ChciaÅ‚bym jeszcze wrócić do zjazdu wyborczego PZJ w Boszkowie. O błędach prawnych, jakie wszyscy popeÅ‚nialiÅ›my od lat i nadal popeÅ‚niamy, napisaÅ‚em w poprzednim tekÅ›cie pt. „Dwója ze znajomoÅ›ci prawa”. Teraz postaram siÄ™ skupić na propozycji zmian w prawie, czyli w statucie PZJ, aby na przyszÅ‚ość uniknąć kÅ‚opotów i uproÅ›cić niektóre procedury.
DelegaciZacznijmy od sposobu wyborów delegatów na zjazd wyborczy PZJ. TÄ™ kwestiÄ™ reguluje paragraf 29 statutu PZJ. Jak wiadomo, w każdym razie tym, którzy biorÄ… czynny udziaÅ‚ w życiu Å›rodowiska jeździeckiego, czyli uczestniczÄ… w zjazdach WZJ-tów, a potem PZJ, sÄ… trzy etapy wyborów delegatów. Najpierw wybiera siÄ™ jednego delegata na każdy WZJ i w tym wypadku mogÄ… gÅ‚osować reprezentanci wszystkich klubów zrzeszonych w danym WZJ, także tych klubów, które nie sÄ… czÅ‚onkami PZJ. Drugim krokiem jest wybór okreÅ›lonej dla każdego WZJ liczby delegatów, ale w tym wypadku gÅ‚osować mogÄ… tylko przedstawiciele klubów, które sÄ… zrzeszone w PZJ. A liczba delegatów na dany WZJ jest – najogólniej mówiÄ…c – proporcjonalna do klubów bÄ™dÄ…cych czÅ‚onkami zwyczajnymi PZJ w danym WZJ. Trzeci krok to wybór delegatów rezerwowych, którzy muszÄ… być wybrani w odrÄ™bnym gÅ‚osowaniu. Zadam PaÅ„stwu teraz pytanie – kiedy i dlaczego takie zapisy zostaÅ‚y wprowadzone do statutu PZJ? Jakie byÅ‚y przesÅ‚anki do zbudowania takiego skomplikowanego, trójstopniowego systemu wyboru delegatów na zjazdy PZJ? JeÅ›li ktoÅ› potrafi odpowiedzieć na te pytania, to bardzo proszÄ™ niech do mnie napisze (ew. jako komentarz do tego tekstu), albo mailem i mnie oÅ›wieci. ZapytaÅ‚em prawnika (do którego mam zaufanie), czy taki system może wynikać z jakichÅ› zapisów ustawy o sporcie bÄ…dź prawa o stowarzyszeniach. Otóż nie. Ów prawnik, który ma też spore rozeznanie, jak wyglÄ…da życie innych zwiÄ…zków sportowych, powiedziaÅ‚, że taki sposób wybierania delegatów jest wynikiem wewnÄ™trznych ustaleÅ„ naszego Å›rodowiska, które ktoÅ›, kiedyÅ›, z jakichÅ› zapewne wygodnych dla niego powodów, zaproponowaÅ‚ i zostaÅ‚o to przyjÄ™te. Jeszcze raz proszÄ™ PaÅ„stwa, aby zadać sobie w tym momencie trud odpowiedzi na pytanie, czy taki trójstopniowy system wyboru delegatów na zjazdy PZJ ma jakieÅ› merytoryczne uzasadnienie? JeÅ›li nie widzimy tego uzasadnienia, jeÅ›li nie potrafimy sobie przypomnieć, kto kiedyÅ› taki system zaproponowaÅ‚ i dlaczego, to czy nie możemy go zmienić? UproÅ›cić go? Przecież kiedyÅ› gÅ‚osowanie na delegatów byÅ‚o jedno. ByÅ‚a jedna lista i byÅ‚o wiadomo, że w danym WZJ delegatami na zjazd PZJ zostanie np. 5 pierwszych (czy 8 pierwszych, czy 18 pierwszych, w zależnoÅ›ci od siÅ‚y WZJ) osób z najwiÄ™kszÄ… liczbÄ… gÅ‚osów, a pozostali automatycznie stawali siÄ™ delegatami rezerwowymi, też uszeregowanymi wg liczby gÅ‚osów na nich oddanych. Czy sÄ… powody, dla których nie moglibyÅ›my wrócić do tego systemu? Czy jest konieczne osobne wybieranie jednego delegata na WZJ, w którym to gÅ‚osowaniu mogÄ… brać udziaÅ‚ reprezentanci klubów niezrzeszonych w PZJ? Czym to jest uzasadnione? I tak zwyczajowo wybiera siÄ™ w takim momencie prezesa WZJ. KonkludujÄ…c, czy nie możemy pójść