Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Pierwszy kandydat na prezesa FEI

Nadesłany przez Marek Szewczyk 15.04.2014, 15:08:24 (3239 odsłon)

Ledwo opublikowałem tekst, w którym opisuję m.in. jak to księżniczka Haya oficjalnie mówi, że musi dotrzymać ustaleń (które zresztą sama wprowadziła) i nie będzie kandydować na kolejną, trzecią kadencję, a tymczasem 100 krajów członkowskich woła „zostań” i zamierza (w ostatnich dniach kwietnia) zmienić statut FEI, aby mogła to uczynić, a tymczasem ujawnił się pierwszy oficjalny kandydat na prezesa FEI. Jak podał 15 kwietnia portal horsetalk.co.nz, jest nim szwajcarski przedsiębiorca i finansista Pierre Gencand (64 lata). W Polsce to nazwisko zapewne nikomu nic nie powie, warto więc przybliżyć jego sylwetkę.



W biznesie zaczął od zbudowania firmy ubezpieczeniowej Gesrep SA, której szefował od 1982 roku do momentu wykupienia jej przez Aon, co nastąpiło w roku 2005. Potem działał w bankowości. Był m.in. wiceprezesem Swiss Assocation of Insurance Brokers (1995-2003).

 

W sporcie jeździeckim początkowo był związany głównie ze skokami. Sam siebie określa jako człowieka z 40-letnim doświadczeniem w skokach przez przeszkody. Przez wiele lat był prezesem komitetu organizacyjnego CHI w Genewie. W latach 1991-2003 był członkiem World Cup Committee, a w latach 1992-2003 – Alliance of Jumping Organisers. Działał w komitecie organizacyjnym Światowych Igrzysk Jeździeckich w Rzymie w 1998 roku. Pomagał telewizji przy IO w Sydney.

Ostatnio więcej uwagi poświęca jednak polo. Jest prezesem Gstaad Polo Club i od lat organizuje doroczny turniej Hublot Polo Gold Cup. Obecne jego obowiązki zawodowe oraz zamiłowanie do królewskiej gry powodują, że połowę roku spędza w Europie, a połowę – w Ameryce Południowej.

 

Czy zdoła przekonać do siebie przedstawicieli federacji jeździeckich zrzeszonych w FEI, przekonamy się na początku grudnia, kiedy to w Dubaju odbędzie się walne zgromadzenie FEI.

Czy pojawią się inni kandydaci do funkcji prezesa FEI, ilu ich będzie, czy będą z Europy, czy spoza niej – będziemy się zapewne dowiadywać aż do późnej jesieni.

Czy statut FEI zostanie zmieniony tak, aby księżniczka Haya mogła kandydować na trzecią kadencję, tego dowiemy się do końca kwietnia. A jeśli zostanie zmieniony, to zapewne wkrótce potem dowiemy się, czy księżniczka powie: „nie chcem ale muszem”, czy też ostatecznie spasuje. Tak czy inaczej – c.d.n.

Marek Szewczyk

 

 

 

 

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5