Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Tomasz Chalimoniuk pełnomocnikiem ministra

Nadesłany przez Marek Szewczyk 28.01.2020, 15:35:01 (3597 odsłon)

Tomasz Chalimoniuk, formalnie prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, już od mniej więcej dwóch lat z nieformalnego upoważnienia ministra rolnictwa, Jana Krzysztofa Ardanowskiego, spełniał rolę najważniejszej osoby w sprawach hodowli koni arabskich. Kierował przygotowaniami i nadzorował aukcje Pride of Poland w latach 2018-2019.

 

Jak widać jego rola ulegnie jeszcze wzmocnieniu, gdyż dziś minister Ardanowski uczynił Tomasza Chalimoniuka oficjalnie swym pełnomocnikiem ds. hodowli koni. Jego zadania będą obejmować nie tylko konie arabskie, ale hodowlę koni w ogóle, bo jak można wyczytać na stronie ministerstwa:



Do zadań Pełnomocnika należeć będzie  analiza, ocena i monitorowanie hodowli koni w Polsce i na rynkach światowych. Będzie on też inicjował i wspierał promocję polskich koni w kraju i za granicą. W ramach swoich obowiązków Pełnomocnik będzie współpracował ze środowiskiem hodowców koni i organizacji ich zrzeszających. Będzie również opracowywał rekomendacje w zakresie celów hodowli koni w spółkach o szczególnym znaczeniu dla gospodarki narodowej oraz koordynował programy hodowli koni ras utrzymywanych w spółkach.

Tomasz Chalimoniuk będzie także opracowywał rekomendacje w zakresie kształcenia w zawodach związanych z hodowlą i użytkowaniem koni oraz szkolenia pracowników odpowiedzialnych za hodowlę.

  

Czy to dobrze, czy źle dla hodowli koni? Chciałoby się wierzyć, że dobrze. Z mojego, dziennikarskiego punktu widzenia pan Chalimoniuk ma jedną bardzo istotną zaletę – jest osobą otwartą i na dialog, i na krytykę. A poza tym intelektem i sprawnością organizacyjną bije o kilka długości – żeby użyć określenia wyścigowego – byłych i obecnych szefów kiedyś ANR, a dziś KOWR. A to jest jednostka, która ma najwięcej do powiedzenia i to nie tylko w państwowej hodowli koni. Jeśli teraz to pan Chalimoniuk będzie miał najwięcej do powiedzenia, to może to przynieść dobre efekty.

 

Ale poczekajmy – po owocach ich poznacie. W każdym razie – powodzenia na nowej drodze zawodowego życia – panie pełnomocniku!

Marek Szewczyk

 

 

