HipoLogika |
Autor: Gość Wysłano: 9.04.2016, 0:33:38 Wójtowicz był spoza układów! Nie podoba mi się wykorzystywanie dawno osądzonych spraw do walki bieżącej. Za zapisywanie do wyścigów źrebnej klaczy Andrzej Wójtowicz jako trener prowadzący własną stajnię wyścigową został ukarany przez sędziów wyścigowych 15 lat temu na podstawie Prawideł Wyścigowych. W tej sprawie pewne jest to, że klacz Njuschaah, znana też jako „Niusia”, startowała trzy razy po terminie ostatniego skoku, co wynika z zapisu w księdze stadnej. Miała wówczas 6 lat i opinię najlepszej arabskiej klaczy wyścigowej w Polsce na podstawie kariery w poprzednich latach. W trzech startach w 2000 roku dwa razy wygrała (11 czerwca i 13 sierpnia), raz była trzecia (22 lipca), z sumą nagród na koncie zaledwie 13,300 zł. Po trzecim starcie Wójtowicz wycofał ją z treningu właśnie dlatego, że była źrebna. Pisałem wówczas regularnie sprawozdania z wyścigów dla Gazety Wyborczej/Stołecznej. Po jej pierwszym starcie, zbierając informacje, dowiedziałem od Wójtowicza, że klacz była zaźrebiana kilka tygodni wcześniej. Powiedziałem mu o zastrzeżeniu w Prawidłach Wyścigowych, że klacze źrebne nie mają prawa startu w wyścigach. Wójtowicz, pamiętam, był zaskoczony tą informacją. Nikt wcześniej u nas nie zapisywał do wyścigów źrebnej klaczy. Sprawa wyszła na jaw po koniec roku, kiedy sędziowie wyścigowi z komisji technicznej sprawdzili dane w księdze stadnej, do której spływają obowiązkowe informacje bezpośrednio od właścicieli klaczy hodowlanych na podstawie odrębnych przepisów. Komisja techniczna mogła wówczas nawet odstąpić od wymierzenia kary dyscyplinarnej, bo nie ma w cytowanym w tekście Szewczyka orzeczeniu o karze zarzutu celowości działania, ale Wójtowicz był człowiekiem spoza układów. Dodam, że na świecie są kraje (np. Irlandia), gdzie przepisy zezwalają na starty klaczy źrebnych przez jakiś czas po fakcie. Dlatego wątpię, żeby był statystyczny dowód (np. na podstawie analizy handikapu) na statystycznie istotną zwyżkę formy wyścigowej klaczy źrebnych. |