Aachen czy Akwizgran?

Data 22.05.2013, 9:20:00 | Temat: Felietony

Pewien znajomy czÄ™sto pytaÅ‚ mnie, dlaczego w relacjach na antenie Eurosportu używam nazwy „Akwizgran”? Przecież sÅ‚ynne zawody CHIO odbywajÄ… siÄ™ w „Aachen”!
A ja mu na to niezmiennie odpowiadam, że w Polsce obowiÄ…zuje nazwa „Akwizgran”. Zawsze siÄ™ dziwi i argumentuje, że skoro wszyscy mówiÄ… „Aachen”, tak musi być prawidÅ‚owo. CiÄ…g dalszy naszego stale powtarzajÄ…cego siÄ™ dialogu, wyglÄ…da mniej wiÄ™cej tak:

On się pyta - Dlaczego tak uważam?
Ja mu na to - że takie są reguły języka polskiego.
On – że o tym nie sÅ‚yszaÅ‚, a skoro wszyscy mówiÄ… „Aachen” to znaczy, że tak jest prawidÅ‚owo. A ja mu na to, patrz punkt pierwszy. I tak w koÅ‚o Macieju.


„Aachen” jest to nazwa prawdziwa – w jÄ™zyku niemieckim – ale nieprawidÅ‚owa – w polskim. Kto o tym zdecydowaÅ‚? OczywiÅ›cie, że nie ja. Jest taki organ, który o takich sprawach przesÄ…dza. To Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej. Można sobie „wygóglować” tÄ™ nazwÄ™ i sprawdzić.

 

SwojÄ… drogÄ… na naszych oczach tworzy siÄ™ nowe sÅ‚owo: „wygóglować” (nie wiadomo do koÅ„ca jak je pisać), które oznacza tyle co: wyszukać w internecie. Przypomina siÄ™ historia ze sÅ‚owem: „kserować”. PowstaÅ‚o od nazwy urzÄ…dzenia. Pierwsze kopiarki w Polsce pojawiÅ‚y siÄ™ za sprawÄ… firmy XEROX, w zwiÄ…zku z tym synonimem sÅ‚owa „kopiować” staÅ‚o siÄ™ „kserować”. PodobnÄ… historiÄ™ ma inne sÅ‚owo. PrzechodzÄ…ce do lamusa historii urzÄ…dzenie do przesyÅ‚ania obrazów za poÅ›rednictwem linii telefonicznych nazwane zostaÅ‚o „Telefaks”. I tak powstaÅ‚o sÅ‚owo „faksować”, choć w tym wypadku chyba nie ma polskiego odpowiednika tej czynnoÅ›ci?

 

Ale wróćmy do naszych baranów, a wÅ‚aÅ›ciwie do mojego znajomego od „Aachen”. Z kolei ja nie przestajÄ™ siÄ™ dziwić jemu, że nie może do niego dotrzeć, iż wiele nazw geograficznych ma polskie nazwy. Przecież o stolicy WÅ‚och (a nie Italii) nie mówimy Roma, tylko Rzym. Stolica Francji to Paryż, a nie Paris, a Anglii - Londyn, a nie London. Do tego jesteÅ›my przyzwyczajeni, a Akwizgran nie chce siÄ™ mieÅ›cić w gÅ‚owie? A przecież w wÅ‚aÅ›nie w Niemczech szczególnie dużo nazw geograficznych ma polskie odpowiedniki.

 

Swego czasu cieszyliÅ›my siÄ™ z sukcesu Jacka Zagora na Elfie w pierwszym konkursie finaÅ‚u PÅš w Lipsku, a nie w Leipzig. Przed tegorocznym finaÅ‚em PÅš JarosÅ‚aw SkrzyczyÅ„ski przecieraÅ‚ siÄ™ dziÄ™ki Cavaliadzie na 4-gwiazdkowych zawodach w Brunszwiku, a nie w Braunschweigu. SÅ‚ynne regaty żeglarskie Kieler Woche odbywajÄ… siÄ™ w Kilonii, a nie w Kiel. Igrzyska Olimpijskie z udziaÅ‚em polskich skoczków i wukakawistów w 1972 roku odbyÅ‚y siÄ™ w Monachium, a nie w München. PamiÄ™tny proces zbrodniarzy wojennych (ale bez osÄ…dzenia zleceniodawców i wykonawców zbrodni KatyÅ„skiej) odbyÅ‚ siÄ™ w Norymberdze, a nie w Nürnberg. Ostatnia konferencja Wielkiej Trójki odbyÅ‚a siÄ™ w Poczdamie, a nie w mieÅ›cie Potsdam. Rycheza, żona Mieszka II, uznana w Niemczech za Å›wiÄ™tÄ…, pochowana jest w jednej z najwiÄ™kszych katedr gotyckich w Europie, w Kolonii, a nie w Köln. A kilkudziesiÄ™ciu królów Niemiec koronowaÅ‚o siÄ™ w Akwizgranie, a nie w Aachen.

