Inna perspektywa – czy aby na pewno?

Data 1.08.2016, 16:09:19 | Temat: Felietony

Szanowny Pani Jacku,

 

Po pierwsze, dziÄ™kujÄ™ za tak obszerny i rzeczowy komentarz do mojego ostatniego tekstu. Przede wszystkim za komentarz i wyjaÅ›nienia (niektóre nieznane mi wczeÅ›niej) zwiÄ…zane ze statutem i pracÄ… komisji statutowej. Na poczÄ…tek pozwolÄ™ sobie odnieść siÄ™ do kilku konkretnych wÄ…tków, jakie Pan poruszyÅ‚, a potem do sprawy, którÄ… nazwÄ™ „warszawka kontra prowincja”.


Zarzut o „dziennikarskiej chorobie” przyjmujÄ™ z pokorÄ…. Zapewne moje pisanie wyglÄ…da z tego powodu inaczej, niż wyglÄ…daÅ‚oby pisanie osoby nie bÄ™dÄ…cej dziennikarzem. Z tym nie bÄ™dÄ™ polemizowaÅ‚.

Po kolei

Nie rozumiem tego konkretnego zdania – napisaÅ‚ Pan: Gdyby Pan nie wiedziaÅ‚, to na ostatnim zjeździe PZJ delegaci zgÅ‚osili wiele poprawek do statutu, które komisja uwzglÄ™dniÅ‚a. Przecież napisaÅ‚em wyraźnie, że szeÅ›cioro delegatów zgÅ‚osiÅ‚o w sobotÄ™ 30 lipca 10 poprawek, z czego 7 zostaÅ‚o uwzglÄ™dnionych. Chyba, że chodzi Panu o co innego, ale proszÄ™ zatem o wyjaÅ›nienie i mnie i Czytelnikom, co Pan miaÅ‚ na myÅ›li.

 

Czy „tylko”, czy „aż” 37 uwag mec. RafaÅ‚a Wosika? Ja pozostanÄ™ przy swoim „aż”, zwÅ‚aszcza w kontekÅ›cie tego, co pisaÅ‚ na moim blogu polemizujÄ…cy ze mnÄ… przewodniczÄ…cy komisji statutowej Tomasz Mossakowski 4 czerwca. CytujÄ™: Statut byÅ‚ na bieżąco konsultowany z 4 prawnikami. Z mojej inicjatywy wysÅ‚aliÅ›my go jeszcze do MSiT oraz do zewnÄ™trznej kancelarii. CoÅ› tu siÄ™ nie zgadza. Gdyby wczeÅ›niej tylu prawników rzetelnie skonsultowaÅ‚o ten dokument pod kÄ…tem zgodnoÅ›ci z ustawami o sporcie i o stowarzyszeniach, to mec. Wosik nie miaÅ‚by możliwoÅ›ci zgÅ‚osić (jednak bÄ™dÄ™ siÄ™ upieraÅ‚) aż 37 uwag, z których – co jeszcze raz podkreÅ›lÄ™ – aż 18 komisja uwzglÄ™dniÅ‚a. UwzglÄ™dniÅ‚a w ostatniej chwili. To, że uwzglÄ™dniÅ‚a, to dobrze, ale to, że w ostatniej chwili nie Å›wiadczy dobrze o jakoÅ›ci jej wczeÅ›niejszej pracy.

 

Zarzut pod moim adresem, że jedynÄ… uwagÄ™, jakÄ… miaÅ‚em, „to fakt, że statut nie jest napisany poprawnÄ… polszczyznÄ…”, uważam za maÅ‚o elegancki. To nie byÅ‚ zarzut pod adresem komisji, a jedynie sugestia (takiego okreÅ›lenia użyÅ‚em), że jeÅ›li już poprawiamy statut, to poprawmy przy okazji niepoprawny z punktu widzenia polszczyzny, urzÄ™dniczo-prawniczy zwrot „a w szczególnoÅ›ci”. ZamieÅ„my go na poprawne „a zwÅ‚aszcza”. Jak można to odbierać jako zarzut pod adresem komisji, skoro takie okreÅ›lenie byÅ‚o w statucie „od zawsze”. Przecież to jasne, że to nie ta komisja taki zwrot wprowadziÅ‚a w życie, wiÄ™c moja sugestia, aby to poprawić, nie mogÅ‚a być „zarzutem” pod jej adresem. I nie byÅ‚a.

