WydawaÅ‚o mi siÄ™, że już nic mnie nie jest w stanie zaskoczyć, jeÅ›li chodzi o reakcjÄ™ na moje teksty, w tym straszenie mnie sÄ…dem, a jednak. Prezes Stadniny Koni Iwno PrzemysÅ‚aw Pacia mnie zaskoczyÅ‚. UpoważniÅ‚ paniÄ… profesor UM dr hab. MonikÄ™ Urbaniak, która jest na liÅ›cie radców prawnych, aby mnie wezwaÅ‚a do zaprzestania bezprawnego dziaÅ‚ania przez podanie nieprawdziwych informacji dotyczÄ…cych Stadniny i że mój tekst rozpowszechnia niezgodne z prawdÄ… informacje na temat mojego Mandanta, przez co narusza jego dobra osobiste, w szczególnoÅ›ci jego renomÄ™. Zaskoczony, szybko otworzyÅ‚em ten tekst i przeczytaÅ‚em go jeszcze raz. I moje zdumienie nie minęło. Czym „naruszyÅ‚em renomÄ™” prezesa? Dalibóg nadal nie wiem. ProponujÄ™, aby ci z PaÅ„stwa, którzy czytajÄ… ten tekst, zanim przejdÄ… dalej, najpierw przeczytali ten poprzedni: „A może by tak coÅ› naprawić?” z 27 lipca 2018 i spróbowali wytypować, co może naruszać dobra osobiste prezesa SK Iwno?
Nazwiska prezesa PrzemysÅ‚awa Paci w ogóle nie wymieniÅ‚em w omawianym tekÅ›cie. Generalny wydźwiÄ™k tego tekstu ma być taki (bo to jest apel do nowego kierownictwa KOWR), aby ktoÅ› podjÄ…Å‚ mÄ…drÄ… decyzjÄ™ i rozdzieliÅ‚ dwie stadniny – Iwno i Golejewko – które ktoÅ› kiedyÅ› bzdurnym ruchem połączyÅ‚ w jednÄ… caÅ‚ość. Tzn. Golejewko jest oddziaÅ‚em Iwna, gdzie urzÄ™duje prezes i hodowczyni. A jedyny fragment, gdzie piszÄ™ w ogóle coÅ› o prezesie brzmi tak: Ad rem. Obecna sytuacja stadniny w Golejewku jest chora. Jak może być zdrowa, jeÅ›li prezes nadzorujÄ…cy caÅ‚e przedsiÄ™biorstwo rolne (bo Golejewko to nie tylko konie, ale także wiele hektarów pól uprawnych) urzÄ™duje kilkaset kilometrów dalej – w Iwnie. Jak może być zdrowa, jeÅ›li hodowca przyjeżdża raz na dwa tygodnie na kilka godzin, po czym wraca do siebie, czyli do Iwna. A masztalerze nie majÄ… na co dzieÅ„ nikogo nad sobÄ…. A wiadomo – jak kota nie ma, to myszy harcujÄ…. Jakkolwiek konie na pastwiskach wyglÄ…dajÄ… dobrze (jednym z punktów spotkania byÅ‚ obchód po pastwiskach, stajniach i wszystkich kÄ…tach), to jednak taka sytuacja musi generować jedno – równiÄ™ pochyłą w dóÅ‚. I nie jest to krytyka kompetencji ani prezesa, ani pani hodowczyni z Iwna, ale stwierdzenie oczywistoÅ›ci. Z oddali nie da siÄ™ dobrze zarzÄ…dzać niczym (podkreÅ›lenie moje). Która z tych informacji jest nieprawdziwa? Czy pan Pacia nie urzÄ™duje w Iwnie? A może faktycznie mam zÅ‚e informacje i Pan Prezes, aby być bliżej Golejewka, przeniósÅ‚ swoje biurko gdzieÅ› w poÅ‚owie drogi miÄ™dzy Iwnem a Golejewkiem? Z kolei moje stwierdzenie, że „z oddali nie da siÄ™ dobrze zarzÄ…dzać niczym”, nie jest przecież informacjÄ… (która mogÅ‚aby być nieprawdziwa), a jedynie mojÄ… ocenÄ…. A przecież Pani Profesor pisze, że naruszam dobra osobiste nie przez moje krzywdzÄ…ce dla jej Mandanta opinie, a przez „nieprawdziwe informacje”. Bardzo wiÄ™c proszÄ™ o konkrety. Panie Prezesie – niech Pan siÄ…dzie przy biurku (gdziekolwiek ono stoi) z PaniÄ… Profesor i ustalcie, które zdanie bÄ…dź zdania, naruszajÄ… Pana dobra osobiste. ProszÄ™ je konkretnie wskazać. SkÄ…d mam wiedzieć, co narusza dobra osobiste Pana Prezesa. Chyba nie caÅ‚y artykuÅ‚? Bo żądacie PaÅ„stwo, abym caÅ‚y usunÄ…Å‚. TrochÄ™ to dla mnie za daleko idÄ…ce żądanie. Może siÄ™ uda znaleźć inne rozwiÄ…zanie. PaÅ„stwo wskażą ten wÅ‚aÅ›ciwy fragment, a wówczas bÄ™dÄ™ w stanie siÄ™ zastanowić, jak z tego ambarasu wybrnąć. Czy przepraszać, czy usuwać, czy może coÅ› innego. Ale na razie jestem jak dziecko we