 

A więc drodzy koniarze: Akwizgran, a nie Aachen!

 

Być może z czasem Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej zalegalizuje powszechnie używane Aachen. Podobnie, jak jÄ™zykoznawcy z czasem uznajÄ… za poprawne sÅ‚owa czy formy odmiany sÅ‚ów, które kiedyÅ› byÅ‚y niepoprawne. Zazwyczaj odbywa siÄ™ to stopniowo, a etapem przejÅ›ciowym sÄ… „formy mniej staranne”. Za takÄ… jÄ™zykoznawcy uznajÄ… obecnie np. odmianÄ™ sÅ‚owa „blog” w bierniku – czyli sformuÅ‚owanie „prowadzi bloga” jest obecnie uznawane za mniej staranne od „prowdzi blog”.

 

W tej sprawie zwróciÅ‚em siÄ™ do dr Katarzyny KÅ‚osiÅ„skej, która prowadzi Å›wietnÄ… audycjÄ™ na antenie radiowej Trójki „Co w mowie piszczy.” Kiedy bowiem podjÄ…Å‚em decyzjÄ™, że zacznÄ™ prowadzić blog, postanowiÅ‚em dowiedzieć siÄ™, czy przypadkiem okropna forma „bloga” nie staÅ‚a siÄ™ już dopuszczalna. Ku mojemu rozczarowaniu niebawem tak bÄ™dzie, wszak uznanie czegoÅ› za „mniej staranne” to pierwszy etap do legalizacji. A miaÅ‚em nadziejÄ™, że odpowiedź bÄ™dzie jednoznaczna - forma „bloga” jest niepoprawna.

 

Przecież pamiÄ™tam, jak mnie uczono w szkole, że w bierniku (kogo co?): „kogo” dotyczy ludzi czy zwierzÄ…t (form ożywionych), a „co” - rzeczy martwych, przedmiotów. Czyli widzÄ™ (kogo) pana Kowalskiego, ale zakÅ‚adam na stopÄ™ (co) but, a nie buta. Wyrywam (co?) zÄ…b, a nie zÄ™ba.

Niepoprawne formy szerzÄ… siÄ™ jak zaraza, nawet wÅ›ród wyksztaÅ‚conych ludzi, w czym jest pewnie wielka „zasÅ‚uga” serialu „Kiepscy”. To Ferdynand Kiepski wszak mówi, że wypije „browara”, że ktoÅ› ma „stresa”, itd. Serial w zamierzeniu naÅ›miewa siÄ™ z takich ludzi i takich zachowaÅ„, ale ponieważ jest zabawny i chÄ™tnie oglÄ…dany, niestety, upowszechnia też owe niepoprawne formy. Trudno siÄ™ wiÄ™c dziwić, że nawet ludzie po studiach mówiÄ…, że czytali czyjegoÅ› „bloga”. Mnie nie przestajÄ… boleć uszy, kiedy sÅ‚yszÄ™ takie zwroty.

Mam nadziejÄ™, że już nie dożyjÄ™, jak forma „bloga” z „mniej starannej” stanie siÄ™ poprawna.

 

A zatem, zacząłem prowadzić blog (a nie bloga) m.in. po to, aby pisać o słynnych zawodach w Akwizgranie, a nie w Aachen.

 

Marek Szewczyk





Ten artykuł pochodzi ze strony HipoLogika Marka Szewczyka
https://hipologika.pl

URL tej publikacji:
https://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=1