O woli politycznej, a właściwie jej braku

Data 27.02.2019, 10:30:00 | Temat: Felietony

JeÅ›li napisaÅ‚em, że zgadzam siÄ™ w 90% z tekstem Beaty Kumanek pt. „Kilka pytaÅ„ do..”, to w tym zbiorze jest też nastÄ™pujÄ…cy poglÄ…d - jeÅ›li paÅ„stwo chce siÄ™ czuć siÄ™ strażnikiem zasobów genetycznych w hodowli koni (wszystkich ras, nie tylko arabów), to powinno tÄ™ hodowlÄ™ dotować.

 

Pani Kumanek ze zdumieniem odkrywa, iż KOWR porusza siÄ™ w oparach absurdu, gdyż – jak to okreÅ›liÅ‚a - jednoczeÅ›nie chce mieć ciastko i zjeść ciastko. Ze zdziwieniem konstatuje, że cele, jakie siÄ™ stawia przed stadninami koni, sÄ… wzajemnie siÄ™ wykluczajÄ…ce. A te cele to: Stadnina bÄ™dÄ…c zarówno spóÅ‚kÄ… prawa handlowego i jednoczeÅ›nie majÄ…c jako gÅ‚ównÄ… misjÄ™ zachowanie puli genetycznej, musi wypracować zysk oraz zajmować siÄ™ hodowlÄ… zachowawczÄ…, która z definicji jest niedochodowa.

 

Pani Kumanek reaguje z pasjÄ… osoby, która miÅ‚oÅ›niczkÄ… hodowli koni arabskich zostaÅ‚a kilka lat temu. Ma wiÄ™c Å›wieże, niespaczone przeszÅ‚oÅ›ciÄ… spojrzenie. PrawidÅ‚owo ocenia sytuacjÄ™ i wyciÄ…ga logiczne wnioski.


Dlaczego wiÄ™c my – mam na myÅ›li ludzi, którzy z hodowlÄ… koni w Polsce sÄ… zwiÄ…zani od lat – nie mamy tej żarliwoÅ›ci, jakÄ… ma pani Beata. JeÅ›li piszÄ™ „my” to wyjaÅ›niam, że choć w paÅ„stwowej hodowli koni pracowaÅ‚em tylko przez rok, to fakt, że potem przez wiele lat o niej pisaÅ‚em i umożliwiaÅ‚em pisanie innym na Å‚amach „Konia Polskiego”, mnie do tego upoważnia.

 

My – szanowna Pani Beato – już dawno straciliÅ›my wiarÄ™. Przez tyle lat o tym – czyli o pożądanym modelu hodowli koni – mówiliÅ›my, dyskutowaliÅ›my, apelowaliÅ›my o niego, a ponieważ nie przynosiÅ‚o to żadnych efektów - skrzydÅ‚a nam opadÅ‚y.

TrochÄ™ historii

Może przypomnÄ™ kilka faktów historycznych. W 1945 roku powoÅ‚ane do życia zostaÅ‚y PaÅ„stwowe ZakÅ‚ady Chowu Koni – jednostka nadrzÄ™dna nad paÅ„stwowymi stadami ogierów i stadninami koni. W 1951 roku PZChK zostaÅ‚y przeksztaÅ‚cone w Centralny ZarzÄ…d Hodowli Koni. Obie te jednostki podlegaÅ‚y pod ministerstwo rolnictwa.

 

CiekawostkÄ… historycznÄ… jest fakt, że na czele obu tych instytucji staÅ‚ pÅ‚k. StanisÅ‚aw Arkuszewski, autentyczny przedwojenny komunista, który przeszedÅ‚ z SamodzielnÄ… BrygadÄ… Kawalerii szlak bojowy jako zastÄ™pca dowódcy ds. polityczno-wychowawczych, a po wojnie peÅ‚niÅ‚ tÄ™ samÄ… funkcjÄ™ „politruka” w 1. Warszawskiej Dywizji Kawalerii aż do jej rozwiÄ…zania. Jego postawa pozwoliÅ‚a w paÅ„stwowej hodowli koni funkcjonować wielu  fachowcom mimo ich „niewÅ‚aÅ›ciwej (AK-owskiej, kawaleryjskiej) przeszÅ‚oÅ›ci” w mrocznych czasach stalinizmu.