mgle. Te sÅ‚owa kierujÄ™ też – a może przede wszystkim – do Pani Profesor. Jak rozumiem, jest Pani profesorem prawa. A prawo wymaga precyzji. A tymczasem podpisaÅ‚a Pani pismo przedsÄ…dowe, w którym tej precyzji brak. Bo przecież caÅ‚y artykuÅ‚ chyba nie narusza dóbr osobistych Pani Mandatariusza? TrochÄ™ mi to wyglÄ…da, że poszÅ‚a Pani na Å‚atwiznÄ™, żeby nie powiedzieć mocniej – iż jest to prawna fuszerka. Ja jestem tylko magistrem Zootechniki i prawa na studiach nie miaÅ‚em, ale na mój chÅ‚opski rozum, to podpisane przez PaniÄ… pismo przedsÄ…dowe jest zbyt ogólne. Kolejna sprawa – żądacie PaÅ„stwo, abym dodatkowo ujawniÅ‚ dane osób, od których uzyskaÅ‚em nieprawdziwe informacje dotyczÄ…ce Stadniny. I znowu nie bardzo wiem, o jakie to rzekomo nieprawdziwe informacje chodzi. Ale w tym wypadku domyÅ›lam siÄ™. SÄ…dzÄ…c po telefonie, jaki miaÅ‚em od hodowczyni, i po tym, jak kierownictwo SK Iwno miaÅ‚o pretensje do Marcina Marciniaka, kierujÄ…cego gospodarstwem w Golejewku, chodzi o to sformuÅ‚owanie, że hodowca przyjeżdża raz na dwa tygodnie na kilka godzin, po czym wraca do siebie, czyli do Iwna. Co prawda nie rozumiem, jak informacja o czÄ™stotliwoÅ›ci przyjazdów do Golejewka Pani Hodowczyni może naruszać dobra osobiste Pana Prezesa, ale chÄ™tnie powiem. SkÄ…d to wiem? CaÅ‚e Golejewko o tym mówi. A pytaÅ‚em o to wiele osób, bo jako byÅ‚y stażysta Macieja ÅšwidziÅ„skiego nie potrafiÄ™ sobie wyobrazić, jak można dobrze kierować hodowlÄ… w stadninie, nie bÄ™dÄ…c codziennie rano w stajni, by zajrzeć do każdego żłobu, by pójść na pastwiska, na których pasÄ… siÄ™ konie, by obejrzeć każdego konia, jak wracajÄ… z pastwisk, itd. Podczas zwiedzania stadniny pytaÅ‚em o to pracowników stajennych i uzyskaÅ‚em takÄ… mniej wiÄ™cej informacjÄ™, że raz na dwa tygodnie na kilka godzin. To samo powiedziaÅ‚ mi doktor Andrzej Gniazdowski i wszyscy czÅ‚onkowie jego rodziny, którzy golejewskÄ… stadninÄ™ dobrze znajÄ… i jej życiem żyjÄ…. Tak samo mówiÅ‚ Marian MikoÅ‚ajczyk, emerytowany podkoniuszy, który braÅ‚ udziaÅ‚ w uroczystoÅ›ciach 30-lecia Å›mierci Macieja ÅšwidziÅ„skiego. Tak samo odpowiedziaÅ‚ zapytany Marcin Marciniak. Tylko miejscowy ksiÄ…dz podczas mszy o tym nie mówiÅ‚, ale podejrzewam, że też doskonale to wie. WiÄ™c jeÅ›li chcecie kogoÅ› karać za podawanie – prawdziwych zresztÄ… informacji – to ukarzcie wszystkich w Golejewku, no może z wyjÄ…tkiem ksiÄ™dza. A wiÄ™c konkludujÄ…c. Panie Prezesie, Pani Profesor – proszÄ™ o sprecyzowanie, czym konkretnie naruszyÅ‚em dobra osobiste pana Paci, bo po prostu nie wiem. A nie byÅ‚o mojÄ… intencjÄ…, aby ani Pana Prezesa, ani PaniÄ… HodowczyniÄ™ urazić. WiÄ™c jeÅ›li faktycznie uraziÅ‚em, chÄ™tnie przeproszÄ™, ale muszÄ™ wiedzieć, za co konkretnie mam przepraszać. Marek Szewczyk PS. Przy okazji chciaÅ‚bym pogratulować nowemu kierownictwu KOWR. Pismo, jakie otrzymaÅ‚em, wysÅ‚ane byÅ‚o 17 sierpnia. To peÅ‚nia żniw. Tak sobie pomyÅ›laÅ‚em, że sytuacja finansowa obu podmiotów, czyli Stadniny Koni Iwno i jej oddziaÅ‚u (ciężko mi to sÅ‚owo przechodzi przez gardÅ‚o) w Golejewku – jest wyÅ›mienita. Å»adnych problemów organizacyjnych, robota idzie jak w zegarku, wszyscy wiedzÄ… co majÄ… robić, w zwiÄ…zku z czym prezes obu stadnin z braku ważniejszych zajęć, zajmuje siÄ™ straszeniem sÄ…dem dziennikarza, który tylko wyraziÅ‚ nadziejÄ™, że może udaÅ‚o by siÄ™ rozłączyć dwie stadniny, które nie wiadomo po co zostaÅ‚y połączone w jeden organizm. PS2. OczywiÅ›cie nie 17 sierpnia, a 7 sierpnia. Przepraszam za błąd.
|