Kto zabił El Doradę i Wachlarza, czyli rzecz o hipokryzji

Data 10.10.2018, 22:10:00 | Temat: Felietony

Po raz pierwszy robiÄ™ coÅ› takiego – publikujÄ™ tekst, który dla czytelników bÄ™dzie anonimowy. Bo jest to tekst, jaki przesÅ‚ali mi z proÅ›ba o opublikowanie pracownicy Stadniny Koni w MichaÅ‚owie. Nie chcÄ… jednak ujawniać swoich nazwisk, bo wiadomo, w Polsce rzÄ…dzi ,,dobra zmiana’’ i ludzie po prostu bojÄ… siÄ™. Minister Jan Krzysztof Ardanowski może przestać być ministrem, a jak PiS bÄ™dzie rzÄ…dziÅ‚ dalej, to nie wiadomo, co jeszcze może siÄ™ wydarzyć, w tym wypadku w paÅ„stwowej hodowli koni czystej krwi arabskiej.
 
Swego czasu czasopisma zamieszczaÅ‚y listy od czytelników z adnotacjÄ…: ,,imiÄ™ i nazwisko autora znane redakcji’’, a wiÄ™c w tym wypadku: imiona i nazwiska autorów sÄ… mi znane. To ważne wyjaÅ›nienie, bo potwierdzam, że opis sytuacji pochodzi z wiarygodnego źródÅ‚a. Jest to opis naocznych Å›wiadków tych wydarzeÅ„.

Marek Szewczyk


Wiele osób ze zdumieniem zapewne przeczytaÅ‚o debiutancki wpis Hanny Sztuki w nowej roli blogerki portalu polskiearaby.pl. GÅ‚ównym tematem byÅ‚a jedna z pierwszych decyzji nowej p.o. prezesa SK MichaÅ‚ów, a mianowicie eutanazja klaczy DAMA PIK. Pani Sztuka z wÅ‚aÅ›ciwÄ… sobie egzaltacjÄ… używa tam w odniesieniu do caÅ‚ej sytuacji terminów takich jak „zbrodnia”, „pluton egzekucyjny” czy „brak szans na uÅ‚askawienie”. Przeanalizujmy wiÄ™c dokÅ‚adnie tÄ™ wypowiedź i stwierdzenia w niej zawarte.

DAMA PIK wykarmiÅ‚a i odchowaÅ‚a ogierka DEL RIO bez wiÄ™kszych problemów.

Czy karmienie na leżąco i jakikolwiek brak kontroli nad behawiorem źrebiÄ™cia oznacza „brak wiÄ™kszych problemów”, to raczej należaÅ‚o by okreÅ›lić tÄ… sytuacjÄ™: odchowaÅ‚a źrebaka, choć nie bez problemów, zwÅ‚aszcza, że ogierek zostaÅ‚ odsadzony przedwczeÅ›nie ze wzglÄ™du na zÅ‚y stan zdrowia matki.

Klacz wychodziÅ‚a na krótkie spacery, nie miaÅ‚a odleżyn i nie chorowaÅ‚a.

Wyprowadzanie Damy Pik na owe „spacery”, które notabene odbywaÅ‚y siÄ™ w głębokim piachu przed stajniÄ… (w którym zwykle natychmiast po wyjÅ›ciu siÄ™ kÅ‚adÅ‚a) byÅ‚o Å‚amiÄ…cym serce doÅ›wiadczeniem. Klacz na przejÅ›cie kilkudziesiÄ™ciu metrów po stajennym korytarzu potrzebowaÅ‚a kilku minut, ostrożnie stawiajÄ…c caÅ‚kowicie sztywne w stawach nadgarstkowych (z powodu degeneracji Å›ciÄ™gien) koÅ„czyny przednie i dosÅ‚ownie wlokÄ…c za sobÄ… koÅ„czyny tylne. Sytuacji nie uÅ‚atwiaÅ‚ żywy charakter ogierka, który naturalnie miaÅ‚ wiecznÄ… ochotÄ™ na zabawÄ™ i dużą potrzebÄ™ ruchu.
 
Być może pani Sztuka nie zauważyła lub zapomniała, ale u Damy Pik widoczne były bardzo wyraźne odleżyny. Na dodatek klacz wykazywała tak mało chęci ruchu, że nawet kał oddawała w pozycji leżącej, a więc przez większą część czasu leżała we własnych odchodach.
 
Stwierdzenie o „niechorowaniu” jest zbyt ogólnikowe, by siÄ™ do niego odnieść. PrzewlekÅ‚y ochwat z rotacjÄ… koÅ›ci kopytowej i zmiany degeneracyjne Å›ciÄ™gien nie towarzyszÄ… jednak zwykle dobremu stanowi zdrowia.

Podawane Å›rodki przeciwzapalne i przeciwbólowe skutecznie poprawiaÅ‚y komfort życia klaczy.

Sama obserwacja behawioru pozwalaÅ‚a stwierdzić, że do komfortu życia Damie Pik jest bardzo daleko. Tym bardziej, że podawanym Å›rodkiem przeciwzapalnym byÅ‚ miÄ™dzy innymi Danilon, w iloÅ›ci 20 mg/dobÄ™. Takie rozwiÄ…zanie stosowano przez… co najmniej kilka miesiÄ™cy! Jeżeli klacz nie miaÅ‚a w tym czasie wykonywanych kompleksowych badaÅ„ gastrologicznych i nefrologicznych, to mówienie o poprawie komfortu jest po prostu nieuprawnione.
 
