Wszyscy odlecimy... |
Autor: Gość Wysłano: 28.11.2019, 21:53:15 Panie Marku. Jak już mówiłem, mam wiele sympatii i szacunku do Pana za "dawne sprawy/dzieje", natomiast żadną miarą nie mogę się zgodzić z pańską oceną polskiej rzeczywistości. Ba, gdy ją czytałem, to pomyślałem sobie, że musimy chyba żyć w dwóch równoległych światach i w zupełnie odmiennych rzeczywistościach, bo owe w ogóle się nie pokrywają... Może Polska rozwija się gospodarczo (jeszcze tak jest; zobaczymy jak długo), ale społecznie na pewno nie. Rzekłbym, iż wręcz przeciwnie! Ba, nigdy dotąd nie było w naszym społeczeństwie takich podziałów (gorszych sortów i zdradzieckich mord), takiej nienawiści wewnątrzspołecznej, jak też tak jawnej pogardy obozu władzy wobec większości wszystkich tych (więc większości społeczeństwa), którzy nie podzielać pańskiego entuzjazmu i ośmielą się mieć odmienne zdanie od ludzi/partii władzy. Nigdy dotąd Polska nie była tak podzielona na dwa wrogie sobie "plemiona"; nie było też takiej skali polaryzacji i tylu waśni/podziałów na tle politycznym. Niestety ale wielu (co bardziej wrażliwych i ambitnych) ludzi w naszym kraju postrzega inaczej, niż Pan, naszą rzeczywistość. Co więcej, dla części z nich jest ona wręcz koszmarna. Raczy Pan też żartować z owym "rozwojem militarnym", bo takiego zastoju, regresu i degrengolady, jaką mamy dziś na tym polu, to nigdy nie było (przynajmniej na ile pamięć sięga). Jak może Pan wierzyć tej tyleż dętej, co nachalnej propagandzie, kiedy to de facto - świadczą o tym wszystkie statystyki i twarde dane - Wojsko Polskie jest dziś znacząco bardziej w fazie upadku/zwijania, niż jakiegokolwiek rozwoju. Proszę też, by nie wypowiadał się Pan w imieniu innych ("per my") odnośnie prezydenta i premiera> Ten pierwszy bowiem wielokrotnie złamał nie tylko Konstytucję, ale też własną przysięgę, iż będzie stał na jej straży. Ten drugi z kolei żyje w swoim własnym, mocno izolowanym/odrealnionym świecie (utopijnych najczęściej wizji); już ze swej istoty dalece sprzecznym z rzeczywistością. Poza tym jest potwierdzonym sądowo "kłamcą" - tym samym jednak nie tylko nie różni się od innych w "obozie", ale wręcz wpisuje się w system, ustrój i naczelne zasady tej władzy. Ergo ja akurat się wstydzę za tych panów... Mogę się zgodzić z tezą, iż "regres w hodowli koni arabskich nie rozpoczął się w chwili, gdy PIS doszedł do władzy", gdyż z ową chwilą przerodził się już w totalną katastrofę i prawdziwą gehennę niczemu nie winnych stadnin zmuszonych przechodzić (jak odrę) kilkuletnie rządy takich szkodników, jak Pietrzak czy Grzechnik. Natomiast proszę nie zarzucać nam, iż wcześniej (wtedy) nie protestowaliśmy, bo jednak miało to miejsce. W moim przypadku jest akurat tak, że nikt - czy to Pan czy pani Kumanek - nie może mi zarzucić, iż wcześniej nie protestowałem (iż patrzyłem obojętnie i pasywnie na to, co się dzieje), bo było by to zaprzeczeniem oczywistej oczywistości. Ba, nawet red. Szewczyk puścił (w chwili słabości) w "KP" ze dwa moje krytyczne teksty wobec działań ówczesnych włodarzy, więc tym samym także ma w tym swój udział (jakby się kto pytał). I na koniec. Oczywiście bogate i tyleż cenne jest pańskie doświadczenie, więc pewnie niektórzy chętnie by z niego skorzystali, jednakowoż pod warunkiem, iż usunie Pan wątki mało chwalebne i tyleż niegodne dżentelmena (nie licujące z z zasadami fair play), jak choćby ten aprobujący proceder "licytowania ze ścianą" (a feee). R.R |