 

Panie Jacku. Zarzuca mi Pan, że jako dziennikarz dziaÅ‚am przy użyciu „póÅ‚prawd i niedomówieÅ„”, a tymczasem jak okreÅ›lić ten Pana akapit po moim adresem: Pisze Pan, że dziÄ™ki Pana „czujnoÅ›ci” komisja statutowa wycofaÅ‚a siÄ™ kontrowersyjnego zapisu paragrafu 58 p. 1 dotyczÄ…cego zmiany statutu. A potem siÄ™ Pan do treÅ›ci tego kontrowersyjnego zapisu nie odniósÅ‚. I to jest niedomówienie z Pana strony. Nie wiadomo, czy Pana zdaniem to byÅ‚ dobry pomysÅ‚, czy zÅ‚y. A przecież to byÅ‚ kluczowy moment caÅ‚ego procesu przygotowywania zmian w statucie, najważniejsza zmiana, jakÄ… komisja zaproponowaÅ‚a! A okreÅ›lenie siÄ™ każdego z nas ze Å›rodowiska jeździeckiego do meritum tego groźnego zapisu byÅ‚o gÅ‚ównÄ… osiÄ… stosunku do projektu zmian w statucie. Dopiero wycofanie siÄ™ z tego zapisu sprawiÅ‚o, że sprawa odrzucenia projektu zmian w statucie w caÅ‚oÅ›ci – o co apelowaÅ‚o Å›rodowisko warszawskie przed zjazdem – przestaÅ‚o mieć racjÄ™ bytu. To przecież też wyraźnie wyartykuÅ‚owaÅ‚em w swoim tekÅ›cie.

 

Z kolei kpiÄ…cy wydźwiÄ™k PaÅ„skiego zdania, który zacytowaÅ‚em powyżej, że to niby tylko dziÄ™ki mojej „czujnoÅ›ci” komisja siÄ™ wycofaÅ‚a z tego zapisu, jest póÅ‚prawdÄ…. Przecież wyraźnie napisaÅ‚em, że wycofaÅ‚a siÄ™ pod wpÅ‚ywem zmasowanej krytyki tego pomysÅ‚u, w tym także mojego alarmu w tej sprawie. PodkreÅ›lam sÅ‚owo także.

 

Kolejna sprawa. Pisze Pan, że „mijam siÄ™ z prawdÄ…”, kiedy twierdzÄ™, że komisja statutowa nie podjęła problemu, jak to zrobić, aby wszystkie Å›rodowiska miaÅ‚y prawo decydowania o zwiÄ…zku. NapisaÅ‚ Pan tak:

Takie rozwiÄ…zanie zostaÅ‚o przygotowane. Wiem, ponieważ pomysÅ‚ urodziÅ‚ siÄ™ w mojej gÅ‚owie, a byÅ‚ wynikiem bardzo podobnego rozwiÄ…zania stosowanego w Aeroklubie Polskim. Komisja statutowa dopracowaÅ‚a szczegóÅ‚y, ale absolutny sprzeciw Å›rodowiska wyrażony na spotkaniu z prezesami WZJ-tów oraz opiniami wyrażonymi przez delegatów poprzedniego WZ doprowadziÅ‚y do wycofania siÄ™ komisji z tego zapisu.

 

SkÄ…d mam wiedzieć, że taki pomysÅ‚ powstaÅ‚, skoro nie byÅ‚em na nieformalnym spotkaniu prezesów WZJ-tów z kim? Z komisjÄ… statutowÄ…, czy to byÅ‚y strony tego spotkania? WiÄ™kszość delegatów też nie byÅ‚a. WiÄ™kszość delegatów i ja czerpaliÅ›my swojÄ… wiedzÄ… na temat kolejnego projektu statutu (bo wersji byÅ‚o wiele) ze strony PZJ. W oficjalnym obiegu nigdy nie pojawiÅ‚a siÄ™ wersja statutu z próbÄ… rozwiÄ…zania tego problemu. A na poprzednim WZ byÅ‚em i nie przypominam sobie, aby tam ta wersja siÄ™ pojawiÅ‚a.

 

Ale na marginesie tej sprawy - cieszÄ™ siÄ™ Panie Jacku z tego, że w tej kwestii jesteÅ›my pokrewnymi duszami. Skoro jest nas co najmniej dwóch, a wierzÄ™, że takich, co myÅ›lÄ… podobnie w tej sprawie, jest wiÄ™cej, to z czasem wspólnie doprowadzimy do odpowiednich zmian w statucie.

 

CieszÄ™ siÄ™ też, że mamy podobne zdanie w kwestii podlegÅ‚oÅ›ci klubów i opÅ‚at. ZdajÄ™ sobie sprawÄ™ z dużego oporu w stosunku do tych zmian, tylko nie zgadzam siÄ™ z Panem, kiedy Pan pisze, że ten opór jest ze strony Å›rodowiska. Co to znaczy w tym wypadku Å›rodowisko? Zawodnicy oraz wÅ‚aÅ›ciciele i prezesi klubów takie zmiany przyjÄ™liby z wdziÄ™cznoÅ›ciÄ…. OÅ›rodków oporu należy szukać gdzie indziej i Pan zapewne dobrze wie, gdzie. Rozumiem, że komisja statutowa nie podjęła tego tematu z obawy przed wspomnianych oporem. Wyrażę jednak nadziejÄ™, że – jak w poprzedniej kwestii – z czasem, wspólnymi siÅ‚ami, doprowadzimy do tych zmian.

