Nie ma jeszcze oficjalnego dokumentu w postaci protokoÅ‚u z zebrania zarzÄ…du PZJ, jakie miaÅ‚o miejsce 25 wrzeÅ›nia, ale od czego sÄ… wróble. A te ćwierkajÄ…. WedÅ‚ug tego, co wyćwierkaÅ‚y, efekty wspomnianego zebrania zarzÄ…du można z grubsza okreÅ›lić tak, jak w tytule tego tekstu – co siÄ™ odwlecze, to nie uciecze.
Tym, co siÄ™ odwlekÅ‚o, sÄ… decyzje, jakie podjęło czworo czÅ‚onków zarzÄ…du na dziwnym zebraniu, które zaczęło siÄ™ online 21 sierpnia. Zebraniu, które zwoÅ‚aÅ‚ prezes PZJ Marcin KamiÅ„ski, ale które szybko anulowaÅ‚, gdy dotarÅ‚o do niego, że owa czwórka czÅ‚onków zarzÄ…du chce wprowadzić do porzÄ…dku obrad m.in. odwoÅ‚anie go z funkcji dyrektora zarzÄ…dzajÄ…cego PZJ. Mimo tego kroku prezesa pozostaÅ‚a czwórka zarzÄ…du kontynuowaÅ‚a zebranie i podjęła cztery ważne decyzje. Ważne z punktu widzenia funkcjonowania ZwiÄ…zku, ale nieważne z prawnego punktu widzenia. Dlaczego nieważne – pisaÅ‚em o tym 24 sierpnia w tekÅ›cie pt. „Wojna we wÅ‚adzach PZJ” i tam odsyÅ‚am zainteresowanych. Potem zaczęła siÄ™ gra na czas. Prezes KamiÅ„ski odwlekaÅ‚ decyzjÄ™ o zwoÅ‚aniu zebrania zarzÄ…du PZJ ile siÄ™ daÅ‚o, ale ostatecznie we wrzeÅ›niu musiaÅ‚o siÄ™ ono odbyć. I siÄ™ odbyÅ‚o 25 wrzeÅ›nia. No i krok po kroku czworo czÅ‚onków zarzÄ…du walczÄ…cych z prezesem – bo tak to trzeba nazwać po imieniu – przeprowadzaÅ‚o punkty przegÅ‚osowanego „swojego” porzÄ…dku obrad. Zaczęło siÄ™ od zmiany regulaminu pracy zarzÄ…du, tak aby praca (i decyzje) czÅ‚onków tego ciaÅ‚a nie byÅ‚a uzależniona od woli prezesa w tym sensie, że jednoosobowo mógÅ‚ je blokować. NastÄ™pnie zarzÄ…d odstÄ…piÅ‚ od wspóÅ‚pracy z kancelariÄ… prawnÄ… obsÅ‚ugujÄ…cÄ… PZJ, w której to kancelarii gÅ‚ównÄ… rolÄ™ odgrywaÅ‚a osoba bÄ™dÄ…ca jednoczeÅ›nie przewodniczÄ…cym rady nadzorczej w firmie kierowanej przez prezesa PZJ. Kolejne kroki to po kolei realizacja tych (nieważnych wówczas) uchwaÅ‚ zebrania z 21 sierpnia. A wiÄ™c: • Wypowiedzenie umowy o pracÄ™ w charakterze dyrektora zarzÄ…dzajÄ…cego PZJ Marcinowi KamiÅ„skiemu. DecyzjÄ™ podjÄ™li czÅ‚onkowie zarzÄ…du, ale realizacja tej decyzji przypadÅ‚a komisji rewizyjnej, gdyż to ona byłą stronÄ… zawierajÄ…cÄ… tÄ™ umowÄ™. • Powierzenie peÅ‚nienia obowiÄ…zków dyrektora zarzÄ…dzajÄ…cego PZJ czÅ‚onkowi zarzÄ…du Patrycji Kaczorowskiej i zobowiÄ…zanie jej do przeprowadzenia konkursu na nowego dyrektora zarzÄ…dzajÄ…cego PZJ. • OdwoÅ‚aniu sztabu szkoleniowego konkurencji WKKW na czele z trenerem Andreasem Dibowskim. Kolejna uchwaÅ‚a z sierpniowego zebrania zostaÅ‚a zmodyfikowana w ten sposób, że – można to chyba tak okreÅ›lić – zostaÅ‚a rozbita na dwie części. A pierwotnie brzmiaÅ‚a tak: ZarzÄ…d Polskiego ZwiÄ…zku Jeździeckiego podejmuje decyzjÄ™ o zwoÅ‚aniu Nadzwyczajnego Walnego Zjazdu Delegatów PZJ w celu skrócenia kadencji wÅ‚adz ZwiÄ…zku i przywrócenia kadencyjnoÅ›ci wÅ‚adz PZJ zgodnego z harmonogramem rozgrywania letnich Igrzysk Olimpijskich. Rozdzielenie jej na dwie części wyglÄ…da zaÅ› tak, że czworo czÅ‚onków zarzÄ…du podjęło decyzjÄ™ o zwoÅ‚aniu 4 listopada nadzwyczajnego zjazdu PZJ w celu odwoÅ‚ania z funkcji prezesa Marcina KamiÅ„skiego. Jest to krok najdalej idÄ…cy w sprawach personalnych, efekt eskalacji wojny miÄ™dzy czworgiem czÅ‚onków zarzÄ…du a prezesem PZJ, która to eskalacja nastÄ…piÅ‚a po 21 sierpnia. JeÅ›li zaÅ› chodzi o skrócenie kadencji wÅ‚adz ZwiÄ…zku i dopasowanie jej do czteroletniego cyklu olimpijskiego, to zarzÄ…d planuje rozpocząć szeroko zaplanowanÄ… dyskusjÄ™ nad problemem, jak doprowadzić do wspomnianego „przywrócenia kadencyjnoÅ›ci wÅ‚adz PZJ zgodnego z harmonogramem rozgrywania letnich Igrzysk Olimpijskich.” Zagadnienie jest zÅ‚ożone i skomplikowane i trudno wskazać prostÄ… receptÄ™, jak ten cel osiÄ…gnąć. Warto jednak pamiÄ™tać, że wymaga to skrócenia kadencyjnoÅ›ci wszystkich wÅ‚adz, nie tylko zarzÄ…du, ale także innych wybieranych na zjeździe wÅ‚adz, komisji rewizyjnej, rzecznika dyscyplinarnego, sÄ…du dyscyplinarnego, a także wyboru nowych delegatów w poszczególnych WZJ-tach. A to jeszcze bardziej komplikuje caÅ‚y proces potencjalnego uzdrowienia patowej sytuacji, jakÄ… obserwujemy obecnie. Bez nowych delegatów, mniej skÅ‚onnych korzystać ze Å›ciÄ…gawek na kartkach podsuwanych przez różnych dyrygentów, a bardziej skÅ‚onnych do używania swoich mózgów, trudno sobie wyobrazić pomyÅ›lny przebieg procesu uzdrawiania polskiego jeździectwa. Marek Szewczyk
|