drogÄ… jednego gÅ‚osowania: skoro ma być 100 delegatów, to owe 100 mandatów rozdzielmy na WZJ-ty wg liczby klubów bÄ™dÄ…cych czÅ‚onkami PZJ i w procesie wyboru pomiÅ„my w ogóle kluby niezrzeszone w PZJ. Przecież to jest wybór delegatów na zjazd PZJ! I nie róbmy osobnego gÅ‚osowania, aby wybrać delegatów rezerwowych. Ich wybór może być prosty. PrzykÅ‚adowo, jeÅ›li na dany WZJ przypada 7 mandatów, to podczas zjazdu WZJ wystarczy zgÅ‚osić co najmniej 10 osób i trzy ostatnie z listy bÄ™dÄ… delegatami rezerwowymi. OczywiÅ›cie, wiem, że to bÄ™dzie wymagać zmian w statucie. Ale do tego wÅ‚aÅ›nie chcÄ™ PaÅ„stwa namówić. A jakie bÄ™dÄ… z tego korzyÅ›ci? Na zjazdach WZJ-tów zamiast trzech osobnych gÅ‚osowaÅ„ (w czasie których wielu siÄ™ gubi), bÄ™dzie jedno gÅ‚osowanie. Jaka to oszczÄ™dność czasu. No i mniej okazji do proceduralnych pomyÅ‚ek. Chyba warto? Jeszcze o jednym błędziePisaÅ‚em w poprzednim tekÅ›cie o błędach, jakie robiliÅ›my i robimy podczas różnych gÅ‚osowaÅ„. Oto kolejny przykÅ‚ad. Na ostatnim zjeździe W-MZJ po wyborze delegatów odbyÅ‚ siÄ™ wybór delegatów rezerwowych. Ale o ile wybór delegatów odbyÅ‚ siÄ™ prawidÅ‚owo – byÅ‚a lista imienna i oddawano gÅ‚osy na każdego kandydata osobno – w przypadku delegatów rezerwowych ktoÅ› zaproponowaÅ‚, aby gÅ‚osować na całą listÄ™ – en bloc. I tak siÄ™ staÅ‚o. Jaki jest tego efekt? Otóż W-MZJ ma 11 delegatów rezerwowych, ale oni nie sÄ… uszeregowani wedÅ‚ug tego, kto ile gÅ‚osów dostaÅ‚, tylko – mówiÄ…c jÄ™zykiem sportowym – zajÄ™li pierwsze miejsce ex aequo. W czym problem? Ano w tym, jakie kryteria majÄ… decydować, kiedy zachodzi potrzeba dokooptowania do grupy delegatów na zjazd PZJ np. jednego delegata rezerwowego? Każdy z delegatów rezerwowych zgÅ‚asza chęć, kogo wiÄ™c wybrać? I czym siÄ™ kierować? W praktyce wyglÄ…da to tak, że o tym, kto pojedzie na zjazd jako delegat rezerwowy zadecyduje nie liczba gÅ‚osów (a wiÄ™c wynik wyborów), a wola prezesa zarzÄ…du W-MZJ. Czyli bÄ™dzie to delegat mieszany, częściowo z wyboru (bo byÅ‚ na jednej wspólnej liÅ›cie), ale częściowo ze wskazania przez wÅ‚adzÄ™. Czy to jest zgodne ze statutem? Czy to jest zgodne z duchem demokracji? Przy okazji, na sali byli prawnicy (chyba dwóch), którzy zostali zaangażowani przez zarzÄ…d W-MZJ i mieli czuwać nad prawnÄ… stronÄ… zjazdu i nie zaoponowali w tej sytuacji. Nie mogÄ™ tego pojąć. UpoważnieniaWyznajÄ™ poglÄ…d, że statut PZJ to taka nasza jeździecka konstytucja, zjazdy PZJ sÄ… odpowiednikiem sejmu, a delegaci na zjazd PZJ sÄ… odpowiednikami posÅ‚ów. RolÄ… posÅ‚ów jest m.in. stanowienie prawa, które odbywa siÄ™ w drodze gÅ‚osowaÅ„. A w tych gÅ‚osowaniach jeden poseÅ‚ ma jeden gÅ‚os i nie może w drodze upoważnienia gÅ‚osować w imieniu innego posÅ‚a. Podobnie jest w wyborach powszechnych. Kiedy idziemy do urn, mamy tylko jeden gÅ‚os. Nie możemy przyjść do lokalu wyborczego z upoważnieniem do gÅ‚osowania w imieniu kogoÅ› innego. Czy nie tak samo powinno to wyglÄ…dać na zjazdach PZJ? ProponujÄ™ zatem, aby do statutu PZJ wpisać precyzyjnie i dokÅ‚adnie, że delegat na zjazd PZJ ma tylko jeden gÅ‚os i że delegat nieobecny na zjeździe nie może upoważnić innego delegata ani do brania