Manipulacje, cz. IV

Data 6.11.2014, 13:20:29 | Temat: Felietony

Oto kolejna kwestia poruszona przez prezesa PZJ Łukasza Abgarowicza w ostatnim (drugim) liście otwartym do środowiska (z 23 X 2014). Chodzi o zasady szkolenia. Oto Pytanie, jaki zadałem na blogu (14 października):

   

3. Co się dzieje z “Propozycją zmian zasad w szkoleniu PZJ”, której opracowanie - z tego co wiem  - zostało zakończone 5 kwietnia tego roku. Czy te zmiany zostały wcielone w życie (jeśli tak, to od kiedy), czy też może odrzucone (jeśli tak, to kiedy zarząd PZJ podjął w tej sprawie uchwałę). Minęło sporo czasu i środowisko jest zainteresowane wg jakich zasad będzie przebiegał proces szkolenia w następnym roku.

  

A oto odpowiedź Pana Prezesa:

Projekt systemu szkolenia, który powstawał w znacznym napięciu w środowisku, jest w tej chwili w konsultacjach. Planujemy jego wdrażanie od 1 stycznia 2015 r.

  

Na czym polega manipulacja? Na słowach „jest w konsultacjach”. 


Jak to wygląda chronologicznie. W kwietniu opracowanie “Propozycji zmian zasad w szkoleniu PZJ”, zostało zakończone. Dopiero 13 czerwca zarząd głosował nad wprowadzeniem tychże propozycji. Wówczas 2 osoby głosowały za, 2 – przeciw, a 1 się wstrzymała od głosu. Zapewne wśród tych, którzy głosowali „za”, był Pan Prezes, bo projekt powinien wejść w życie. Miał zacząć obowiązywać od 1 lipca 2013 roku (z taką datą był już wydrukowany). Ale nie zaczął. Dlaczego? Po wakacjach, a konkretnie 5 września, zarząd ponownie zajął się tą sprawą. Na zebraniu tego dnia podjął uchwałę (4 głosy za, 1 przeciw) anulującą decyzję z 13 czerwca. Ale co ona oznaczała dokładnie? Tego nie wiedział nikt, poza garstką wtajemniczonych.

  

Zadałem to pytanie mailowo wiceprezesowi Rafałowi Wawrzyniakowi 2 października. Nie dostałem odpowiedzi. Dopiero kiedy padło ono także na spotkaniu Prezesa PZJ z delegatami i władzami Warszawsko-Mazowieckiego Związku Jeździeckiego (15 X), Pan Prezes raczył na nie odpowiedzieć. Najpierw na spotkaniu, gdzie mówił mniej więcej to, co potem napisał w liście otwartym.

Na spotkaniu w Warszawie padło też pytanie, z kim jest ten projekt konsultowany? Dzień po tym spotkaniu przewodniczący rady trenerów W-MZJ dostał ten projekt. Obecnie mają go i czytają także niektórzy trenerzy z Warszawy. Ale do innych WZJ-tów nie został rozesłany – z tego co wiem – do dziś.

  

A więc podsumujmy. Projekt jest konsultowany? Od 16 października jest. A że tylko z kilkoma trenerami z Warszawy, to co z tego. Ważne, że Pan prezes napisał prawdę.

  

A dlaczego obecne władze postępują z tym projektem w myśl zasady „ciszej nad tą trumną”?

Dociekliwi znajdą odpowiedź w projekcie. Zachęcam wszystkich trenerów i instruktorów, a także tych, którzy czynnie uczestniczyli do tej pory w procesie wydawania odznak jeździeckich, aby się:

  1. Najpierw dopomnieli o to, aby ten projekt został rozesłany do wszystkich WZJ-tów.
  2. Potem go przeczytali.
  3. A potem „skonsultowali”, czyli wyrazili swoją opinię.

  

Obecne władze PZJ postępują czytelnie – skoro jest to projekt kontrowersyjny, to im mniej ludzi go zna, tym lepiej dla tych, którzy chcą go wprowadzić w życie. Im więcej ludzi zapozna się z tym projektem, tym więcej może głosować za odwołaniem obecnych władz PZJ na zjeździe. Skoro już nie można ukrywać tego projektu w ogóle, to go konsultujmy, ale… z jak najmniejszym gronem. I to jest kolejna manipulacja Pana Prezesa.

 Marek Szewczyk 





Ten artykuł pochodzi ze strony HipoLogika Marka Szewczyka
https://hipologika.pl1

URL tej publikacji:
https://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=632

Linki

  1. https://hipologika.pl/
  2. https://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=63