Armstrong a konie

Data 7.11.2013, 15:25:44 | Temat: Felietony

Ten tekst ukazaÅ‚ siÄ™ 21 stycznia 2013 roku na stronie internetowej "Konia Polskiego" w rubryce "blog". Jestem autorem tego tekstu, a przypominam go, gdyż w niektórych punktach sprawa Armstronga zawiera takie same wÄ…tki, jakie pojawiajÄ… siÄ™ w dwóch nieprzyjemnych sprawach w polskim jeździectwie. O jednej - Jacka K. - piszÄ™ w nastÄ™pnym tekÅ›cie, pt. "Åšmiać siÄ™ czy pÅ‚akać". O drugiej - Piotra Jacka T. - niebawem.

Marek Szewczyk

 

Nazwisko Armstrong rozsÅ‚awiaÅ‚o wielu Amerykanów. Czarnoskóry Luis Armstrong - grÄ… na trÄ…bce i charakterystycznym zachrypniÄ™tym gÅ‚osem (nawiasem mówiÄ…c, czy wiedzieli PaÅ„stwo, że miaÅ‚ artystyczny pseudonim Satchmo – ta nazwa kojarzy siÄ™ zapewne koniarzom bardziej z koniem Isabell Werth). Neil Armstrong - tym, że pierwszy stanÄ…Å‚ na księżycu, a do tego powiedziaÅ‚ sÅ‚awne sÅ‚owa: to jest maÅ‚y krok czÅ‚owieka, ale wielki skok dla ludzkoÅ›ci. Lance Armstrong - wyczynami na rowerze i tym, że wygraÅ‚ walkÄ™ z rakiem.

Oba te osiÄ…gniÄ™cia sprawiÅ‚y, że byÅ‚ idealnym kandydatem na bohatera mediów. I staÅ‚ siÄ™ nim. ZwÅ‚aszcza w latach 1999-2005, gdy siedem (!) razy z rzÄ™du wygrywaÅ‚ najtrudniejszy wyÅ›cig kolarski na Å›wiecie – Tour de France.

Ostatnio jego nazwisko znowu jest na ustach wszystkich. Wywiad, jakiego udzieliÅ‚ Oprah Winfrey bije rekordy oglÄ…dalnoÅ›ci. I nic dziwnego. JeÅ›li jeden z najsÅ‚ynniejszych sportowców Å›wiata latami zaprzeczaÅ‚ podejrzeniom, że niezwykÅ‚e sukcesy zawdziÄ™cza nie tylko pracy i talentowi, ale przede wszystkim dopingowi, a teraz po raz pierwszy publicznie powiedziaÅ‚: Tak, braÅ‚em! – to wszyscy chcÄ… to zobaczyć, usÅ‚yszeć na wÅ‚asne uszy.

ObejrzaÅ‚em ów dÅ‚ugi, podzielony na dwie części wywiad w polskojÄ™zycznej wersji na kanale Discovery. Niestety, jego wydźwiÄ™k jest pesymistyczny. A caÅ‚a sprawa - charakterystyczna dla wspóÅ‚czesnego sportu, choć jest pewien nowy, niespotykany do tej pory, przynajmniej na takÄ… skalÄ™ element. Ale po kolei.


Po pierwsze

Lance Armstrong nie jest pierwszym wielkim sportowcem, który z hukiem spada z piedestaÅ‚u. PamiÄ™tamy afery dopingowe Kanadyjczyka Bena Johnsona czy Amerykanki Marion Jones. Po każdej z tych spraw w mediach zaczÄ…Å‚ siÄ™ pojawiać ton: tak wielka afera to katharsis dla sportu. Teraz nastÄ…pi jego oczyszczenie, bo przecież TO siÄ™ nie może już powtórzyć. Niestety, powtarzaÅ‚o siÄ™ i bÄ™dzie siÄ™ powtarzać. Bo dlaczego miaÅ‚oby siÄ™ nie powtarzać? Czy zniknÄ… pobudki (sÅ‚awa i pieniÄ…dze) dla których sportowcy siÄ™gajÄ… po doping?