 

Na poczÄ…tku lat 1960. nastÄ…piÅ‚y kolejne zmiany. CaÅ‚a paÅ„stwowa hodowla koni (stadniny, stada, zakÅ‚ady treningowe) zostaÅ‚y podporzÄ…dkowane Zjednoczeniu Hodowli ZwierzÄ…t Zarodowych (uchwaÅ‚a rady ministrów z 13 VI 1961), a nadzór na tymże Zjednoczeniem sprawowaÅ‚ minister rolnictwa.

 

Taki mniej wiÄ™cej model obowiÄ…zywaÅ‚ aż do 1989 roku. W momencie, jak zaczęły siÄ™ reformy Balcerowicza, zaczęły siÄ™ kÅ‚opoty paÅ„stwowej hodowli koni. PrzypomnÄ™, co napisaÅ‚ Pan X w jednym z wpisów:

 

ChciaÅ‚bym przypomnieć, że to bagno zafundowaÅ‚ nam w 1992 roku rzÄ…d Krzysztofa Bieleckiego, który powoÅ‚aÅ‚ do życia AgencjÄ™ WÅ‚asnoÅ›ci Rolnej Skarbu PaÅ„stwa, która przejęła stadniny zorganizowane jako spóÅ‚ki handlowe, później przeksztaÅ‚conÄ… na AgencjÄ™ NieruchomoÅ›ci Rolnych, a celem jej dziaÅ‚ania nie byÅ‚a bynajmniej poprawa i rozwój hodowli, tylko jej prywatyzacja bÄ…dź likwidacja, prawdopodobnie nawet włącznie ze stadninami arabskimi.

 

Warto przy tym przypomnieć, że AWRSP (a potem ANR) podlegała ministerstwu skarbu, a nie ministerstwu rolnictwa! Nic więc dziwnego, że cele hodowlane były na dalekim planie, na pierwszym zawsze był zysk. No i prywatyzacja.

 

OkoÅ‚o 2004 roku nastÄ…piÅ‚o to, co jest wielkim wrogiem hodowli, czyli przeksztaÅ‚canie stad i stadnin w spóÅ‚ki prawa handlowego. A to z kolei w momencie wejÅ›cia do Unii Europejskiej zablokowaÅ‚o możliwość otrzymywania dotacji od paÅ„stwa.

 

W 2007 roku (w koÅ„cówce pierwszych rzÄ…dów PiS) weszÅ‚a nowelizacja ustawy o gospodarowaniu nieruchomoÅ›ciami rolnymi Skarbu PaÅ„stwa, w myÅ›l której Agencja NieruchomoÅ›ci Rolnych, a wraz z niÄ… stadniny i stada ogierów przeszÅ‚y pod zarzÄ…d tylko i wyłącznie ministerstwa rolnictwa. Sporo sobie po tej zmianie obiecywaliÅ›my.

 

SiÄ™gnÄ…Å‚em po roczniki „Konia Polskiego” z lat 2007-2008. We wstÄ™pniaku do numeru 2/2007 zapowiedziaÅ‚em dyskusjÄ™ na temat, jakich zmian należaÅ‚oby dokonać w modelu organizacyjnym paÅ„stwowej hodowli, aby podnieść jÄ… na wyższy poziom. „Stada ogierów muszÄ… być dotowane” to tytuÅ‚ wywiadu, jaki wówczas przeprowadziÅ‚em z ówczesnym prezesem PZHK Andrzejem WodÄ… i dyrektorem biura Andrzejem Stasiowskim. TytuÅ‚ mówi, co PZHK uważaÅ‚o na najistotniejsze. W tej dyskusji wypowiadaÅ‚o siÄ™ wiele osób, miÄ™dzy innymi Maciej Grzechnik i wielokrotnie Marek Grzybowski („W jednoÅ›ci siÅ‚a” nr 5/2007 czy „Dogonić Niemców” nr 10/2008 i inne w innych latach).

 

Marek Grzybowski zawsze mocno optowaÅ‚ za tym, że paÅ„stwo ma obowiÄ…zek zajmować siÄ™ hodowlÄ… koni, bo to jest część dziedzictwa narodowego z jednej strony, a z drugiej, gdyż jest to horse industry, czyli gałąź przemysÅ‚u koÅ„skiego, która daje coraz wiÄ™cej miejsc pracy. A wiÄ™c z tego powodu też wymaga troski paÅ„stwa. Nie pamiÄ™tam już dokÅ‚adnie, ale gdzieÅ› w tych latach zaapelowaÅ‚ też o paÅ„stwowy holding. Zawsze siÄ™ z jego poglÄ…dami utożsamiaÅ‚em, zawsze je z nadziejÄ… drukowaÅ‚em.