 

I na koniec konkretnych wÄ…tków – nie rozumiem, o co Panu chodzi, kiedy napisaÅ‚ Pan tak: PaÅ„ski opis zdarzeÅ„ zwiÄ…zanych z odwoÅ‚aniem ZarzÄ…du MZJ nie miaÅ‚ nic wspólnego z rzetelnÄ… informacjÄ…. O zmianie wÅ‚adz w MaÅ‚opolskim ZJ napisaÅ‚em mimochodem w tekÅ›cie „A jednak można”. WÅ‚aÅ›ciwie napisaÅ‚em tylko, że nadzwyczajny zjazd wyborczy w MaÅ‚opolsce siÄ™ odbyÅ‚ i że nastÄ…piÅ‚a zmiana zarzÄ…du. W tekÅ›cie „A gdzie kindersztuba” pisaÅ‚em o czymÅ› innym, nie o przebiegu zjazdu, wiÄ™c nie rozumiem o co Panu chodzi.

Stolica a prowincja

A teraz co do „warszawka kontra reszta Polski”. Na ostatnim zjeździe taki antagonizm daÅ‚o siÄ™ wyczuć. Rozumiem, że przyczyniÅ‚ siÄ™ do tego apel warszawskiego Å›rodowiska jeździeckiego, aby projekt zmian w statucie (z tÄ… groźnÄ… zmianÄ…) odrzucić w caÅ‚oÅ›ci. Po wycofaniu siÄ™ z tej poprawki, sprawa przestaÅ‚a być aktualna. Przecież warszawscy delegaci tym razem nie wyszli z sali. Nie zablokowali możliwoÅ›ci uchwalenia zmian w statucie. Próbowali jedynie dyskutować nad projektem zmian, co jest Å›wiÄ™tym prawem każdego delegata, a co próbowano im uniemożliwić. Na szczęście dyskusja siÄ™ odbyÅ‚a, poprawki do statutu zostaÅ‚y zgÅ‚oszone, część uchwalona, wiÄ™c o co chodzi? Demokracja zwyciężyÅ‚a. Nie demonizujmy tego podziaÅ‚u.

 

Jestem z Warszawy, ale nie chciaÅ‚bym, aby ktoÅ› postrzegaÅ‚, że myÅ›lÄ™ tak czy inaczej, bo jestem ze stolicy. I że ci ze stolicy muszÄ… myÅ›leć podobnie, ale oczywiÅ›cie inaczej niż ci z „prowincji”.  

  

Panie Jacku. PodpisaÅ‚ siÄ™ pan „prosty rolnik z prowincji”. To mogÅ‚oby Å›wiadczyć o jakimÅ› kompleksie w stosunku do stolicy. SÄ…dzÄ™ jednak, że tak nie jest, a jest to Å›wiadoma forma podkreÅ›lenia, że ma Pan inne zdanie w sprawach zmian w statucie niż delegaci z Warszawy. Niż „warszawka”. ChciaÅ‚bym polemizować z takim uproszczeniem.

 

Ja nie widzÄ™ podziaÅ‚u na WarszawÄ™ i resztÄ™ Polski. Ja widzÄ™ podziaÅ‚ – bo oczywiÅ›cie podziaÅ‚y sÄ… – którego osiÄ… sÄ… konkretne sprawy. Jak siÄ™ okazuje, Pan i ja mamy podobne poglÄ…dy w wielu sprawach, jak majÄ… funkcjonować mechanizmy regulujÄ…ce życie naszego Å›rodowiska, a co za tym idzie, jakie zapisy powinny siÄ™ znaleźć w statucie. Pan „prosty rolnik z prowincji” i ja reprezentant „warszawki”. Różnimy siÄ™ ocenÄ… dziaÅ‚alnoÅ›ci komisji statutowej. Ja jestem surowy, być może zbyt surowy. Pan jÄ… broni, co jest zrozumiaÅ‚e także (z naciskiem na sÅ‚owo „także”) z tego powodu, że w tej komisji pracowaÅ‚a Pana żona. Nie widzÄ™ innych punktów rozbieżnych, przynajmniej na podstawie tego Pana tekstu. Czy to może być podstawÄ… do utrwalania poglÄ…du, że jest konflikt miÄ™dzy WarszawÄ… a resztÄ… Polski? Odrzućmy takie myÅ›lenie. Odrzućmy takie nieuprawnione uogólnienia. Rozmawiajmy merytorycznie. JeÅ›li siÄ™ różnimy to w konkretnych sprawach, a nie dlatego, że jeden jest ze stolicy, a drugi „z prowincji”.

 

Z jeździeckim pozdrowieniem

Marek Szewczyk





Ten artykuł pochodzi ze strony HipoLogika Marka Szewczyka
https://hipologika.pl

URL tej publikacji:
https://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=227