Po drugie

Sprawa Armstronga pokazaÅ‚a, że nic siÄ™ nie zmieniÅ‚o w wyÅ›cigu policjantów ze zÅ‚odziejami. Ci drudzy sÄ… nieustannie o krok do przodu. AmerykaÅ„ski kolarz byÅ‚ przecież badany setki razy w czasie swej kariery sportowej i nic! Badania nie byÅ‚y w stanie wykryć ani testosteronu, ani hormonu wzrostu, czy wreszcie najnowszych wynalazków: transfuzji krwi i EPO (erytropoetyna). Bo do stosowania wszystkich tych niedozwolonych Å›rodków przyznaÅ‚ siÄ™ Armstrong w rozmowie z Oprah Winfrey. JeÅ›li ma siÄ™ pieniÄ…dze i na usÅ‚ugi Å›wietnych lekarzy, caÅ‚e laboratoria, a do tego sztab prawników, można gwizdać na caÅ‚y Å›wiat. Można stworzyć, jak to opisaÅ‚a AmerykaÅ„ska Agencja Antydopingowa (USADA): najbardziej wymyÅ›lny, profesjonalny i skuteczny program dopingowy, jaki kiedykolwiek widziano w sporcie.

Po trzecie

Skuteczność federacji sportowych w walce z dopingiem jest żaÅ‚oÅ›nie sÅ‚aba. To nie MiÄ™dzynarodowa Unia Kolarska (UCI) dopadÅ‚a ostatecznie najsÅ‚ynniejszego kolarskiego oszusta, lecz USADA. MaÅ‚o tego, UCI broniÅ‚a Armstronga nawet wówczas, gdy jego dawni koledzy z zespoÅ‚u US Postal, Floyd Landis i Tyler Hamilton, publicznie i gÅ‚oÅ›no zaczÄ™li mówić, że on też braÅ‚. „Też” bo oni wpadli. Nawet wówczas UCI odrzucaÅ‚a te oskarżenia, uznajÄ…c je za bezpodstawne!

Nikt nie wiedział?

Dlaczego Armstrong ostatecznie wpadÅ‚ – warto siÄ™ nad tym wÄ…tkiem zatrzymać. Nie dowody w postaci wyników badaÅ„ antydopingowych o tym przesÄ…dziÅ‚y, lecz zeznania ludzi i fakt, że… jeździÅ‚ w barwach grupy zawodowej US Postal. Jej sponsorem byÅ‚a bowiem amerykaÅ„ska agencja rzÄ…dowa US Postal Service, a ta nie mogÅ‚a przejść do porzÄ…dku dziennego nad oszukiwaniem amerykaÅ„skiego podatnika. Kto wie, jak zakoÅ„czyÅ‚aby siÄ™ ta sprawa, gdyby Armstrong jeździÅ‚ w barwach jakiegoÅ› prywatnego koncernu? A tak do akcji wkroczyÅ‚ zarówno departament sprawiedliwoÅ›ci USA, jak i USADA. Dopiero gdy ta ostatnia zdyskwalifikowaÅ‚a Armstronga dożywotnio (czyli zakazaÅ‚a mu brania udziaÅ‚u w jakichkolwiek zawodach sportowych organizowanych oficjalnie), do akcji wkroczyÅ‚a UCI, odbierajÄ…c Amerykaninowi wszystkie zwyciÄ™stwa w Tour de France, a potem MKOL – pozbawiajÄ…c go brÄ…zowego medalu w jeździe indywidualnej na czas zdobytego na olimpiadzie w Sydney.

A dlaczego amerykaÅ„skie instytucje wkroczyÅ‚y do akcji? Bo amerykaÅ„scy kolarze zaczÄ™li obciążać publicznie Armstronga. Czy oni byli pierwsi? Nie. Pierwszy byÅ‚ brytyjski dziennikarz David Walsh, który opublikowaÅ‚ w 2001 roku w „The Sunday Times” artykuÅ‚, w którym pytaÅ‚, czy może być czysty kolarz, który wspóÅ‚pracuje z „brudnym” lekarzem? W wyniku Å›ledztwa dziennikarskiego Walsh ustaliÅ‚, że doktor Michael Ferrari to specjalista od podawania kolarzom Å›rodków dopingujÄ…cych, a jeszcze wiÄ™kszy fachman od ukrywania tego. A wÅ‚aÅ›nie z Ferrarim wspóÅ‚pracowaÅ‚ w tym czasie Armstrong. Kolarz oczywiÅ›cie zaprzeczyÅ‚, że stosuje niedozwolone Å›rodki i broniÅ‚ wÅ‚oskiego lekarza, nazywajÄ…c go publicznie „krysztaÅ‚owo uczciwym”. Jak byÅ‚o naprawdÄ™? OczywiÅ›cie dziennikarz miaÅ‚ racjÄ™. Potwierdzenie nastÄ…piÅ‚o w 2004 roku. Wtedy miaÅ‚ miejsce gÅ‚oÅ›ny (w kolarskim Å›wiecie) proces, w wyniku którego dr Ferrari zostaÅ‚ skazany przez wÅ‚oski sÄ…d na 11 miesiÄ™cy i 24 dni wiÄ™zienia w zawieszeniu oraz na roczny zakaz wykonywania zawodu. Najważniejszym dowodem w tym procesie byÅ‚y zeznania wÅ‚oskiego kolarza Filippo Simeoniego.