 

I co? I nic! RzucaliÅ›my grochem o Å›cianÄ™. Å»adne sensowne ruchy organizacyjne nie zostaÅ‚y wprowadzone. I nieważne, kto wówczas byÅ‚ przy wÅ‚adzy, czy SLD z obrotowym PSL-em, czy same SLD, czy PiS z SamoobronÄ… i LPR, czy PO z obrotowym PSL-em.

Nie widać żadnego pomysłu

Agencja NieruchomoÅ›ci Rolnych jedyny ruch, jaki wykonaÅ‚a, to podłączenie gasnÄ…cych stad ogierów kroplówkÄ… do innych, zdecydowanie lepiej stojÄ…cych finansowo tzw. spóÅ‚ek strategicznych. PowstaÅ‚o to pojÄ™cie – „spóÅ‚ki startegiczne” – a wiÄ™c takie, które muszÄ… pozostać w zasobach paÅ„stwowych, bo gwarantujÄ… zachowanie puli genów. Ale jak jakaÅ› stadnina zaczynaÅ‚a mieć kÅ‚opoty finansowe, to jedynym rozwiÄ…zaniem okazywaÅ‚a siÄ™ najczęściej jej prywatyzacja. I jakoÅ› o genach już nikt nie myÅ›laÅ‚.

 

O tym, że jeszcze niedawno ANR, a obecnie KOWR nie ma żadnego sensownego pomysÅ‚u na poprawienie kiepskiej sytuacji paÅ„stwowej hodowli koni, może Å›wiadczyć kilka pierwszych lepszych przykÅ‚adów z brzegu. W Walewice od czasu Henryka Warszawskiego, czyli od 2004 roku, w fotelu prezesa tej stadniny zasiadaÅ‚o już 12 osób. Åšrednia wychodzi wiÄ™c nieco ponad rok. Co może sensownego siÄ™ zadziać w stadninie, w której rotacja prezesów przybraÅ‚a tak kuriozalne rozmiary?

 

Zarówno w Janowie Podlaskim, jak i w MichaÅ‚owie sÄ… obecnie peÅ‚niÄ…cy obowiÄ…zki prezesów. Jak ich powoÅ‚ywano, podano, że niebawem zostanie rozpisany konkurs na prezesa. W Janowie to „niebawem” trwa już prawie rok? O konkursie w MichaÅ‚owie też cisza. Albo ci ludzie, którzy sÄ… teraz w obu tych stadninach, siÄ™ nie nadajÄ…, to trzeba im podziÄ™kować i powoÅ‚ać nowych, a jak siÄ™ nadajÄ… – to ich mianować peÅ‚noprawnymi prezesami. Stan tymczasowoÅ›ci nie sprzyja peÅ‚nemu zaangażowaniu szefa jednostki.

 

Fakt, że KOWR nie wykonuje w tej kwestii żadnego ruchu, Å›wiadczy o tym, że tam nie ma żadnego pomysÅ‚u, co robić dalej. Kto ma zresztÄ… ten pomysÅ‚ wcielać w życie? Czy jest tam ktoÅ›, kto by miaÅ‚ doÅ›wiadczenie w zarzÄ…dzaniu stadninÄ…? Kto sprawuje tzw. nadzór wÅ‚aÅ›cicielski? Po Sutkowskim byÅ‚ PiÄ™ta, teraz jest ktoÅ› nowy. Nawet nie wiem kto i nie chce mi siÄ™ uczyć tego nazwiska, bo za chwilÄ™ może go zastÄ…pić ktoÅ› nowy.

 

Pan X byÅ‚ pozytywnie zaskoczony faktem, że dyrektor generalny KOWR, Piotr Serafin, zaprosiÅ‚ na naradÄ™ hodowców. Nie prezesów, a hodowców. O tym, że to byÅ‚ tylko pusty gest, niech Å›wiadczy fakt, że pan Serafin owszem przywitaÅ‚ hodowców, ale szybko ze spotkania wyszedÅ‚, a prowadziÅ‚ je ktoÅ› inny. Ten ktoÅ› dostaÅ‚ zadanie, aby potem przekazać dyrektorowi wnioski. Czy szef, który zwoÅ‚uje specjalne zebranie i zaprasza na nie swoich podwÅ‚adnych, po to, aby sobie wyrobić wÅ‚asnÄ… opiniÄ™ i ewentualnie podjąć jakieÅ› kroki naprawcze, opuÅ›ciÅ‚by takie spotkanie? Takie potraktowanie swoich goÅ›ci Å›wiadczy o tym, że to byÅ‚ tylko gest. Może i miÅ‚y, ale nie wierzÄ™, że przyniesie jakieÅ› konsekwencje dla hodowli.