I na koniec krótka refleksja: pani Sztuka w swoim felietonie stawia dwie tezy. Pierwsza z nich opiera siÄ™ na przekonaniu, że eutanazja Damy Pik byÅ‚a „zabójstwem”, nieludzkim czynem zrodzonym z bardzo niskich pobudek. Druga zaÅ› – iż przez zabicie klaczy utracono cenny materiaÅ‚ genetyczny. Co do drugiej tezy – oczywiÅ›cie zgoda. Jednak w zarzÄ…dzaniu stadem, zwÅ‚aszcza tak dużym jak michaÅ‚owskie, nieraz trzeba podejmować trudne decyzje takie jak ta. ZwÅ‚aszcza, jeżeli zgodne sÄ… z zasadami humanitarnego traktowania zwierzÄ…t. TakÄ… wiedzÄ™ zyskujÄ… studenci pierwszego roku na propedeutyce zootechnicznej – tego kursu pani Sztuka niestety nie odbyÅ‚a. Mówienie o tym, że klacz „chciaÅ‚a żyć” jest dalece idÄ…cÄ… hipokryzjÄ… i kojarzy siÄ™ dobitnie z narracjÄ… fundacji ratujÄ…cych zwierzÄ™ta, które do ratowania siÄ™ po prostu nie nadajÄ….

A skoro już o hipokryzji mowa…

DokÅ‚adnie 6 grudnia 2016 r., czyli zaledwie po dwóch miesiÄ…cach po objÄ™ciu przez p. SztukÄ™ stanowiska dyrektorskiego, uÅ›piono klacz EL DORADA. Ciężki ochwat nie dajÄ…cy rokowaÅ„ na poprawÄ™, codzienne cierpienie klaczy, której jedynÄ… radoÅ›ciÄ… byÅ‚y krótkie spacery przed stajniÄ…, wÅ›ród caÅ‚ej zaÅ‚ogi budziÅ‚ myÅ›l o koniecznoÅ›ci uÅ›pienia. Pani Sztuka jednak, chcÄ…c za wszelkÄ… cenÄ™ wykazać siÄ™ na nowym stanowisku, postanowiÅ‚a walczyć – zwÅ‚aszcza, że jeden z pracowników uÅ›wiadomiÅ‚ jej, że na niej spoczywa odpowiedzialność za losy klaczy. Do El Dorady zaczÄ™li być sprowadzani najróżniejsi lekarze z caÅ‚ej Polski (za późno teraz na dywagacje, czy decyzje o ciÄ…gÅ‚ych ich zmianach byÅ‚y sÅ‚uszne). Niestety, po wyczerpaniu wszystkich sposobów, które oczywiÅ›cie z góry byÅ‚y skazane na porażkÄ™, klacz zostaÅ‚a uÅ›piona. Nikt wtedy nie mówiÅ‚ o „plutonie egzekucyjnym” czy „zbrodni”, choć strata hodowlana byÅ‚a również ogromna.
Być może pani Sztuka wymazała już tę analogiczną sytuację z pamięci, ale na jej nieszczęście żyją jeszcze świadkowie tamtych zdarzeń.
 
Nie byÅ‚o to jednak jedyne „kontrowersyjne” padniÄ™cie konia, które przez zarzÄ…d Macieja Grzechnika zostaÅ‚o poniekÄ…d zamiecione pod dywan. Pewnego wrzeÅ›niowego weekendowego poranka Pani Hanna Sztuka robiÅ‚a obchód stadniny w towarzystwie swojego psa Henia. Regulamin stadniny mówi o tym, że nie może pies biegać po niej luzem i stwarzać zagrożenia dla ludzi i zwierzÄ…t, a tym bardziej pÅ‚oszyć koni, bo to one sÄ… tutaj najważniejsze. Przed stajniÄ… 1-2 chodziÅ‚ ogier Wachlarz. Pies Henio uwziÄ…Å‚ siÄ™ na biednego staruszka (27 lat) i tak dÅ‚ugo lataÅ‚ za nim po wybiegu, że ogier w koÅ„cu… padÅ‚ jak dÅ‚ugi przed stajniÄ…. Bez zbytniego przejÄ™cia polecono zapakowanie konia na przyczepÄ™, z której wkrótce zostaÅ‚ odebrany przez firmÄ™ utylizacyjnÄ… „Zbiornica Skórzec”. Na stronie stadniny jest tylko krótka notatka o odejÅ›ciu tego epokowego ogiera.
 
Zakończmy więc słowami samej pani Sztuki, napisanymi 29 lutego 2016 r.:

(…) kalanie wÅ‚asnego gniazda jest dla mnie niewyobrażalnÄ… podÅ‚oÅ›ciÄ…. Panowie i Panie – tajni wspóÅ‚pracownicy „dobrej zmiany” (…) Zapewniam Was, że My ludzie którzy możemy bronić naszej polskiej hodowli jedynie piórem zadbamy o to aby nigdy o Was nie zapomniano. PamiÄ™tajcie! Co siÄ™ napisze atramentem, tego nikt nie wyrÄ…bie toporem. Doczekacie siÄ™ wyroku historii!




Ten artykuł pochodzi ze strony HipoLogika Marka Szewczyka
https://hipologika.pl

URL tej publikacji:
https://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=362