Odp.: riposta |
Autor: Gość Wysłano: 23.04.2019, 18:18:47 Przykro pisać - niemniej Autor bloga ma racje. Drobnymi krokami zbliżamy się do granicy po przekroczeniu której nie ma już odwrotu. Różne komisje (choć akurat ucichły) za ciężkie pieniądze szukają trotylu robiąc wodę z mózgu szarym obywatelom. Inni poważni przedstawiciele prokuratury w swastyce widzą indoarayjski symbol szczęścia, próbuje sie ścigać dziennikarz którzy nakręcili reportaż z neonazistowskiej imprezy urodzin Hitlera lub zamiast ścigać różnej maści faszystów ściga i przesłuchuje pokojowo protestujących obywateli itd. itp.Ciekawych spostrzeżeń może też dostarczyć programów publicznej telewizji i radia. Było by dobrze gdybyśmy choć raz czegoś nauczyli się z historii... W nazistowskich Niemczech też była masa zwyczajnych dobrych obywateli, którzy jakoś tak przypadkiem stali się zbrodniarzami Popierano Hitlera, bo choć może czasami różne niemiłe dla normalnych obywateli opowiadał (bicie Żydów, itd.), to jednak wspierał narodową dumę "takie niemieckie powstanie z kolan po hańbie Wersalu), oferował wsparcie socjalne . niektórzy musieli się poświęcić i zrobić co trzeba itd. itp. Warto poczytać np. "Sprawców" Haralda Welzera. Mniej brutalne ale też pouczające jest LTI Victora Klemperea... |