SÄ…d jako zastraszanie

„Brudny doktor” wpadÅ‚, ale to jeszcze nie zaszkodziÅ‚o Armstrongowi. Nie zaszkodziÅ‚y mu (chwilowo) publiczne wypowiedzi tych, którzy znali sprawy od podszewki. Jak Emma O’Reilly, masażystka grupy US Postal. Gdy przyznaÅ‚a publicznie, że Armstrong stosowaÅ‚ doping, kolarz pozwaÅ‚ jÄ… do sÄ…du za zniesÅ‚awienie. I wygraÅ‚. WygraÅ‚ też sprawÄ™, jakÄ… wytoczyÅ‚ Betsy Andreu, żonie kolarza z tej samej grupy, która miaÅ‚a już dość kÅ‚amstw i podobnie jak O’Reilly publicznie opowiedziaÅ‚a, co sÅ‚yszaÅ‚a od męża i co widziaÅ‚a na wÅ‚asne oczy. JÄ… też pozwaÅ‚. I też wygraÅ‚. W 2006 roku pozwaÅ‚ „The Sunday Times” za kolejny artykuÅ‚ Davida Walsha. I też wygraÅ‚. Gazeta musiaÅ‚a mu wypÅ‚acić 300 tys. funtów odszkodowania. Spraw sÄ…dowych, które wytoczyÅ‚ i wygraÅ‚, byÅ‚o wiÄ™cej. Zastraszanie sÄ…dem swoich oponentów, a zwolenników prawdy, przez dÅ‚ugi czas okazywaÅ‚o siÄ™ skutecznÄ… metodÄ…. Do czasu.

PrzeÅ‚omowym momentem byÅ‚o to, co siÄ™ przydarzyÅ‚o Floydowi Landisowi. AmerykaÅ„ski kolarz w 2006 roku wygraÅ‚ Tour de France. Szybko musiaÅ‚ jednak oddać żóÅ‚tÄ… koszulkÄ™, bo już po czterech dniach UCI ogÅ‚osiÅ‚a, że badanie przeprowadzone u wszystkich (!) biorÄ…cych w tym wyÅ›cigu kolarzy, wykazaÅ‚o u Landisa podwyższony poziom testosteronu. ZostaÅ‚ zdyskwalifikowany. W 2006 roku Amerykanin byÅ‚ czÅ‚onkiem szwajcarskiej grupy zawodowej, ale wczeÅ›niej przez kilka lat byÅ‚ giermkiem Armstronga w grupie US Postal. I gdy USADA dobraÅ‚a mu siÄ™ do skóry, a o powodach szczególnego zainteresowania oszustwem na szkodÄ™ amerykaÅ„skich podatników już wspominaÅ‚em, zaczÄ…Å‚ sypać. I wsypaÅ‚ też Armstronga. To byÅ‚o poczÄ…tkiem koÅ„ca niezwyciężonego - czÅ‚owieka, który jak sam przyznaÅ‚ w wywiadzie z Oprah Winfrey, przyzwyczaiÅ‚ siÄ™, że zawsze dostaje to, czego pragnie.

Kontratak

Wielu siÄ™ zastanawiaÅ‚o, co kierowaÅ‚o Armstrongiem, kiedy zdecydowaÅ‚ siÄ™ publicznie przyznać do stosowania dopingu? Czy byÅ‚a to skrucha czÅ‚owieka, który zrozumiaÅ‚ swe błędy? Czy może tylko przynoszÄ…ce ulgÄ™ wyznanie kogoÅ›, kto już nie musi kÅ‚amać, bo już i tak wszyscy wiedzÄ…, i dalsze zaprzeczanie nie ma sensu?

Mam wrażenie, że ani jedno, ani drugie nie byÅ‚o najważniejsze. Najistotniejsza – niestety - jest walka o pieniÄ…dze. O uratowanie jak najwiÄ™kszej części zgromadzonego majÄ…tku. A jest on, a raczej byÅ‚, olbrzymi. Szacuje siÄ™ go na 100 mln dolarów. Od Armstronga odwrócili siÄ™ sponsorzy. Kontrakty z Nike i innymi firmami sportowymi, których byÅ‚ ikonÄ… także po zakoÅ„czeniu kariery sportowej, zostaÅ‚y zerwane. MusiaÅ‚ ustÄ…pić najpierw z funkcji prezesa, a niebawem także z zarzÄ…du fundacji, którÄ… stworzyÅ‚ i którÄ… firmowaÅ‚ swojÄ… twarzÄ… i przykÅ‚adem. Fundacji do walki z rakiem o nazwie „ Livestrong”. Fundacja, która sprzedaÅ‚a 80 mln żóÅ‚tych opasek z takim wÅ‚aÅ›nie napisem.

