Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Można – trzeba tylko chcieć!

Nadesłany przez Marek Szewczyk 29.10.2024, 16:08:52 (228 odsłon)

W poprzednim tekście obiecałem, że przedstawię Państwu, jak inne związki sportowe poradziły sobie z problemem skrócenia kadencji w celu ponownego dopasowania jej do 4-letniego cyklu olimpijskiego. Po kwerendzie dotyczącej 12 związków mogę zaryzykować i podzielić sposób ich działania na cztery grupy.



Zmiany w statucie

Te najbardziej przewidujące związki pomyślały o tym niebawem po zakończeniu IO w Tokio, które – przypomnijmy – rozegrane zostały z powodu pandemii wirusa COVID nie w roku 2020, a w 2021. To przesunięcie igrzysk o rok stało się podstawą dla ministerstwa sportu, aby wydać ustawę, na mocy której związki sportowe mogły przedłużyć kadencję władz też o rok.

Pomyślały i dokonały koniecznych zmian w statucie. Polski Związek Pływacki to jeden z nich. Ale ten związek nie zmienił tych paragrafów, gdzie jest mowa o władzach związku i określone są ramy czasowe trwania kadencji, a dokonał tego poprzez dopisanie w statucie ostatniego rozdziału pod nazwą „Postanowienia końcowe”. A w nim dodany został paragraf o następującym brzmieniu:

 

W związku z przedłużeniem, na mocy art. 15zzzc ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U z 2020 r. poz. 1841, z póź. zm.) kadencji organów Polskiego Związku Pływackiego do września 2021 r, oraz organizacją Igrzysk XXXIII Olimpiady w 2024 r., kadencja wybieralnych władz Związku oraz delegatów, wybranych w 2021 r., trwa trzy lata.

 

A zakończy się w listopadzie tego roku podczas walnego sprawozdawczo-wyborczego zjazdu PZP, który został zwołany na 15-16 listopada w Spale. A na nim zostaną wybrane władze na kadencję 2024-2028.

 

Polski Związek Lekkiej Atletyki także dokonał zmian w statucie już 2021 roku. Tyle, że nie dopisywał „postanowień końcowych”, a dokonał tego poprzez doprecyzowanie paragrafu, gdzie jest mowa o długości kadencji władz. A zjazd wyborczy tego związku, na którym wybrane zostaną władze na lata 2024-2028, odbędzie się 30 listopada tego roku.

  

Działacze Polskiego Związku Kolarskiego czekali ze zmianą statutu do 21 czerwca tego roku i na nadzwyczajnym zjeździe dodali taki oto paragraf w postanowieniach końcowych:

Kadencja władz Związku wybranych przez Sprawozdawczo-Wyborcze Walne Zgromadzenie Delegatów Polskiego Związku Kolarskiego w dniu 6 listopada 2021 roku ulega skróceniu i upływa z dniem 31 października 2024 roku.

 

Zjazd wyborczy zwołali 12 października (?), ale z powodu kłótni delegatów zjazd ów został przerwany i ma być dokończony w sobotę 2 listopada (!?).

  

Polski Związek Towarzystw Wioślarskich też pomyślał o skróceniu tej kadencji, która rozpoczęła się po IO w Tokio, ale nie poprzez zmiany w statucie, a poprzez uchwałę zjazdu sprawozdawczo-wyborczego z 2021 roku. Ten kolejny zjazd planują na styczeń 2025. Chociaż to już będzie początek roku 2025, to nadal oznacza to skrócenie obecnej kadencji do 3 lat, a na zjeździe styczniowym wybrane zostaną nowe władze na 4-letnią kadencję, która zakończy się po IO w Los Angeles 2028.

  

Nie dłużej niż 4 lata

Niektóre związki sportowe mają w statucie magiczny (jak się teraz okazuje) zwrot:

 

Kadencja władz wybieralnych Związku trwa nie dłużej niż cztery lata.

 

Dokładnie taki zapis ma Polski Związek Pięcioboju Nowoczesnego. W związku z czym jego działacze zwołali zjazd sprawozdawczo-wyborczy na 12 października tego roku z pełną świadomością, że na nim nastąpi zakończenie 3-letniej kadencji 2021-2024, a zostaną wybrane władze na następne 4 lat, które zakończą urzędowanie po IO 2028 w Los Angeles. I mogą tak zrobić nie zmieniając statutu i bez obawy, że ministerstwo sportu bądź Krajowy Rejestr Sądowy to zakwestionują.