Nie byÅ‚o, nie ma i …

Mowa o woli politycznej, by wdrożyć w życie sensowny schemat organizacyjny i ustawami zagwarantować paÅ„stwowej hodowli konieczne dotacje, aby mogÅ‚a stać na straży puli genów.

Taka wola była w Polsce międzywojennej. Była też za stalinizmu i socjalizmu. Zabrakło jej po 1989 roku. I nadal brakuje.

 

Tyle, że w miÄ™dzywojniu mieliÅ›my w Polsce 40 puÅ‚ków kawalerii i 11 dywizjonów artylerii konnej. KoÅ„ byÅ‚ wiÄ™c ważnym „sprzÄ™tem wojskowym” majÄ…cym istotne znaczenie dla obronnoÅ›ci kraju. A poza tym peÅ‚niÅ‚ ważnÄ… rolÄ™ w rolnictwie i transporcie. Tuż po wojnie koÅ„ przestaÅ‚ być „sprzÄ™tem wojskowym”, ale nadal byÅ‚ ważny, jako siÅ‚a robocza w rolnictwie.

 

Dlaczego po roku 1989 państwo nadal miałoby się troszczyć o hodowlę koni. Jaką rolę w funkcjonowaniu państwa pełnią obecnie konie? Do czego w istocie służą?

 

Marek Serafin, jak był ministrem rolnictwa w rządzie PO-PSL, miał taką mniej więcej filozofię: konie to zabawka bogatych ludzie, więc niech oni się nimi zajmują, nie państwo. Niestety, nie można takiemu rozumowaniu nie przyznać racji.

 

JakÄ… rolÄ™ peÅ‚niÄ… obecnie konie? Czy sÅ‚użą w wojsku – już nie. Czy sÅ‚użą w transporcie – już nie. Czy sÅ‚użą w rolnictwie jako siÅ‚a robocza – praktycznie już nie. SÅ‚użą do sportu jeździeckiego i do rekreacji oraz do wyÅ›cigów konnych. A wiÄ™c sÅ‚użą czÅ‚owiekowi w uprzyjemnianiu czasu wolnego od pracy.

 

PeÅ‚niÄ… takÄ… samÄ… rolÄ™, jak: narty, żaglówki, rowery czy rasowe psy, albo rasowe gołębie pocztowe, itp. Czy paÅ„stwo poczuwa siÄ™ do obowiÄ…zku zabezpieczenia paÅ„stwowej wÅ‚asnoÅ›ci fabryk, w których produkuje siÄ™ narty, rowery, żaglówki? Czy paÅ„stwo dotuje hodowlÄ™ rasowych psów bÄ…dź gołębi pocztowych? Czy siÄ™ niÄ… w ogóle zajmuje?

 

A samochody? Te drogie sÄ… towarem luksusowym, ale te przeciÄ™tne? Trudno o nich powiedzieć, że sÅ‚użą rozrywce czÅ‚owieka (choć oczywiÅ›cie temu też). SÄ… przede wszystkim sprzÄ™tem sÅ‚użącym do tego, aby dotrzeć do pracy. Czy mamy w Polsce paÅ„stwowe fabryki produkujÄ…ce ten podstawowy dziÅ› do pracy i do życia sprzÄ™t? MieliÅ›my, ale zniknęły. PrzegraliÅ›my z gospodarkÄ… bogatszych krajów. JesteÅ›my odbiorcÄ… samochodów wyprodukowanych w tych krajach, a nawet jak niektóre z nich sÄ… montowane w polskich zakÅ‚adach, to marki te i montownie należą do zagranicznego kapitaÅ‚u.

Czy sÅ‚ychać, aby rzÄ…d (sejm, w ogóle elity wÅ‚adzy) podejmowaÅ‚ dziaÅ‚ania, żeby koniecznie przywrócić paÅ„stwowe fabryki samochodów? Å»eby tÄ™ produkcjÄ™ dotować, bo przecież trzeba chronić to co polskie?

