Sport, czy rynek?

Data 28.05.2013, 21:30:00 | Temat: Felietony

W ostatni weekend maja (24-26) mieliÅ›my takÄ… oto sytuacjÄ™, że w jednym terminie odbyÅ‚y siÄ™ zawody ogólnopolskie w skokach w trzech różnych miejscach: w MichaÅ‚owicach (ZO**) oraz w BiaÅ‚ym Borze i Warszawie (CSN). Jaki byÅ‚ efekt tego rozdrobnienia w najtrudniejszych konkursach? W MichaÅ‚owicach w Grand Prix wystartowaÅ‚o 25 koni, ale ukoÅ„czyÅ‚o 17. Na podobnym poziomie byÅ‚o to w BiaÅ‚ym Borze (20-19). Najskromniej w Warszawie – (9-8). W stolicy byÅ‚a zaÅ› najwiÄ™ksza pula nagród: w GP 11 880 zÅ‚, z czego 4500 dla zwyciÄ™zcy. Pod Krakowem: 9000 – 3700 zÅ‚, podobnie w BiaÅ‚ym Borze – 9800 – 3500 zÅ‚.
 

Jaka byÅ‚a obsada jakoÅ›ciowa wspomnianych konkursów Grand Prix? Zarówno w Warszawie, jak i BiaÅ‚ym Borze naliczyÅ‚em po 2-3 pary, które być może spotkamy później podczas mistrzostw Polski (seniorów). MichaÅ‚owice pod tym wzglÄ™dem siÄ™ zdecydowanie wyróżniaÅ‚y, tam takich par można by wskazać sześć!


Tyle fakty, czas na wnioski.

IstotÄ… sportu jest rywalizacja. Poziom sportowy zaÅ› jest tym wyższy, im wiÄ™ksza liczba zawodników rywalizuje w jednym czasie, w jednym miejscu. Najlepiej – dla poziomu sportowego – jak sÄ… wszyscy najlepsi. To ideaÅ‚, trudny do zrealizowania. Na drugim biegunie sÄ… takie oto sytuacje, że w konkursie startuje np. tylko 5 koni. ZwyciÄ™zcÄ™ zawsze siÄ™ wyÅ‚oni, ale jaka informacja pÅ‚ynie z faktu, że ktoÅ› wygraÅ‚ przy tak skromnej obsadzie? Co można powiedzieć o poziomie, jaki reprezentuje? O jego formie sportowej? Na pewno mniej, niż w sytuacji, gdyby wygraÅ‚ konkurs, w którym pokonaÅ‚by 50 rywali.

 

Sport jeździecki jest drogi. Dużą częściÄ… kosztów sÄ… te poniesione na transport. To oczywiste, że taniej jest pojechać na zawody do miejscowoÅ›ci, która jest w odlegÅ‚oÅ›ci 150 km od naszej stajni, niż do tej leżącej 400 km od naszego domu.

Obecnie dochodzÄ… jeszcze inne czynniki: jakÄ… infrastrukturÄ™ ma gospodarz zawodów, a zwÅ‚aszcza jakie ma podÅ‚oże. StÄ…d duża popularność takich oÅ›rodków jak: Warka, a ostatnio MichaÅ‚owice czy Drzonków, a w hali – Leszna.

I wraca problem (o którym zresztÄ… już kiedyÅ› pisaÅ‚em), czy liczbÄ™ zawodów, zwÅ‚aszcza w jednym terminie, ma regulować rynek, czy jacyÅ› decydenci. Na poziomie ogólnopolskim – PZJ, a konkretniej jakieÅ› ciaÅ‚o kierujÄ…ce danÄ… konkurencjÄ…, a na poziomie regionalnym – OZJ-ty.

 

Jestem przeciwnikiem modelu, że wszystko puszczamy na żywioÅ‚, że każdy kto zgÅ‚asza chęć organizacji zawodów w terminie jemu dogodnym, otrzymuje takie prawo. A jeÅ›li dochodzi do kumulacji zawodów w jednym terminie, to trudno. Rynek to wyreguluje.

Uważam, że powinno siÄ™ próbować nad tym zapanować, próbować regulować. Wiem, że czasy, kiedy PZJ (czy OZJ-ty) mógÅ‚ coÅ› zdecydowani zakazać czy nakazać, minęły bezpowrotnie. Jednak próby sugerowania, doradzania, mediowania powinny mieć miejsce. Pytanie tylko, kto to ma robić?

 

Rynek zapewne wiele rzeczy wyreguluje, ale może nie udać mu siÄ™ wpÅ‚ynąć na nadmierne rozdrobnienie zawodów. A rozdrobnienie jest wrogiem poziomu sportowego. A w sporcie jednak jego poziom powinien być wartoÅ›ciÄ… nadrzÄ™dnÄ…. Dlatego sport powinien mieć pierwszeÅ„stwo nad rynkiem.

 

Marek Szewczyk





Ten artykuł pochodzi ze strony HipoLogika Marka Szewczyka
https://hipologika.pl

URL tej publikacji:
https://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=2