Uzupełnienie

Data 8.05.2015, 9:20:00 | Temat: Felietony

Zadzwonił do mnie Tomasz Mossakowski, aby powiedzieć, że jego syn nie jest w kadrze. Podstawowy koń Jana Mossakowskiego jest kontuzjowany, a poza tym wyjeżdża on na jakiś czas na Wyspy Brytyjskie. Cieszę się, że nie ma (i przez jakiś czas nie będzie) konfliktu interesu w tym, że Tomasz Mossakowski jest p.o. menedżera WKKW. Spieszę więc sprostować to co napisałem, a jednocześnie przekazać tę dobrą informację do wiadomości publicznej, zwłaszcza że tych dobrych nie ma zbyt wielu. A propos.


Kolega Mossakowski przekazaÅ‚ mi też wiadomość, że Piotr Kulikowski zostaÅ‚ polecony przez niego i komisjÄ™ WKKW, a nastÄ™pnie zaaprobowany przez zarzÄ…d, jako asystent trenera kadry Andreasa Dibowskiego. BÄ™dzie tÄ™ funkcjÄ™ peÅ‚niÅ‚ spoÅ‚ecznie, a jego gÅ‚ównym zadaniem ma być opieka nad juniorami i mÅ‚odymi jeźdźcami.

W ten sposób zarzÄ…d częściowo naprawiÅ‚ swój błąd, który polegaÅ‚ na tym, że rozpisujÄ…c konkurs na trenerów kadry zapomniaÅ‚ o stworzeniu dwóch funkcji: trenera kadry seniorów oraz trenera kadry juniorów i mÅ‚odych jeźdźców (mowa o konkurencjach olimpijskich). KrytykowaÅ‚em pomysÅ‚, że Dibowski, nadal czynny zawodnik niemieckiej czoÅ‚ówki, ma siÄ™ zajmować nie tylko polskimi seniorami, ale także juniorami i mÅ‚odymi jeźdźcami. UważaÅ‚em (i nadal uważam) to za fizycznie niewykonalne, a zatem szkodliwe. Rozumiem, że podstawowym zadaniem kol. Kulikowskiego, formalnie asystenta gÅ‚ównego trenera, bÄ™dzie zajmowanie siÄ™ juniorami i mÅ‚odymi jeźdźcami. To dobre rozwiÄ…zanie.

  

Tylko dlaczego wÅ‚adze PZJ nie chwalÄ… siÄ™ tÄ… decyzjÄ… publicznie? I znowu – dwója dla sekretarza generalnego i zarzÄ…du za politykÄ™ informacyjnÄ…. Panowie! Kiedy wreszcie zrozumiecie, że informowanie na bieżąco o ważnych dla Å›rodowiska decyzjach jest waszym obowiÄ…zkiem! ZaniedbujÄ…c ten obowiÄ…zek, popeÅ‚niacie nie tylko błąd, ale przy okazji szkodzicie samym sobie!

 

Stawiajmy na młodych

Przy okazji dwie refleksje. Dlaczego błąd zostaÅ‚ naprawiony tylko częściowo? Piotr Kulikowski bÄ™dzie nieformalnym trenerem kadry juniorów i mÅ‚odych jeźdźców. A dlaczego nie mógÅ‚ zostać nim formalnie? 

PomijajÄ…c to, że narzucajÄ… to warunki (zÅ‚e) konkursu na trenera kadry, to zapewne wchodzi tu w rachubÄ™ inny czynnik. Wiek kol. Królikowskiego. Na oko koÅ‚o trzydziestki. Czyli zbyt mÅ‚ody, aby samodzielnie peÅ‚nić odpowiedzialnÄ… funkcjÄ™. Takie myÅ›lenie pokutuje zapewne u wielu z tych, którzy sÄ… u wÅ‚adzy. A kto jest u wÅ‚adzy? Popatrzcie PaÅ„stwo na twarze i pesele czÅ‚onków rady i zarzÄ…du. WiÄ™kszość z nich to pokolenie plus-minus 60.

 

Ja też siÄ™ do niego zaliczam. Ale w przeciwieÅ„stwie do wiÄ™kszoÅ›ci uważam, że czas na odmÅ‚adzanie wszystkiego: zarzÄ…du, rady, Å›rodowiska sÄ™dziowskiego, itd., itp. Czas dopuÅ›cić pokolenie 30-40-latków do wspóÅ‚rzÄ…dzenia. Czas im oddawać odpowiedzialność za los jeździectwa. My już jesteÅ›my pokoleniem schodzÄ…cym. Nie bÄ™dziemy żyć wiecznie. Nie możemy uważać, że 30-latek jest za mÅ‚ody i zbyt niedoÅ›wiadczony, aby peÅ‚nić odpowiedzialne funkcje. Aleksander Wielki w wieku 33 lat już nie żyÅ‚, ale wczeÅ›niej podbiÅ‚ póÅ‚ Å›wiata.

Ciagłość władzy

A druga refleksja dotyczy ciÄ…gÅ‚oÅ›ci wÅ‚adzy. PowinniÅ›my wprowadzić do naszego Å›rodowiska zasadÄ™, aby wchodzenie i wychodzenie z kolegialnych ciaÅ‚ odbywaÅ‚o siÄ™ na „zakÅ‚adkÄ™”. Tak jak to jest w FEI. Nie wymyÅ›lam wiÄ™c nic oryginalnego, apelujÄ™ jedynie, aby powielać dobre przykÅ‚ady.

Pod tym względem (ale to była wypadkowa wielu zdarzeń, a nie świadome działanie) dobrze się stało, że na listopadowym zjeździe wymieniony nie został cały zarząd, a jedynie 3 osoby w 5-osobowym ciele. Zachowana została ciągłość.

 

Bo wielkim problemem i błędem jest to, że podczas normalnych (tych co 4 lata) zjazdów wyborczych, na ogóÅ‚ nastÄ™puje wymiana caÅ‚ego zarzÄ…du, caÅ‚ej rady czy komisji rewizyjnej itd. PrzychodzÄ… nowi i muszÄ… siÄ™ uczyć wielu rzeczy od poczÄ…tku. A wiadomo, jak siÄ™ czÅ‚owiek uczy, to popeÅ‚nia błędy. Najlepiej to widać po błędach, jakie popeÅ‚nia nowy (częściowo) nowy zarzÄ…d.

 

Teraz mamy wpisane w statut, że zjazdy muszÄ… siÄ™ odbywać co roku. Nie byÅ‚by wiÄ™c wielkim problemem, gdyby co roku z zarzÄ…du musiaÅ‚a odejść jedna osoba, a na jej miejsce wejść nowa, wybrana na danym zjeździe. Wiem, że ciężko bÄ™dzie tÄ™ zasadÄ™ wprowadzić po raz pierwszy, bo zawsze ktoÅ› bÄ™dzie poszkodowany. CzyjaÅ› kadencja bÄ™dzie dÅ‚uższa, a czyjaÅ› krótsza. Trzeba popracować nad dobrymi przepisami. Ale jak już ta zasada zostaÅ‚aby wprowadzona w życie, to kadencja czÅ‚onków zarzÄ…du trwaÅ‚aby dla wszystkich po 4 lata, ale nie zaczynaÅ‚aby siÄ™ i nie koÅ„czyÅ‚aby siÄ™ w tym samym roku.

Zawsze mielibyśmy do czynienia z ciągłością władzy. Sądzę, że to byłoby z korzyścią dla nas wszystkich.

Marek Szewczyk

 





Ten artykuł pochodzi ze strony HipoLogika Marka Szewczyka
https://hipologika.pl

URL tej publikacji:
https://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=101