udziaÅ‚u w zjeździe w jego imieniu, ani tym bardziej do gÅ‚osowaÅ„ w jego imieniu. Po co, powie ktoÅ›? Przecież statut PZJ to precyzuje i na zjazdach PZJ takich sytuacji, aby ktoÅ› miaÅ‚ np. dwa mandaty: swój i kogoÅ› innego z jego upoważnienia, do tej pory nie mieliÅ›my. Odpowiem tak. Nie znalazÅ‚em w statucie PZJ takiego zapisu, że udzielanie upoważnieÅ„ przez delegatów sobie nawzajem jest zabronione. A jeÅ›li coÅ› nie jest prawnie zabronione, to jest dozwolone. A argument, że do tej pory nie mieliÅ›my takich sytuacji, jest argumentem sÅ‚abym. KiedyÅ› na zjazdach WZJ-tów takich sytuacji nie byÅ‚o, a ostatnio jest coraz wiÄ™cej. A na ostatnim zjeździe Warszawsko-Mazowieckiego ZwiÄ…zku Jeździeckiego takich sytuacji byÅ‚o multum. I to mimo zapisu w statucie W-MZJ, którego fragment przytoczÄ™. W paragrafie 21 czytamy tak: W Walnym Zebraniu Delegatów uczestniczÄ… z czynnym i biernym prawem wyborczym: - Delegaci wybrani przez czÅ‚onków zwyczajnych – 1 delegat na 1 czÅ‚onka zwyczajnego.
Jedni prawnicy uważajÄ…, że taki zapis wyklucza możliwość udzielania peÅ‚nomocnictw i że gÅ‚osować mogÄ… tylko delegaci obecni na zjeździe osobiÅ›cie (jedna osoba, jeden gÅ‚os), inni zaÅ› twierdzÄ…, że upoważnieÅ„ można udzielać i że sytuacje, że jeden delegat ma swój mandat, a poza tym dwa czy trzy inne – jest zgodne z prawem. WedÅ‚ug tego, co twierdzi prawnik, do którego mam zaufanie, peÅ‚nomocnictw można udzielać, ale wielki problem naszego Å›rodowiska leży gdzie indziej. Otóż peÅ‚nomocnictwa może udzielić tylko prawidÅ‚owo wybrany delegat, a nie np. jednoosobowo prezes klubu. PisaÅ‚em o tym w poprzednim tekÅ›cie, nie bÄ™dÄ™ wiÄ™c tego dalej rozwijaÅ‚. Dla mnie istotne jest coÅ› innego. Branie udziaÅ‚u w gÅ‚osowaniach z upoważnieniami innych osób jest sprzeczne z ideÄ… demokracji. Jest prostÄ… drogÄ… do manipulacji wyborczych, bo tak to trzeba po imieniu nazwać. PowinniÅ›my zadbać, aby nasza konstytucja, czyli statut PZJ, na to nie pozwalaÅ‚. JeÅ›li taki zapis znajdzie siÄ™ w statucie PZJ, jest nadzieja, że ten przykÅ‚ad pójdzie w dóÅ‚. Å»e wojewódzkie zwiÄ…zki jeździeckie z czasem też wprowadzÄ… takie regulacje w swoich statutach. A przy okazji, dla tych, którzy uważajÄ…, że upoważnienia to na poziomie zjazdów PZJ nie sÄ… i nie bÄ™dÄ… problemem, przypomnÄ™, że w Boszkowie mieliÅ›my nieprzyjemny przypadek gÅ‚osowania „na dwie rÄ™ce”, a dokÅ‚adniej mówiÄ…c – na dwie maszynki do gÅ‚osowania przez jednego delegata. Ta próba wyborczego oszustwa zostaÅ‚a wyÅ‚apana przez goÅ›cia zjazdu, upubliczniona i zostaÅ‚a zaprotokoÅ‚owana. Mimo tego ów nieuczciwy delegat zostaÅ‚ potem zgÅ‚oszony jako kandydat do – o ironio – sÄ…du dyscyplinarnego! Delikatnie mówiÄ…c, nie najlepiej to Å›wiadczy o tym delegacie, że zamiast spalić siÄ™ ze wstydu i wycofać swojÄ… kandydaturÄ™ z jakichkolwiek gÅ‚osowaÅ„ imiennych, pozostaÅ‚ tym kandydatem. Nie najlepiej to Å›wiadczy o tym, kto go zgÅ‚osiÅ‚ jako kandydata do sÄ…du dyscyplinarnego mimo tego incydentu. No i nie najlepiej to Å›wiadczy o tych 15 delegatach, którzy mimo tego, oddali na niego gÅ‚os. Na szczęście tych gÅ‚osów byÅ‚o za maÅ‚o, aby wszedÅ‚ do sÄ…du dyscyplinarnego, ale wielki