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 02.02.2020, 22:12  Uaktualniono: 03.02.2020, 6:50
 Pełnomocnik ? Nie miejcie złudzeń
Niestety nie widzę podstaw do optymizmu, który prezentuje Pan red. Szewczyk.
Zapewne Pan Chalimoniuk posiada znaczące umiejętności menadżerskie. Świadczy o tym fakt, że od wielu lat udaje mu się trwać i robić karierę w TS i TW Służewiec. Udało mu się przetrwać nadejście nowej władzy i dalej w niewiarygodny sposób "robić karierę". Dla postronnego obserwatora "światka wyścigowego", zootechnika i koniarza kariera ta jest zaskakująca i niestety nie przekonywyjąca.
Należy przypomnieć, że Pan Chalimoniuk znalazł się na Służewcu z racji pracy w Totalizatorze Sportowym jako przedstawiciel organizatora- organizatora zakładów konnych wzajemnych, gry polegającej na przyjmowaniu stawek, pobieraniu prowizji i podatku od wygranych oraz wypłacaniu wygranych dla szęśliwie typujących. Po ułożeniu(sformułowaniu/kupieniu) odpowiedniego programu informatycznego potrzebna jest tylko organizacja punktów sprzedaży(kas). Nie potrzeba ani żadnego kapitału na wypłaty, ani żadnej wiedzy o zdolnościach sportowych koni. I na tej organizacji zapewne p. Chalimoniuk się zna,bo przez lata był związany z branżą zakłądów sportowych i telekomunikacji. Ale na wyścigach konnych zapewne się nie zanał, a na hodowli koni to już na pewno się nie znał. O ile przez lata pracy na Służewcu mógł poznać, polubić konie i wyścigi to nie jest możliwe aby w tym czasie stał się ekspertem od hodowli koni ( nawet tych ras obecnych na Służewcu).
Jak wyglądają Jego osiagnięcia na Służewcu ( jako przedstawiciela TS, członka Rady PKWK, Przewodniczącego Rady PKWK i wreszcie Prezesa PKWK)? Jedni mówią jest wspaniale: wyścigi funkcjonują, obiekt jest stopniowo remontowany. Można też powiedzieć jest fatalnie - stagnacja: wyścigi się nie rozwijają, obroty tatalizatora są żenująco niskie, zakłady w internecie pojawiły się dopiero w roku 2019, działalność toru jest od lat deficytowa,obiekt -zespół torów z zapleczem oraz wyścigi funkcjonują tylko i wyłącznie w oparciu o środki pochodzące z TS czyli ze Skarbu Państwa, pula środków na wygrane od wielu lat wynoszaca niezmiennie 8 mln zł nie pokrywa kosztów wychowu i treningu koni ( ok.50 % muszą dołożyć hodowcy i właściciele), w treningu jest coraz mniej koni urodzonych w kraju, sprowadza się dużo tanich ( miernych) koni z Europy zachodniej, hodowla ras wyścigowych jest coraz mniej liczna ( kryzys dotyczy nietylko stadnin państwowych), wyścigi wegetują i są na znacznie niższym poziomie niż średnia europejska. Takie są fakty - proszę sprawdzić statystyki.
I tu moje zdziwienie- w takiej sytuacji TW Służewiec i wyścigów w Polsce p. Chalimoniuk znajduje czas na organizację chempionatów i aukcji koni arabskich, staje się głównym doradcą ministra rolnictwa ds koni ras wyścigowych i teraz koni w ogóle.

Nie widzę żadnej szansy na wypracowanie w tym układzie doradczym rozsądnych rozwiazań- będzie co najwyżej sprawne realizowanie (autoryzowanie) pomysłów ministerstwa.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 29.01.2020, 17:03  Uaktualniono: 29.01.2020, 18:02
 Wątek
Podejmę tylko jeden wątek z tej dyskusji. Mianowicie stadniny skarbu państwa. Podzielam tezę, że powinno się o nie troszczyć ze szczególną estymą. Jednak należy to czynić umiejętnie, głównie ze względu na przepisy unijne, które generalnie zakazują dotowania takich działów, jak hodowla koni. Jednak dobry menażer może sprostać temu zadaniu. Na pewno powinni odejść ci ludzie starego systemu, którzy do dziś działają w sposób roszczeniowy. A takie jest niestety końskie środowisko.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 29.01.2020, 22:21  Uaktualniono: 30.01.2020, 6:47
 Odp.: Wątek
No przecież odeszli, to znaczy ich wyrzucono - Trelę, Białoboka, Świderskiego, wyrzucono hodowców, powyrzucano lub poodchodzili agronomowie, weterynarze, trenerzy, prezenterzy, sportowcy, ci wszyscy ludzie "starego systemu"

Teraz już praktycznie wszyscy, którzy tam o czymkolwiek decydują to są ludzie z nowego rozdania. Oczywiście oprócz nietykalnego "Pis-tolero". I co mamy ? Czy są roszczeniowi ? Absolutnie nie, oni wszyscy wiedzą, że państwo im nic nie da. Ale jak widać gospodarują bardzo, bardzo źle a co najważniejsze - nie chcą i nie umieją hodować koni. Owszem, utrzymują je bo muszą, ale jak mogą to ograniczają hodowlę o ile się da, nie dbają o postęp hodowlany, o zachowanie materiału genetycznego, interesuje ich tylko sprzedaż.

