Dla Stadniny Koni Janów Podlaski nie mogło być gorszej wiadomości. Nowym prezesem ma być… Hanna Sztuka. Poprzedni prezes, Lucjan Cichosz, złożył rezygnację. To nieoficjalna wiadomość.

Sensacją jest to, że załoga janowska postanowiła zaprotestować i zamierza nie wpuścić pani Sztuki do stadniny.

Od rana załoga zebrała się pod bramą stadniny z plakatami i transparentami. Napis na jednym z nich brzmi: „Książka służy do nauki, Janów nie dla Sztuki”.

To zapewne pierwszy w historii polskiej hodowli przypadek, aby załoga państwowej stadniny solidarnie podjęła protest przeciwko decyzji o wyznaczeniu kogoś na szefa tejże stadniny. Powodem jest to, że w środowisku ludzi hodujących konie arabskie, wszyscy dobrze wiedzą, kim jest Hanna Sztuka. Jaką ma przeszłość i jakie „dokonania”. Wiedzą, czym grożą jej rządy.

Dziś pod janowską bramą rozegrał się pierwszy akt tej tragifarsy (tragedia dla stadniny i jej załogi, a farsa z punktu widzenia nadzoru nad państwową hodowlą). Otóż pani Sztuka przyjechała samochodem osobowym w charakterze pasażera. Wyglądało to na rekonesans. Wyglądało na to, że nie towarzyszył jej drugi samochód z kimś z KOWR-u, kto powinien ją oficjalnie wprowadzić do spółki, aby mogła objąć rządy. Kiedy pani Sztuka zobaczyła protestujących pod bramą, samochód z nią w środku zawrócił i odjechał.

Na pewno będą kolejne akty tej tragifarsy. A zatem ciąg dalszy nastąpi.

Marek Szewczyk