeznaczonych na uzupełnienie stada matek?
Aby w całości ocenić działalność pani Sztuki jako hodowcy w Michałowie trzeba przeanalizować wszystkie ogiery, jakich używała. Za podstawę do takiej analizy wziąłem wszystkie konie urodzone w Michałowie w latach 2018-2019.
Przez te dwa lata pani dyrektor ds. hodowli koni użyła 23 ogiery, w tym aż 15 były z linii ogiera Saklawi I. To istotne, bo przecież minister Krzysztof Jurgiel wyrzucenie Jerzego Białoboka i Marka Treli argumentował m.in. tym, że nie dbali o równomierne utrzymanie wszystkich rodów męskich, zarzucając im nadmierne faworyzowanie jednego rodu, właśnie og. Saklawi I. A jak jego protegowany, Maciej Grzechnik został prezesem w Michałowie, a jego protegowana z kolei dostała z jego rąk tytuł dyrektora ds. hodowli koni, to nie tylko nie odwrócili tego krytykowanego procesu, ale jeszcze go nasilili.
Dość powiedzieć, że wśród 6 ogierów, po których urodziło się co najmniej 10 sztuk potomstwa w wymienionych dwóch latach, aż 5 to ogiery z rodu Saklawi I. Jedyny w tym gronie nie z tego rodu, a z rodu Ilderima, to Kurier, ale jego potomstwo (10 sztuk) trzeba będzie oceniać po karierze wyścigowej, a nie pokazowej. Chociaż nie sposób zrozumieć faktu, że wyścigowym Kurierem pani Sztuka pokryła 3 klacze bynajmniej nie z rodzin wyścigowych. Mowa o klaczach: El Azja, Cheronea i Dębowa Łąka (ta ostatnia okazała się jałowa).
Prześledźmy po kolei wszystkie użyte przez panią Sztukę ogiery pod kątem ich występu na tegorocznym narodowym pokazie.
Rekordzistą jest Shams Sharav AA – 19 sztuk potomstwa. Ile z nich wystąpiło w Janowie? Żaden. Co prawda była zgłoszona jedna roczna klaczka (Entita) po tym ogierze, ale została wycofana.
Drugą pozycję na liście reproduktorów używanych przez panią Sztukę zajmuje Sahm El Arab – 15. Na pokazie wystąpił jeden potomek tego ogiera – dwuletni Pointer. Został drugim wiceczempionem ogierów młodszych w najskromniej obsadzonej kategorii (w czempionacie wystąpiły tylko 3 ogierki), ale trzeba pamiętać, że Pointer jest synem czempionki Europy Palangi, córki Eksterna.
Trzeci na liście z 13 potomkami jest Morion. W Janowie Podlaskim oglądaliśmy poza ogierkiem Ferrum trzy roczne klaczki, z których El Madera została wiczeczempionką roczniaczek, a El Medida zajęła 4. miejsce.
Kolejną pozycję na liście zajmuje kolejny michałowskiej hodowli ogier - Złoty Medal. Urodziło się po nim 11 sztuk potomstwa, a czego 3 wystąpiły w narodowym pokazie.
Po 10 sztuk potomstwa dały wspomniany już Kurier oraz michałowskiej hodowli El Omari. Po tym drugim na pokazie oglądaliśmy dwie dwuletnie klaczki, z których Elgarolia została młodzieżową czempionką. Warto jednak dodać, że jeśli chodzi o konie urodzone w 2018 roku, a więc z planu stanówki z roku 2017, to – jak wiedzą wtajemniczeni - był on bardziej autorstwa Magdaleny Helak-Kulczyńskiej niż pani Sztuki.
Z ogierów, jakie jeszcze zostaną wymienione, już żaden nie miał swego potomka w tegorocznym pokazie narodowym w Janowie Podlaskim. Po ośmiu potomków urodziło się w tym czasie w Michałowie po takich ogierach, jak: Eternal, Ekwist i Muranas Jassehr.
Warto się zatrzymać przy tym ostatnim, niezbyt ciekawym przedstawicielu rodu Saklawi I. Wygląda na to, że nawet sama pomysłodawczyni, czyli H. Sz., nie wierzyła w tego ogiera, skoro pokryła nim mniej klaczy niż wynikało to z umowy dzierżawy. Konsekwencje tego były takie, że choć pani Sztuka już w Michałowie w 2019 roku nie pełniła żadnej funkcji, to Monika Słowik musiała jednak pokryć tym ogierem kolejnych kilka klaczy, aby wypełnić warunki umowy. Robiła to z ciężkim sercem, bo miała świadomość, że to zaśmiecanie michałowskiego stada.
Po 7 sztuk potomstwa urodziło się po takich ogierach, jak: Ganges, Forman i Ekstern. Po tym ostatnim to już był ostatni rocznik. Dwuletni Falset był na liście, ale został wycofany.