 

Czy nie widzÄ… PaÅ„stwo podobieÅ„stw miÄ™dzy sytuacjÄ… w hodowli koni a produkcji samochodów? Po polskich drogach jeżdżą tylko auta zagranicznych marek, nawet jak niektóre z nich sÄ… montowane w Polsce. Na zawodach jeździeckich polscy zawodnicy dosiadajÄ… koni, które w 90 (?) procentach zostaÅ‚y wyhodowane w tych samych krajach europejskich, z których sprowadzamy samochody. Jedyna różnica jest taka, że sporÄ… pulÄ™ samochodów importujemy z krajów azjatyckich, skÄ…d koni nie sprowadzamy.

 

A czy rodzimi hodowcy (nawet wiceprezes PZKH), którzy hodujÄ… w Polsce konie, ale zapisane do zagranicznych ksiÄ…g stadnych, nie przypominajÄ… PaÅ„stwu sytuacji, kiedy w montowni funkcjonujÄ…cej na polskiej ziemi skÅ‚adane sÄ… auta zagranicznej marki?

 

Mówimy o samochodach – a zbrojeniówka? Od lat sÅ‚ychać, że nasze paÅ„stwo musi wspierać rodzimy przemysÅ‚ zbrojeniowy, ale coÅ› to kiepsko wychodzi, a efekt jest taki, że te najważniejsze i najdroższe wyposażenie ciÄ…gle kupujemy za granicÄ….

… i nie bÄ™dzie

Woli politycznej do wspierania paÅ„stwowej hodowli koni po 1989 roku nie byÅ‚o. Nie widać jej dziÅ›, choć rzÄ…dzi PiS, partia której marzeniem, jeÅ›li chodzi o funkcjonowanie paÅ„stwa, jest czysty socjalizm. PiS chce paÅ„stwowej wÅ‚asnoÅ›ci w bardzo wielu obszarach. Dąży do konsolidacji istniejÄ…cych  już podmiotów paÅ„stwowych bÄ…dź do repolonizacji, czyli odkupowaniu przez paÅ„stwo wczeÅ›niej sprywatyzowanych firm. Kilka przykÅ‚adów. Bank Pekao SA zostaÅ‚ odkupiony od WÅ‚ochów. Polski Fundusz Rozwoju odkupiÅ‚ kolejkÄ™ na Kasprowy Wierch. Polska Grupa Górnicza to najwiÄ™kszy w Europie koncern wÄ™gla kamiennego. UpadajÄ…cy, ale najwiÄ™kszy – jak pisze „Polityka”. Ministrowi Ardanowskiemu marzy siÄ™ Narodowy Holding Spożywczy. Ma powstać Polski Holding Hotelowy. SÅ‚ychać o pomyÅ›le, aby połączyć Orlen z Lotosem. A minister kultury chce scalić różne wytwórnie i studia filmowe w jeden organizm – jak mówiÄ… filmowcy – w  polski Mosfilm.

 

Tylko, że PiS-owi nie chodzi o dobro tych dziaÅ‚ów gospodarki, ale o to, aby mieć jak najwiÄ™cej wÅ‚adzy w rÄ™ku. A tÄ™ wÅ‚adzÄ™ wykorzystywać do wÅ‚asnych celów, czytaj partyjnych. Jakich? Kredyt jaki miaÅ‚ udzielić bank Pekao SA na budowÄ™ dwóch wieżowców, czyli speÅ‚nienie marzenia JarosÅ‚awa KaczyÅ„skiego, jest tego dowodem. A czemu ma sÅ‚użyć polski Mosfilm? Temu, aby nie powstawaÅ‚y tam tak dobre, ale niemiÅ‚e obecnej wÅ‚adzy filmy, jak „Kler” czy „Ida”, a takie gnioty propagandowe jak „Prezydent”. Odkupienie Polskich Kolei Linowych za cenÄ™ kilkukrotnie wyższÄ… niż niedawno zostaÅ‚y sprzedane, to z kolei nic innego, jak kosztowne kupowanie gÅ‚osów na Podhalu. Polska Grupa Górnicza to z kolei kupowanie – niestety za bardzo wysokÄ… cenÄ™ i finansowo i zdrowotnie – gÅ‚osów górników. Itd. itp.

 

Jeśli w jesiennych wyborach do sejmu PiS wygra, to ta tendencja do repolonizowania i scalania będzie kontynuowana. Ale państwowa hodowla się na tę tendencję nie załapie. Dlaczego?

