Nasi skoczkowie zakoÅ„czyli start w Normandii po dwóch konkursach, czyli po konkursie szybkoÅ›ci i pierwszym nawrocie konkursu drużynowego. Nikt z naszych reprezentantów nie mógÅ‚ wystÄ…pić w trzecim konkursie. ByÅ‚ on bowiem dostÄ™pny dla 10 najlepszych ekip, a polski zespóÅ‚ zakoÅ„czyÅ‚ na 29. miejscu. Indywidualnie zaÅ› mogÅ‚o w nim wystÄ…pić 50 najlepszych po dwóch konkursach, a wÅ›ród naszych najlepszy Marek Lewicki (Abigej) zajmowaÅ‚ 79. miejsce. Dopiero po raz drugi mieliÅ›my peÅ‚nÄ… ekipÄ™ na Åšwiatowych Igrzyskach Jeździeckich w tej konkurencji. Poprzednio 4 lata temu w Lexington. WczeÅ›niej byÅ‚o to indywidualne starty: Grzegorza Kubiaka na kl. Djane des Fontenis w 2002 roku (Jerez de la Frontera) oraz Krzysztofa Ludwiczaka na Quamiro w 2006 (Akwizgran). W Lexington nasz zespóÅ‚ zajÄ…Å‚ 23. miejsce, a w Caen – 29. Na pierwszy rzut oka zatem jest to gorszy wystÄ™p. Ale to nie tak. Trzeba jeszcze uwzglÄ™dnić liczbÄ™ zespoÅ‚ów.
W Lexington Polacy zajÄ™li 23. miejsce na 27 ekip (które przystÄ…piÅ‚y do rywalizacji), czyli 5. od koÅ„ca. W Caen 29. na 33 zespoÅ‚y (które przystÄ…piÅ‚y do rywalizacji), czyli 5. od koÅ„ca. PatrzÄ…c z tego punktu widzenia jest to wynik jeÅ›li nie identyczny, to w każdym razie porównywalny. Nasi zawodnicy startowali nierówno. Trener Zbigniew Kaczorowski powiedziaÅ‚, że „zabrakÅ‚o trzeciej pary, która wystÄ…piÅ‚aby na podobnym poziomie, jak dwie najlepsze. Faktycznie, pierwszy nawrót konkursu drużynowego w wykonaniu JarosÅ‚awa SkrzyczyÅ„skiego na waÅ‚. Crazy Quick (30) oraz RadosÅ‚awa Zalewskiego na waÅ‚. Duke of Carneval (26) byÅ‚y nieudane. Wyniki Marka Lewickiego na Abigeju oraz Piotra Morsztyna na waÅ‚. Osadkowski van Halen – obaj po 9 pkt. – byÅ‚y znacznie lepsze. Pogdybajmy. PoszedÅ‚em tropem myÅ›li trenera naszej ekipy i zrobiÅ‚em kalkulacjÄ™. ZaÅ‚ożyÅ‚em, że pierwszego dnia wszyscy nasi reprezentanci majÄ… taki sam wynik, jak najlepszy tego dnia Lewicki (czyli po 7,27 po przeliczeniu czasu na punkty), a w I nawrocie drużynowego konkursu wszyscy koÅ„czÄ… z wynikiem 9 pkt. Wynik tej wyliczanki mocno mnie zaskoczyÅ‚. DaÅ‚oby to (48,81) bowiem dopiero 22. miejsce. Czyli i tak nasza ekipa byÅ‚aby daleka od zakwalifikowania siÄ™ do II nawrotu drużynówki, nie mówiÄ…c o miejscu w czoÅ‚owej 5, co daje kwalifikacjÄ™ na IO do Rio. Pójdźmy dalej w gdybaniu. Zostawmy wynik z pierwszego dnia, czyli zaÅ‚ożenie, że wszyscy pojechali tak jak Lewicki, ale „poprawmy” wyniki z I nawrotu drużynówki – do 4 pkt. dla każdego Polaka. I co wychodzi? Wychodzi 18. miejsce (33,81), czyli też nie wchodzimy do II nawrotu! JesteÅ›my na miejscu Wielkiej Brytanii, dla której 18. miejsce po I nawrocie jest klÄ™skÄ…. Pójdźmy jeszcze dalej. Zostawiamy wyliczankÄ™ dla pierwszego dnia, ale w I nawrocie drużynówki „obniżmy” wyniki naszych do 0, czyli zakÅ‚adamy, że wszyscy przejechali na czysto. Dopiero wówczas weszlibyÅ›my do II nawrotu, ale zaledwie na 9. miejscu (w miejsce Kolumbii). Jakie wnioski z tych wyliczanek? Pierwszy jest taki, że to sÅ‚aby wystÄ™p pierwszego dnia zaważyÅ‚ na tak odlegÅ‚ym miejsce w koÅ„cowej klasyfikacji naszego zespoÅ‚u. A pierwszego dnia staÅ‚o nie 160 cm, a 150 cm. Drugi jest taki, że gdy skoki stajÄ… siÄ™ coraz popularniejsze na Å›wiecie, że gdy padajÄ… rekordy frekwencji (153 konie w Caen), to poziom podnosi siÄ™ tak wysoko, że o dobry wynik jest trudniej niż kiedykolwiek wczeÅ›niej. Jedna, dwie zrzutki to już nie jest różnica jednego miejsca w klasyfikacji, czy dwóch. To oznacza spadek o 5-10. miejsce. Nie tylko w Å›cisÅ‚ej czoÅ‚ówce jest bardzo ciasno. Ciasno jest także wÅ›ród Å›redniaków. Tak ciasno, jak nigdy dotÄ…d. Marek Szewczyk
|