Te straty oznaczajÄ… brak dochodów bieżących i przyszÅ‚ych. Ale gorsze przed nim. Grozi mu mnóstwo procesów cywilnych, które mogÄ… zrobić z niego nÄ™dzarza. WÅ‚aÅ›nie „The Sunday Times” podaÅ‚ go do sÄ…du, ale nie domaga siÄ™ jedynie „zwrotu” owych 300 tys. funtów, żąda miliona odszkodowania. Inni, których „stratowaÅ‚” ­- jak to sam okreÅ›liÅ‚ w rozmowie z Oprah, a byÅ‚o ich wielu - też mogÄ… mu wytoczyć procesy. Samo wypowiedzenie sÅ‚owa „przepraszam” w programie telewizyjnym nie wystarczy. Armstrong ma tego Å›wiadomość. Już z niektórymi rozmawia, bÄ™dzie próbowaÅ‚ pójść na ugodÄ™. A to oznacza wysokie odszkodowania.

TajemnicÄ… poliszynela jest, że departament sprawiedliwoÅ›ci USA rozważa wytoczenie Armstrongowi procesu. JÄ™zyczkiem u wagi może być to, czy kolarz pójdzie na wspóÅ‚pracÄ™. Innymi sÅ‚owy, czy powie, kto mu pomagaÅ‚ w stworzeniu i stosowaniu najbardziej wymyÅ›lnego, profesjonalnego i skutecznego programu dopingowego, jaki kiedykolwiek widziano w sporcie.

Armstrong wystÄ…pieniem w programie Oprah Winfrey, do której przyszedÅ‚ zresztÄ… ze sztabem prawników, próbuje ocieplić swój wizerunek bojownika, który zwyciężyÅ‚ raka, ale i kÅ‚amcy o stalowym obliczu, jak go okreÅ›liÅ‚a prasa. PokazaÅ‚ nieco inne oblicze, ale bojownikiem nie przestaÅ‚ być. PrzeszedÅ‚ tylko do kontrataku.

A konie?

Co to wszystko ma wspólnego z koÅ„mi, zastanawiajÄ… siÄ™ ci, którzy dobrnÄ™li do tego miejsca. Niestety, wiele. Jeździectwo jest takim samym sportem, jak kolarstwo. Doping w nim istniaÅ‚, istnieje i bÄ™dzie istniaÅ‚. MiÄ™dzynarodowa Federacja Jeździecka (FEI) tak samo niemrawo walczy z dopingiem jak UCI. Jak wielkie jest to zjawisko w jeździectwie? Wystarczy wejść na stronÄ™ FEI, aby dojrzeć – co? WierzchoÅ‚ek góry lodowej. Podobnie jak w innych sportach, liczba przypadków, które ujrzaÅ‚y Å›wiatÅ‚o dzienne, to znikomy uÅ‚amek tego zjawiska.

Na stronie FEI (http://www.fei.org/legal_activities/fei-tribunal/decisions) „królujÄ…” ostatnio przedstawiciele rajdów dÅ‚ugodystansowych. Nasuwa siÄ™ nieodparte porównanie, że rywalizacja na 250-kilometrowych etapach Tour de France jest bardzo podobna do pokonywania przez konia (zmuszanego do tego przez czÅ‚owieka) 160 km w jeden dzieÅ„. Podobny typ wysiÅ‚ku, podobne metody niedozwolonego wspomagania.

