Lepiej późno niż wcale?
Na stronie internetowej PZJ ukazał się komunikat, z którego wynika, że zarząd Związku wreszcie uporał się ze sprawą zawartej 8 października 2013 roku umowy, na mocy której mistrzostwa Polski w skokach we wszystkich kategoriach wiekowych miały się odbywać przez 5 lat (2014-2018) w Warce. Warto przypomnieć, że sprawa tej zawartej w dziwnych okolicznościach i przez jakiś czas tajnej dla środowiska umowy była początkiem „buntu” części tegoż środowiska. Buntu, który w efekcie doprowadził do nadzwyczajnego zjazdu wyborczego w listopadzie 2014 roku i „zgniłego kopromisu” w postaci wymiany części zarządu, ale pozostawienia na funkcji prezesa PZJ Łukasza Abgarowicza, głównego winowajcy tego zamieszania z mistrzostwami Polski w skokach.
Jak można przeczytać w komunikacie z 20 stycznia 2016 roku, z inicjatywy PZJ strony (czyli Stowarzyszenie Equisport i PZJ) porozumiały się co do rozwiązania umowy o organizacji Mistrzostw Polski w Skokach. Oznacza to, że w 2016 Mistrzostwa Polski w Skokach Przez Przeszkody nie będą rozgrywane w Ośrodku Jeździeckim Farma Sielanka w Warce.
Przy ocenie faktu, że wreszcie ta sprawa została rozwiązana, najważniejszym czynnikiem jest czas.
Zanim wyrażę swoje zdanie, co wynika z analizy owego „czasu”, trzeba przypomnieć to, co jest najistotniejsze w tej sprawie. Ośrodek Equisport jest bardzo dobrym miejsce do rozgrywania mistrzostw Polski. Ma hipodrom z tak pożądanym przez jeźdźców podłożem z piasku kwarcowego, duże doświadczenie w organizacji wielkich imprez (z zaprzęgowymi MŚ włącznie), sprawną załogę z czuwającą nad wszelkimi szczegółami Justyną Michałkiewicz, jest wreszcie centralnie położony. Z punktu widzenia zawodników i widzów – świetne miejsce na MP.
W czym więc tkwił problem? W zapisach mowy. Była ona niekorzystna finansowo dla PZJ, a korzystna dla Stowarzyszenia Equisport. Jej zawarcie było złamaniem trzech ważnych zasad: 1. równego traktowania wszystkich organizatorów zawodów; 2. odstąpienia od mocno deklarowanego wcześniej przez ten sam zarząd i tego samego prezesa obowiązku rozpisywania konkursu na MP; 3. pogwałceniem równie mocno deklarowanej jawności i przejrzystości życia związkowego (była tajna).
Po fakcie, kiedy rozpętała się burza, były prezes używał kłamliwej argumentacji, że MP musiały być zorganizowane w Warce, bo rzekomo domagał się tego sponsor (pisałem o tym w tekście „Manipulacje..." z 2.11.2014 r.).
Upływ czasu i…
Od czasu burzy (jesień 2013) do momentu rozwiązania problemu upłynęły mniej więcej dwa lata i trzy miesiące. Z jednej strony można wyciągnąć taki wniosek: ważniejsze było przejęcie władzy, niż załatwienie spraw, które legły u podstaw owej zmiany. Jak już przejęliśmy władzę, to sprawa może poczekać. Załatwimy ją, oczywiście, ale po co ten pośpiech. Mamy czas.
Z drugiej strony jest to dobra ilustracja tego, o czym pisałem w tekście pod tytułem „Rządzić to znaczy podejmować decyzje”. „Decyzjowstręt”, bardzo poważna skaza członków obecnego zarządu PZJ, jest tu widoczna jak na dłoni. Ci, którzy nie mają predyspozycji do rządzenia, najczęściej tak właśnie postępują: odwlekają i odwlekają to co i tak jest nieuchronne. Oczywiście ze szkodą dla sprawy.
…i moment
Obie kwestie łączą się ze sobą. Odwlekanie wynikające m.in. z decyzjowstrętu doprowadziło do tego, że trudno o gorszy moment na podjęcie tej decyzji – na sześć miesięcy przed terminem tegorocznych mistrzostw! Kto się teraz podejmie organizacji?
Z szybkiej sondy przeprowadzonej przez dziennikarzy „Świata Koni” wynika, że większość właścicieli ośrodków, które mogłyby się podjąć takiej organizacji, wypowiada się w duchu: w tym roku to wykluczone, bo jest za mało czasu, ale w przyszłym roku czemu nie. Jako człowiek, który współorganizował trzy MP w skokach na Kozielskiej, doskonale ich rozumiem. Tego czasu jest za mało przede wszystkim na pozyskanie sponsorów. No i ten moment: budżety marketingowe firm są konstruowane i uzgadniane jesienią.
Z tegorocznymi mistrzostwami Polski w skokach mogą być duże kłopoty. Z mojego doświadczenia wynika - i tym się chcę podzielić z Państwem i z zarządem PZJ – że ewentualnym ułatwieniem dla potencjalnych organizatorów MP, może być odstąpienie na ten rok od zasady, że muszą to być MP we wszystkich kategoriach wiekowych i w jednym miejscu. Może lepiej od razu rozpisać konkurs osobno na MP seniorów, a osobno na juniorów, młodych jeźdźców i dzieci.
Marek Szewczyk