 

Po pierwsze, PiS robi to albo z myÅ›lÄ… o kupowaniu gÅ‚osów wyborców, albo o kontrolowaniu tego, co do tej pory im byÅ‚o nieposÅ‚uszne. A wprowadzenie dotacji do paÅ„stwowej hodowli koni ani gÅ‚osów przy urnach im nie przysporzy, ani wiÄ™kszej wÅ‚adzy w stadninach i stadach im nie da. I tak mogÄ… tam robić co chcÄ… i niczym siÄ™ nie przejmować – vide to jak zdewastowaÅ‚ stadniny i Pride of Poland minister Jurgiel.

 

A na dodatek, jakby chcieli wprowadzić dotacjÄ™ do paÅ„stwowych stadnin koni arabskich, to musieliby też do stadnin hodujÄ…cych konie innych ras i do stad ogierów. A wprowadzenie mechanizmu dotowania hodowli koni arabskich byÅ‚by przyznanie siÄ™ do błędu, jaki popeÅ‚niÅ‚ ich czÅ‚owiek, czyli Jurgiel. A PiS błędów nie robi. Sprawcami mogÄ… być: susza, zmieniajÄ…ca siÄ™ koniunktura, czy co tam jeszcze, ale nie pisowscy ministrowie.

 

Jeśli po jesiennych wyborach PiS będzie musiał oddać władzę, to bez względu na to kto (jaka koalicja) będzie rządzić, nie zdecyduje się na tak niepopularny ruch, jak wprowadzenie dotacji do państwowej hodowli koni. Byłoby to jak kontynuowanie pisowskiej filozofii o zwiększaniu udziału państwa w gospodarce. Tendencja będzie zdecydowanie odwrotna. Rządzący będą się starali i będą musieli włożyć wiele energii w to, aby te państwowe koncerny rozbijać. Będzie obowiązywać filozofia, jak najmniej państwa w gospodarce. Także w rolnictwie.

  

Z tych wszystkich powodów, które staraÅ‚em siÄ™ wyÅ‚uszczyć w cyklu aż 5 artykuÅ‚ów (przepraszam, że to siÄ™ aż tak rozrosÅ‚o), nie widzÄ™ żadnych szans dla paÅ„stwowej hodowli koni. BÄ™dzie ona wygaszana, bez żadnego planu. A decydować bÄ™dzie stan finansowy spóÅ‚ek. Jak bÄ™dÄ… sobie radzić i nie bÄ™dÄ… przynosić strat, nikt ich nie bÄ™dzie likwidować. Ale ponieważ przy braku fachowców, a przede wszystkim przy kolesiosko-partyjnym kryterium dobierania prezesów tych spóÅ‚ek, bÄ™dÄ… one w coraz szybszym tempie upadać gospodarczo, wiÄ™c bÄ™dÄ… likwidowane. Prywatyzowane.

 

A Janów Podlaski? Przy stracie siÄ™gajÄ…cej już blisko 3 mln zÅ‚, nie podniesie siÄ™ już nigdy. WiÄ™c prÄ™dzej czy później czeka go postawienie w stan upadÅ‚oÅ›ci. Syndyk masy upadÅ‚oÅ›ciowej i rozprzedawanie majÄ…tku, w tym koni.

 

Nie nastÄ…pi to w tym roku. PiS nie mógÅ‚by sobie na takie coÅ› pozwolić przed wyborami. Jak wygrajÄ… wybory, też tego nie zrobiÄ… w pierwszym czy drugim roku rzÄ…dów, bo zbyt bliska jeszcze bÄ™dzie pamięć o czasach Å›wietnoÅ›ci. Ale w którymÅ› momencie to nastÄ…pi.

 

Jak PiS zostanie odsuniÄ™ty od wÅ‚adzy, z tych samych powodów (bliska pamięć o czasach Å›wietnoÅ›ci) nowa wÅ‚adza nie pozwoli postawić spóÅ‚ki w stan upadÅ‚oÅ›ci. Ale po jakimÅ› czasie bÄ™dzie musiaÅ‚a. Nie bÄ™dzie miaÅ‚a innego wyjÅ›cia. Bo na dotacje do hodowli żadna wÅ‚adza siÄ™ nie zdecyduje. Å»adna takiej woli nie wykaże. I żadne apele nic w tej materii nie wskórajÄ….

Amen

Marek Szewczyk

 

 





Ten artykuł pochodzi ze strony HipoLogika Marka Szewczyka
https://hipologika.pl

URL tej publikacji:
https://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=393