 

Podobny zapis w statucie ma Związek Piłki Ręcznej w Polsce, a konkretnie paragraf 26 ustęp 1 brzmi tak:

 

Kadencja organów Związku wynosi nie więcej niż 4 lata i trwa od Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów do następnego Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo – Wyborczego Delegatów. 

 

Zjazd tego związku odbył w ostatnią sobotę (26 X), na którym zakończyli 3-letnią kadencję, a wybierali władze na 4 lata (2024-2028).

 

Kolejny związek, który jest w podobnej sytuacji, a nawet lepszej, to Polski Związek Judo. Lepszej, bo mają taki oto zapis:

 

Kadencja władz Związku trwa nie dłużej niż 4 lata. Kadencja rozpoczyna się i kończy w dniu odbycia się Kongresu Sprawozdawczo-Wyborczego, który odbywa się nie później niż 3 miesiące po zakończeniu Letnich Igrzysk Olimpijskich.

 

Doprecyzowanie, że zjazd wyborczy musi się odbyć nie później niż 3 miesiące po zakończeniu letnich igrzysk, jest dodatkowym argumentem za skróceniem kadencji 2021-2024 do trzech lat. Oczywiście bez konieczności dokonywania zmian w statucie.

A dżudocy zjazd wyborczy mają zaplanowany na 1 grudnia 2024.

  

„Sztywny” zapis, a mimo tego…

Polski Związek Kajakowy ma takie oto zapisy:

 

Paragraf 28

  1. Kadencja wybieralnych władz związku trwa cztery lata. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Członków zwołane celem przeprowadzenia nowych wyborów nie przerywa tej kadencji.
  2. W roku odbywania igrzysk olimpijskich, Walne Zgromadzenie Członków musi się odbyć w okresie do sześciu miesięcy po zakończeniu igrzysk.

 

Trzy tygodnie temu rozmawiałem z byłym prezesem tego związku, a było już wówczas wiadomo, że niebawem skracają kadencję, i zapytałem, czy się nie boją, że ministerstwo sportu lub KRS będą miały zastrzeżenia. Przecież jest jak byk napisane, że „trwa cztery lata”, nie ma tego magicznego zwrotu – „nie dłużej niż 4 lata.”

Odpowiedział mi wówczas, że drugi punkt jest dla nich ważniejszy, a poza tym najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Są przecież związkiem sportu olimpijskiego i kadencja władz musi się pokrywać z cyklem olimpijskim!

 

Jak powiedzieli, tak zrobili. Zjazd sprawozdawczo-wyborczy mieli w niedzielę 27 października i wybrali władze na lata 2024-2028.

 

Polski Związek Koszykówki też ma sztywny zapis, że kadencja władz trwa 4 lata. I chociaż koszykarze nie mają zapisu, że zjazdy wyborcze muszą się odbywać w określonym terminie po zakończeniu IO, wyszli z podobnego założenia jak kajakarze i skrócili obecną kadencję (2021-2024) i 21 października wybrali władze na 4 lata (2024-2028).

  

Nie skracają kadencji

Są też takie związki, które nie planują skrócić obecnej kadencji. Zjazdy sprawozdawczo-wyborcze planują odbyć w roku 2025. Tak jest w przypadku Polskiego Związki Piłki Siatkowej i Polskiego Związku Zapaśniczego. Czy potem, po upływie 4 lat (a więc w roku 2025), planują skrócić następną kadencję do 3 lat, aby wyrównać  ją do cyklu olimpijskiego, tego nie udało mi się teraz ustalić.

 

A co w PZJ?

Polski Związek Jeździecki ma w statucie „sztywny” zapis, że „kadencja władz trwa cztery lata”. Jak widać na przykładzie związków – kajakowego oraz koszykarskiego – taki zapis nie stanowił dla nich przeszkody, aby skrócić obecną kadencję do 3 lat i wybrać nowe władze na 4 lata pokrywające się z cyklem olimpijskim.

 

Jak widać można. Trzeba tylko chcieć.

 

Na zjeździe 4 listopada nie będzie można tego zrobić, bo jest to zjazd nadzwyczajny, zwołany głównie po to, aby odwołać obecnego prezesa PZJ. I choć jeden z punktów porządku obrad brzmi: „Skrócenie kadencji władz związku i dostosowanie jej do cyklu olimpijskiego”, to jednak w myśl zwołujących ten zjazd ma to się chyba odbyć w drodze uchwalenia zmian w statucie. Zmiana ta ma polegać na tym, że obecna kadencja pozostanie 4-letnia (do jesieni 2025), a dopiero następna ulegnie skróceniu do 3 lat, aby wyrównać ją do cyklu olimpijskiego.

