PiS przygotował projekt nowelizacji ustawy o wyścigach konnych z 2001 roku. Dobra wiadomość jest taka, że projekt ten nie przewiduje żadnych zmian w sławnym i najważniejszym artykule 12, który mówi „o niezbywalnym prawie własności Polskiego Klubu Wyścigów Konnych” w stosunku do toru wyścigowego na warszawskim Służewcu. A jak wiemy, od lat toczą się zakulisowe starania różnych osób bądź organizacji, aby się dobrać do majątku Polskiego Jockey Clubu, a więc przede wszystkim do 138 ha leżących obecnie w obrębie miasta. Zła jest inna, ale tej można się było spodziewać. PiS chce mieć wpływ na wszystko, czyli tryb wybierania i odwoływania prezesa PKWK oraz członków Rady PKWK.
Jak będzie wyglądać funkcjonowanie władz Polskiego Klubu Wyścigów Konnych za kilka miesięcy - bo, że zdominowany przez PiS sejm uchwali, co zostało przygotowane, jest pewne jak amen w pacierzu - każdy może sobie sam wyrobić zdanie, czytając wspomniany projekt (link na dole tekstu). Odsyłam też zainteresowanych do strony internetowej „Ratujmy Wyścigi Konne na Służewcu” (http://ratujmywysciginasluzewcu.blogspot.com/) prowadzonej przez niestrudzoną Małgorzatę Jastrzębską, gdzie autorka już kilka razy się wypowiadała na temat przygotowanych zmian w ustawie. Ja tylko chcę zwrócić uwagę na trzy momenty proponowanej nowelizacji. • O ile kadencja Rady PKWK jest określona – na 4 lata, o tyle prezesa – nie. Jednym słowem, dopóki PiS będzie dzierżył władzę w Polsce, dopóty będzie miał swojego prezesa PKWK. Gdyby to miało trwać np. 20 lat, to przez 20 lat prezesem PKWK może być jedna i ta sama osoba. Biorąc pod uwagę, że żyjemy w czasach demokracji, gdzie każdy wybieralny organ czy urząd, od prezydenta i sejmu poczynając, na prezesach i zarządach np. związków sportowych skończywszy, ma określoną kadencję, fakt, że prezes PKWK ma mieć możliwość rządzić na czas nieokreślony – jest kpiną z demokracji. • Minister rolnictwa będzie mógł odwołać każdego członka Rady PKWK bez uzasadnienia! • Przy złym splocie okoliczności (słaba frekwencja) głosy zaledwie trzech członków Rady PKWK (zwykła większość w obecności minimum 5 członków) mogą zadecydować o bardzo istotnych dla przyszłości wyścigów sprawach. Jak to się ma do zasad demokracji? Jest jeszcze coś. W kuluarach można słyszeć głosy, że to jest projekt „małej nowelizacji”. Jak już wejdzie w życie i PiS zacznie niepodzielnie kontrolować ten wycinek życia publicznego, przyjdzie czas na „dużą nowelizację.” Na czym miałaby ona polegać, tego na razie nie wiadomo. Pewne jest jednak jedno – trzeba być czujnym i patrzeć władzy (czyli obecnie PiS-owi) na ręce. Biorąc pod uwagę „dobre zmiany” jakie już PiS wprowadził w życie, żeby pozostać tylko przy koniach i pozbyciu się wybitnych fachowców z państwowej hodowli koni arabskich – trzeba zacząć się już bać. Marek Szewczyk http://orka.sejm.gov.pl/Druki8ka.nsf/ ... /$file/8-020-117-2016.pdf
|