I podobnÄ… rolÄ™ speÅ‚niamy my, kibice. ZachwycajÄ…c siÄ™ wspóÅ‚czesnymi gladiatorami typu Armstrong, którzy z uÅ›miechem na ustach robiÄ… to, co dla Kowalskiego byÅ‚oby Å›miertelne, gdyby siÄ™ porwaÅ‚ na taki wysiÅ‚ek. ZachwycajÄ…c siÄ™ przeciÄ™tnym tempem, dochodzÄ…cym już do 23 km na godzinÄ™, w jakim konie arabskie pokonujÄ… 160 km. Tempem jakie zabiÅ‚oby inne, nawet sportowe konie już po 80 km. Kibiców ekscytuje bicie rekordów, przekraczanie kolejnych barier ludzkich (i koÅ„skich) możliwoÅ›ci. MaÅ‚o kto siÄ™ zastanawia, że ten wyÅ›cig po uznanie, po sÅ‚awÄ™ i po pieniÄ…dze, bardzo trudno wygrać bez siÄ™gania po wspomaganie. A że jest to wspomagania najczęściej niedozwolone, trudno. Takie sÄ… koszty. Tak wielu zapewne myÅ›li i tym jawnie lub po cichu usprawiedliwia doping w sporcie. Coraz częściej sÅ‚yszy siÄ™ zresztÄ… opinie, że skoro nie sposób wyplenić dopingu ze wspóÅ‚czesnego sportu, to trzeba go usankcjonować. Wszak ludzie (zwÅ‚aszcza ci doroÅ›li) wiedzÄ…, co robiÄ….

Ale co z koÅ„mi? One nie uprawiajÄ… sportu ze wzglÄ™dów ambicjonalnych. Nie sÄ… Å›wiadome ryzyka, jakie niesie stosownie niedozwolonych Å›rodków. Ich ambicja nie pcha do tego, aby zastosować blokadÄ™, gdy je coÅ› boli, by nadal móc rywalizować. By nadal wygrywać.

PamiÄ™tajmy, że w sporcie jeździeckim plagÄ… sÄ… Å›rodki znieczulajÄ…ce. Króluje nieÅ›miertelny phenyobutazone, po którym kulawy koÅ„ przestaje kuleć i „może” startować dla uciechy/sÅ‚awy/medali/pieniÄ™dzy (niepotrzebne skreÅ›lić) swego jeźdźca. Takiej postawy czÅ‚owieka nie da siÄ™ usankcjonować.

Może kiedyś...

A na koniec opowiem pewnÄ… historiÄ™-hipotezÄ™. Otóż przed olimpiadÄ… w Londynie faworytami w skokach przez przeszkody byli przedstawiciele pewnej nacji, która odnosiÅ‚a w niej najwiÄ™cej sukcesów w historii. Ale poprzednie dwie olimpiady przyniosÅ‚y im też kompromitacje dopingowe. Być może dlatego przed Londynem doszÅ‚o do zaskakujÄ…cej sytuacji. Otóż, kiedy skÅ‚ad tej drużyny wydawaÅ‚ siÄ™ być już prawie ustalony, przyszedÅ‚ ostatni, ale dla nich najważniejszy sprawdzian. I nagle okazaÅ‚o siÄ™, że ich najwiÄ™ksza gwiazda okazaÅ‚a siÄ™ być akurat wtedy bez formy i ogÅ‚osiÅ‚a to już przed Pucharem Narodów, inna w tym konkursie wypadÅ‚a katastrofalnie, a ten trzeci, zamiast ze swoim najlepszym do tej pory koniem, do Londynu pojechaÅ‚, ale z koniem nr 2. Dlaczego? Otóż moja hipoteza jest taka: wÅ‚adze niemieckiej federacji wespóÅ‚ z nowym trenerem kadry ustaliÅ‚y, że na kolejnÄ… olimpijskÄ… wpadkÄ™ nie mogÄ… już sobie pozwolić. Dlatego zapowiedziaÅ‚y, że podczas owego najważniejszego sprawdzianu bÄ™dÄ… badać konie nie mniej dokÅ‚adnie jak laboratorium w Hongkongu. No i zupa siÄ™ wylaÅ‚a.

Może kiedyÅ› doczekamy siÄ™, że naprzeciw Oprah Winfrey siÄ…dzie ów gwiazdor i opowie, jakie Å›rodki niedozwolone stosowaÅ‚ w swej karierze. Bo już kiedyÅ› przyznaÅ‚ publicznie, że zawsze wspomagaÅ‚ swoje konie czym siÄ™ da. Potem musiaÅ‚ siÄ™ z tego tÅ‚umaczyć. TÅ‚umaczyÅ‚, że miaÅ‚ na myÅ›li wszystko, co jest dozwolone. Może kiedyÅ›, podobnie jak Armstrong, powie: – KÅ‚amaÅ‚em. Fantazje? Być może, Ale czy ktoÅ› by mógÅ‚ przewidzieć, że kiedyÅ› takie sÅ‚owa wypowie idol milionów ludzi, czÅ‚owiek, który pokonaÅ‚ raka i siedem razy wygraÅ‚ Tour de France - Lance Armstrong?

Marek Szewczyk

 





Ten artykuł pochodzi ze strony HipoLogika Marka Szewczyka
https://hipologika.pl

URL tej publikacji:
https://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=16