Moim skromnym zdaniem nie ma żadnej stadniny, która w ostatnich kilku latach zanotowała jakiś zauważalny postęp a wiele pod względem hodowlanym leci na łeb, na szyję. Co gorsza nikt ani nie chce, ani nie jest nawet w stanie ich prezesów z tego rozliczyć. I żaden cudowny pełnomocnik na polu hodowli nic nie zdziała bo:
1. nie zna się na tym
2. nie ma żadnych narzędzi, żeby cokolwiek zmienić
3. i najważniejsze - bynajmniej nikomu na tym nie zależy

Gdyby zależało, to już dawno by znaleźli bat na tych nieudaczników. Ale filozofia tego wszystkiego jest taka, że stadniny dzisiaj wcale nie są od tego, żeby napędzać hodowlę, robić postępy, mieć wyniki i sukcesy. Stadniny są od tego, żeby różni "nasi" ludzie mogli tam sobie pozarabiać. W pierwszym rzędzie kosztem koni. I tu jest pierwsza i najważniejsza przyczyna tego zła.

Co może zrobić Chalimoniuk ? To samo co zrobił z arabami. Bezwzględnie i za wszelką cenę wyciśnie pieniądze - będzie parł na zwiększenie sprzedaży i ograniczenie liczby koni. Będzie się wyprzedawać wszystko i za wszelką cenę, nawet te najcenniejsze, nawet jeśli nie powinno się ich sprzedawać. I wszyscy się będa cieszyć, że coś tam może finansowo wyjdzie na plus, propaganda zrobi z tego wielki sukces, ale nikt nie będzie płakał, że giną linie, rody, że tracimy jakąś tam rasę. Efekt końcowy będzie jednak taki, że w niedługim czasie w stadninach zostanie tylko jakiś chłam, którego nawet nie warto rozmnażać.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 29.01.2020, 11:53  Uaktualniono: 29.01.2020, 12:29
 Pełnomocnik
Następnym krokiem będzie powołanie nadpełnomocnika ds. pełnomocników, a potem starszego nadpełnomocnika, sekretarza stanu. Należy tez oczekiwać powołania Głównego Urzędu ds. Produkcji Owsa dla Koni (owies na płatki podlegałby innemu urzędowi.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 29.01.2020, 8:28  Uaktualniono: 29.01.2020, 10:26
 Państwowa hodowla koni nie może umrzeć
Państwowa hodowla koni nie tylko nie musi umrzeć, ale wręcz NIE MOŻE umrzeć. Powiem za Rafałem Romanowskim. PSK służą zabezpieczeniu materiału genetycznego polskich ogierow i klaczy celem utrzymania w hodowli rodzin i rodów koni arabskich czystej krwi cennych dla polskiej hodowli. Trzeba zachować niezbędna liczbę koni reprezentująca krajowe rodziny i rody,mogące uczestniczyc w dalszej reprodukcji. Pozwoli to na utrzymanie postępu hodowlanego.

Ta niezbędna dla interesu strategicznego Państwa działalność musi być finansowana że środków budżetowych, czyli z naszych podatków. Nawolywanie do tego, by zaniechac dokapitalizowania PSK jest działaniem na szkodę państwowej hodowli koni arabskich. Postulat by państwowe stadniny działały jedynie w oparciu o prawa rynku to wyrok śmierci dla polskiego konia arabskiego, postępu hodowlanego i bioroznorodnosci.
Beata Kumanek
Odpowiedz

Autor Wątek
marek_szewczyk
Wysłano: 29.01.2020, 7:22  Uaktualniono: 29.01.2020, 7:22
Webmaster
Dołączył: 22.05.2013
Skąd:
Liczba wpisów: 666
 Na mieliźnie
Szanowny Panie, Podzielam Pana poglądy. Zwłaszcza teza, że skoro trzeba powoływać pełnomocnika, to świadczy, że KOWR nie spełnia swego zadania - jest jak najbardziej słuszna. Ja już jakiś czas temu obszernie się wypowiedziałem na temat państwowej hodowli. Nie wierzę, żeby ktoś czy coś mogło ją uratować. Musi upaść. To tylko kwestia czasu. Jak Pan to trafnie opisał, jest to dryfowanie bez kapitana, bez steru i zakończy się niebawem na mieliźnie. Niemniej, aby nie być tylko zatwardziałym pesymistą, próbuję zobaczyć światełko w tunelu. Nie chcę a priori zakładać, że nowa inicjatywa nic nie zmieni. A nuż jednak coś poprawi? Dajmy szansę pełnomocnikowi. Marek Szewczyk
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 28.01.2020, 22:33  Uaktualniono: 29.01.2020, 7:07
 Na mieliźnie
Hodowla koni w spółkach KOWR podlega sformalizowanej strukturze z jasno określonym podziałem kompetencji i odpowiedzialności. Skoro mamy do czynienia z faktem totalnej zapaści w tej branży i potrzebą ratowania tego za pomocą instytucji pełnomocnika, trzeba sobie zadać proste pytanie - dlaczego ta struktura nie działa tak, jak powinna? Czy przyczyną jest jej wadliwa konstrukcja, czy indolencja osób w niej zatrudnionych, czy może występują oba te problemy równocześnie ?