niesmak pozostaje. Ograniczenia w wyborze prezesa PZJO tym, jak siÄ™ obecnie wybiera prezesa PZJ stanowi paragraf 35, ustÄ™p 1 statutu PZJ. Najistotniejszy zapis tego fragmentu mówi, że kandydat na prezesa musi być zgÅ‚oszony w siedzibie ZwiÄ…zku na co najmniej 14 dni przed wyznaczonym terminem walnego zjazdu delegatów. I że musi mieć zÅ‚ożone na piÅ›mie poparcie co najmniej 10 czÅ‚onków zwyczajnych ZwiÄ…zku, czyli klubów zarejestrowanych w PZJ. I nie ma żadnych innych możliwoÅ›ci kandydowania na prezesa PZJ. Taki zapis sprawia, że prezes, którego kadencja siÄ™ koÅ„czy, nie może być zgÅ‚oszony podczas zjazdu, jak to siÄ™ mówi z sali, na nastÄ™pnÄ… kadencjÄ™. Nawet on, aby siÄ™ ubiegać o kolejnÄ… kadencjÄ™, musi zgÅ‚osić swojÄ… kandydaturÄ™ na co najmniej 14 dni przed z poparciem co najmniej 10 czÅ‚onków. To samo dotyczy czÅ‚onków zarzÄ…du i delegatów – nie można ich zgÅ‚aszać podczas zjazdu, z sali jako kandydatów na prezesa PZJ. Czy to jest sÅ‚uszne? SÄ…dzÄ™, że intencjÄ… – jak to siÄ™ mówi – ustawodawcy byÅ‚o to, aby siÄ™ zabezpieczyć przed sytuacjami, kiedy osoby spoza naszego Å›rodowiska (np. biznesmeni czy politycy) pojawiali siÄ™ nagle jako kandydaci na prezesa PZJ. Po prostu byli zapraszani na zjazd w charakterze goÅ›ci, a poprzednia wersja statutu pozwalaÅ‚a, aby oficjalny gość zjazdu miaÅ‚ bierne prawo wyborcze. OczywiÅ›cie obecny zapis nie eliminuje polityków czy biznesmenów caÅ‚kowicie z grona kandydatów na prezesa PZJ, ale poważnie zmniejsza takÄ… możliwość. Bo taki kandydat musi najpierw uzyskać poparcie sporej grupki ludzi, a jego kandydowanie staje siÄ™ wiedzÄ… powszechnÄ…. Nie wyskoczy nagle jak filip z konopi podczas zjazdu. Poza tym, taki zapis przymusza kandydatów do wczeÅ›niejszego ujawnienia siÄ™, co jest zgodne z duchem demokracji. Ale taki zapis jest też znacznym ograniczeniem uprawnieÅ„ delegatów. Ich biernego i czynnego prawa wyborczego. MogÄ… podczas zjazdu zgÅ‚aszać kandydatów do zarzÄ…du, do komisji rewizyjnej, do sÄ…du dyscyplinarnego, ale na prezesa nie. Czy to jest zgodne z najważniejszÄ… tezÄ… statutu, że zjazd jest najwyższÄ… wÅ‚adzÄ… ZwiÄ…zku? Uważam, że ten fragment statutu powinien zostać przeredagowany tak, żeby brzmiaÅ‚ podobnie jak ustÄ™p 2 tego samego paragrafu, który reguluje to, kto może zostać wybranym do zarzÄ…du i przez kogo. ChodziÅ‚oby o to, aby kandydatów na prezesa PZJ spoza naszego Å›rodowiska wskazywać w sposób opisany w ustÄ™pie 1 paragrafu 35. Jednak osoby z tego Å›rodowiska, a wÅ‚aÅ›ciwie z jego rdzenia, czyli koÅ„czÄ…cy kadencjÄ™ prezes, koÅ„czÄ…cy kadencjÄ™ czÅ‚onkowie zarzÄ…du, czy delegaci (ale bez zaproszonych goÅ›ci – to bym wykluczyÅ‚) mieli bierne prawo wyborcze, jeÅ›li chodzi o kandydowanie na prezesa PZJ. I proszÄ™ nie odbierać tego co proponujÄ™, że jest to pisane z myÅ›lÄ… o prezesie, który zakoÅ„czyÅ‚ urzÄ™dowanie w Boszkowie. Pisze to z myÅ›lÄ… o obecnie wybranym prezesie, o obecnie wybranych czÅ‚onkach zarzÄ…du i o obecnie wybranych delegatach. To oni mogÄ… stanąć jesieniÄ… 2025 roku przed dylematem, że obecne zapisy jeÅ›li nie uniemożliwiajÄ… im, to każdym razie bardzo utrudniÄ… im kandydowanie na prezesa PZJ. Marek Szewczyk
|