Z użycia nasienia ogiera RFI Farid urodziło się 6 koni. I choć wszyscy mówią, że ogier ten nie dopasował się kompletnie do michałowskiego stada, to jednak pomysłu użycia go nie można oceniać negatywnie. Pochodzi z rzadkiego w polskiej hodowli rodu og. Mirage or.ar., co już jest wartością samą w sobie. A do tego urodziwy i daje potomstwo odnoszące sukcesy na pokazach (vide Star Farid, młodzieżowy czempion Polski Wojciecha Parczewskiego), a że w Michałowie nie wydało… No cóż, takie przypadki w hodowli się zdarzają.
Po 5 potomków urodziło się w Michałowie po takich ogierach, jak: El Palacio VO i Empire, 4 po Ascot DD (nasienie), a 3 po og. AJA Angelo.
I znowu trzeba się zatrzymać przy tym ostatnim ogierze. Mógł zostać użyty bez ograniczenia! W drodze wymiany za dzierżawę utytułowanej klaczy Galerida, a pokrył zaledwie 3 klacze, które zostały sprzedane. Czyli Michałów wyszedł na tej wymianie, jak Zabłocki na mydle.
I końcówka listy: po 2 konie dały takie ogiery, jak Kabsztad, Medalion i Wares. I znowu trzeba się zatrzymać przy tym ostatnim. Ma wyścigowy rodowód, dał dwa konie z sezonu 2017, a w sezonie 2018 nadal zajmował boks ogiera czołowego, choć pani hodowczyni nie przeznaczyła pod niego żadnej klaczy! Jaki zatem był cel utrzymywania przez stadninę tego ogiera? Czy to gospodarne?
No i końcówka listy - po jednym koniu dały: rodzimej hodowli Eryks oraz Pogrom i WH Justice (oba – nasienie).
Teraz czas, aby na szali położyć z jednej strony sukcesy hodowlane pani Sztuki w jej michałowskim epizodzie, a z drugiej strony – jej porażki z tego okresu. Która szala przeważy? Ocenę zostawiam Państwu.
Marek Szewczyk
PS. W tym tekście zajmowałem się tylko aspektem hodowlanym, inne obszary, na których Hanna Sztuka miała „duże zasługi” dla stadniny w Michałowie, o czym wielokrotnie pisałem, pominąłem.
|
Autor | Wątek |
---|---|
Gość | Wysłano: 21.08.2020, 12:30 Uaktualniono: 21.08.2020, 19:39 |
Krzywa rozkładu normalnego
Nie znajduję konkretnego powodu, by akurat teraz rozliczać dorobek hodowlany pani HS w Michałowie. W hodowli również rządzi matematyka a krzywa rozkładu normalnego ma jak najbardziej zastosowanie. Nawet najmniej zdolnemu hodowcy może się trafić brylant, a najzdolniejszemu - ostatnia szkapa w roczniku.
Dla mnie Ferrum to zwycięstwo koncepcji umiarkowanego dolewu obcej krwi do polskiej puli genowej. Oboje rodzice urodzeni w kraju, zagraniczne konie w dalszych częściach rodowodu. Jak napisałam na AM: "na 16-tu przodków w IV pokoleniu ma tylko 6 zagranicznych koni, w tym czworo w linii dziadka Kahila (w tej grupie Gazal w części z polskimi korzeniami)". Ale Ferrum i inne konie z PSK na tegorocznym czempionacie to rzecz jasna całkowita porażka hodowli państwowej w utrzymaniu rodzimych linii męskich. Linia Mirage -ciekawostka, ale gdzie się podziały polskie linie męskie (poza Kuh. Haifi?). To przykre, gdy lektura pochodzenia wystawianych koni nie przywołuje wspomnień o tradycji i przeszłości naszej hodowli. Komentując pokazy, pan Redaktor opowiedział o powojennej części skomplikowanych dziejów linii Szamrajówki, dwukrotnie przywróconej polskiej hodowli (przy okazji: nie tylko Piewica, ale i Kewa po I wojnie), ale co nam mówią nazwy zagranicznych reproduktorów użytych w ostatnich latach? Problem, że nic. To mniej więcej tak, jak przy zwiedzaniu zabytków na tzw. Ziemiach Odzyskanych - zero skojarzeń i odniesień do polskiej historii.... Jeszcze do wyliczanki pana Redaktora. Niewiele warta, jeżeli nie porówna się podanych danych z wynikami uzyskiwanymi przez poprzednich hodowców. Ileż to razy potencjalnie wybitny reproduktor zawodził i ileż to razy poczciwa "szkapa" rodziła diament. Z dwulecia rządów pani HS w Michałowie zapamiętałam raczej informację o masowym wykastrowaniu jednego rocznika. Niemal cały rocznik do kosza-to jest temat do bardziej wnikliwej analizy... IG |
|