Panie Marku, żyjemy w czasach zupełnej pogardy dla wiedzy, fachowości, doświadczenia. W branży końskiej w państwowym wydaniu widać to, przynajmniej dla nas, jak na dłoni. Dziś decydują o niej jacyś traktorzyści, statyści z wideoklipów disco-polo, ratownicy medyczni i wszelkiej maści krewni i znajomi Królika, no może różnych Króliczków. Na pewno oni są sprawni umysłowo i przedsiębiorczy, bo bez tego nie byliby tu, gdzie są. Tylko, że jeśli coś z tego wynika korzystnego, to tylko i wyłącznie dla nich, bo dla hodowli zupełnie nic. Jeśli parę lat temu była ona przeciekającą łajbą, to teraz jest ledwie trzymającym się na powierzchni wrakiem. Jest tylko pytanie - czy dryfuje sobie bezwolny bez steru, żagli i kapitana, by rozsypać się na pierwszej lepszej mieliźnie, czy też jest holowany na z góry upatrzone już miejsce złomowania.

Pan Chalimoniuk nie jest hipologiem tej miary co jakiś Grabowski, Pruski czy Schuch, którzy wiedzieliby jak tę łajbę naprawić i jak nią sterować choćby w porcie, bo o światowym oceanie to szkoda nawet marzyć. Prawdopodobnie nie jest w ogóle żadnym hipologiem. Skąd więc ewentualnie pan Chalimoniuk weźmie sobie takich tuzów - nie wiadomo. Mieliśmy już dwie niesławnej pamięci rady hodowlane - jedną złożoną głównie z kilkudziesięciu egzotycznych postaci i drugą, całkowicie bezwolną. Czyżby więc zanosiło się na trzecią ?

Nie jest też pan Chalimoniuk postacią nową, wychynął ze światka wyścigowego na szerszy hodowlany akwen już ze trzy lata temu, na konferencji w Janowie. Rzeczywiście sprawiał korzystne wrażenie na tle niejakiego Sutkowskiego, który nie potrafił nawet poprawnie wyłuszczyć przygotowanych mu komunałów, bardzo sugestywnie odegrał rolę "męża opatrznościowego" i na tym się skończyło.Wychynął też po raz drugi, bodajże podczas słynnej burzy mózgów hodowców pana Serafina. Było wielkie tromtadrata i wielkie obietnice i ... nie wynikło z tego kompletnie nic, co zresztą Pan przewidział. W okresie tej trzyletniej, choć nieformalnej, omnipotencji pana Chalimoniuka mieliśmy ciągły, postępujący upadek tej gałęzi, którego detali nie ma co przypominać. Efektem finalnym tego są owe 43 miliony, które ministerstwo musi wpompować w upadające spółki. Przypomnę, że kiedy NIK na wniosek ministra Sawickiego prześwietlił spółki hodujące konie (bo rzekomo było w nich bardzo źle) przyniosły one ogółem w roku 2012 - 11,5 mln, a w 2013 - 7 mln zysku. Nie twierdzę bynajmniej, że pan Chalimoniuk był sprawcą tej degrengolady, jednak nie podzielam optymizmu Pana Marka w najmniejszym stopniu. Będzie dalej tak jak było: hodowlę arabską ustawi nam i wydoi włoski handlarz, w reszcie spółek prezesi dalej będą robili co chcą, a wszystko przyklepie nieśmiertelny, jak go ktoś zgrabnie kiedyś określił, pistolero Wachel. Odetchnie tylko minister Ardanowski, bo wreszcie ten ciężki kamień spadnie mu z serca.
Polska hodowla jeśli coś zdziała, to tylko w tym indywidualnym wydaniu, tylko niestety już nie pod biało-czerwoną banderą, ale w ramach westfalsko-oldenburskiej eskadry i na chwałę Bundesrepubliki. Ahoj!
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5