 

Tylko, czy dokonanie zmian w statucie na tym zjeździe będzie w ogóle możliwe? Bez wątpienia przedyskutowanie, a następnie przegłosowanie wszystkich poprawek w statucie, jakie zaproponowała komisja statutowa, jest fizycznie niemożliwe. Jest tylko jedno wyjście w tej materii. Zjazd podejmie uchwałę, że nie będzie się w ogóle zajmował wszystkimi proponowanymi poprawkami statutowymi, z wyjątkiem jednej. Tej dotyczącej „skrócenia i dopasowania kadencji do cyklu olimpijskiego”, bez względu na to czy będzie się skracać obecną, czy następną kadencję.

 

Są trzy drogi, jakie można wybrać, aby dokonać skrócenia kadencji władz.

Pierwsza – bez zmian w statucie

Skorzystanie z przykładów, jakie dały związki kajakowy i koszykarski. Jak by to miało wyglądać w praktyce? Na zjeździe 4 listopada delegaci (poza dokonaniem wyborów personalnych) podejmują uchwałę, że w drugiej połowie grudnia odbędzie się zjazd sprawozdawczo-wyborczy, na którym zakończona zostanie kadencja obecnych władz, co w praktyce skróci ją do 3 lat, a wybrane zostaną nowe władze, już na 4 lata. A miesiąc z okładem (po 4 listopada i w pierwszej połowie grudnia) zostanie poświęcony na przygotowanie do zjazdu wyborczego, w tym bardzo ważny element całej tej układanki – wybory nowych delegatów w WZJ-tach.

 

Oczywiście wszyscy ci, którym obecny układ odpowiada, a mam na myśli nie tylko zarząd i komisję rewizyjną, ale także ich akolitów, którzy mają jakieś profity z tego układu, będą kontestować taki pomysł. Będą udowadniać, że to łamanie prawa, że bez zmian w statucie nie można pójść taką drogą. Tyle, że to nieprawda, co widać na przykładzie związków kajakowego i koszykarskiego.

Druga – skracamy obecną kadencję po zmianach w statucie

Można sobie wyobrazić następującą sekwencję zdarzeń. Na zjeździe 4 listopada, w punkcie zmiany w statucie, przegłosować tylko jedną jedyną poprawkę. Jej sens byłby taki, że oto w drodze dodatkowego paragrafu w „postanowieniach końcowych” sprecyzowane zostałoby, że skróceniu do trzech lat ulega obecna kadencja, a następna byłaby już 4-letnia.

 

Ponieważ nie obowiązuje już tzw. deklaratywność, czyli założenie, że zmiany w statucie obowiązują od momentu ich przegłosowania, należałoby czekać na zarejestrowanie tej zmiany w KRS. Podczas mojej kwerendy wynotowałem sobie, że w ostatnim czasie związki sportowe czekały na zarejestrowanie zmian w statucie w warszawskim KRS około 3 miesięcy. Czyli gdzieś na początku lutego 2025 można by zwołać zjazd sprawozdawczo-wyborczy, a odbyć go w marcu 2025.

 

Przy takim wariancie kadencja uległby skróceniu nie do 3 lat, a do 3 lat i kilku miesięcy, a następna nie trwałaby pełne 4 lata, tylko 3 i kilka miesięcy, ale zawsze to lepsze niż wariant, w jaki celują obecnie rządzący.

Skracamy, ale następną kadencję

Ta ścieżka jest najłatwiejsza, ale też i najbardziej odbiegająca od „olimpijskości” naszego, jeździeckiego sportu. Oczywiście rozpoczęcie tej ścieżki na zjeździe 4 listopada będzie możliwe tylko wówczas, kiedy delegaci na tym zjeździe przegłosują tylko jedną poprawkę w statucie. Tę, gdzie będzie mowa, że skróceniu do trzech lat ulega kadencja 2025-2028. Jeśli to nie nastąpi na tym zjeździe, będzie to możliwe na zjeździe statutowym, który nas nie ominie, zapewne już w roku 2025, kiedy delegaci pochylą się nad całym zbiorem poprawek proponowanych przez komisję statutową. Tych poprawek, których nie da się głosować na zjeździe 4 listopada.

  

Którą ścieżkę wybiorą delegaci?

Marek Szewczyk

 

 

 

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5