Kłamstwa redaktora Gmyza
W tygodniku „Do Rzeczy” nr 9/16 (29 luty – 6 marca) ukazał się krótki tekst pt. „Kto zarabiał na arabach”. Redaktor Cezary Gmyz, uchodzący za czołowego dziennikarza śledczego tego pisma, pisze, że przyczyną odwołania szefów stadnin koni arabskich, Jerzego Białoboka i Marka Treli, był – cytuję …druzgocący raport z kontroli, którą w ubiegłym roku przeprowadziła lubelska delegatura CBA. Redaktor Gmyz podaje w tym tekście wiele liczb z owego raportu, w większości prawdziwych.
Zgadza się wysokość wynagrodzenia dla firmy Polturf, która organizowała Dni Konia Arabskiego, czyli zarówno narodowy czempionat koni arabskich, jak i słynną aukcję Pride of Poland. Początkowo (a dokładnie od 2010 roku) było to 10% od ceny netto ze sprzedaży każdego zgłoszonego i skatalogowanego konia, jak głosi odpowiedni punkt umowy między Polturfem a trzema spółkami (Białka, Janów i Michałów). W 2010 roku wysokość wynagrodzenia wzrosła do 12%, przy czym firma zagwarantowała sobie w umowie minimalny zysk (550 tys. zł). Wszystko to prawda. Także ile Polturf miał przychodu na aukcjach w 2013 r. (2 mln 356 tys. zł) i rok później (2 mln 708 tys. zł).
Przy okazji wyjaśnienie, jakiego udzieliła mi Barbara Mazur, szefowa Polturfu. Dlaczego od 2010 procent wzrósł. To proste. Do 2009 roku czempionat i aukcja odbywały się na jednym i tym samym placu, na dużym padoku obok Stajni Zegarowej. Potem aukcja „powędrowała” do krytej hali, jakiej się dorobiła stadnina w Janowie, a pokaz koni czempionatowych odbywał się na placu obok hali. Ale ta konfiguracja sprawiała, że trzeba było budować dwie infrastruktury: namiot plus stoliki dla gości, catering itp. dla gości na zewnątrz i to samo (bez namiotu) pod dachem. Koszty wzrosły.
Kłamstwo nr 1
W trzech miejscach redaktor Gmyz mija się z prawdą.
Kiedy pisze: Według CBA Polturf organizujący od 2001 roku Dni Konia Arabskiego czerpie z tego pokaźne zyski. Firmę wybrano do realizacji tego przedsięwzięcia w 2001 r. bez przetargu i od tego czasu ma ona praktycznie monopol na obsługę obu imprez.
Sformułowanie „bez przetargu” jest kłamstwem. W raporcie łatwo znaleźć fragment, kiedy inspektor Anna Stojanowska nadzorująca w ANR hodowlę konia arabskich udziela wyjaśnień na piśmie.
Wydaje mi się, że wtedy (czyli kiedy p. Anna zaczęła pracę w ANR – przyp. autora) imprezę organizowała firma Animex, następnie Polish Prestige, a od 2000 lub 2001 r. firma Polturf. Firmę wybrały spółki organizujące Dni Konia Arabskiego. Wiem, że była jakaś komisja, która dokonała tego wyboru. Byłam w tej komisji, nie pamiętam, kto jeszcze w niej zasiadał. Były dwie oferty, Polish Prestige i Polturfu…
Warto podkreślić, że CBA nie dociekała ani roku, ani nie żądała papierów na dowód przetargu.
Kłamstwo nr 2
Drugie miejsce, w którym redaktor Gmyz mija się z prawdą, jest to, kiedy pisze, że raport CBA „jest druzgocący” dla stadnin a Janowie i Michałowie.
Przekopałem się przez ten liczący prawie 60 stron dokument. Stadniny w Janowie i Michałowie oraz udział Polturfu w Dniach Konia Arabskiego są tam wzięte bardzo szczegółowo pod lupę. Jednak CBA nie stawia żadnych zarzutów ani obu prezesem, ani pracownicy ANR nadzorującej hodowlę w tych stadninach. Nie formułuje żadnych uwag czy zastrzeżeń do umowy z Polturfem, czy roli tej firmy w aukcji i czempionacie.
Jedyny zarzut, jaki CBA na końcu stawia, dotyczy naruszenie przepisów zamówienia publicznego na kwotę 163 250 zł na dostawę do ANR trzech nowych samochodów osobowych marki Hunday, a osobą odpowiedzialną za tę nieprawidłowość jest prezes ANR z tego okresu (nazwisko pominę).
Kłamstwo nr 3
No i w końcu największe kłamstwo. Na początku tekstu red. Gmyza są takie zdania: Przyczyną był druzgocący raport z kontroli, którą w ubiegłym roku przeprowadziła lubelska delegatura CBA. Wskazał on na gigantyczne straty, jakie przyniosła stadnina w Janowie,…A na końcu jest zdanie takie: W latach 2011-12 stadniny nadzorowane przez ANR przyniosły aż 18 mln strat.
Tyle, że to ostatnie zdanie – same w sobie prawdziwe - pochodzi z raportu NIK i dotyczy wszystkich stadnin podlegających ANR. Stadnina w Janowie zaś, od czasu kiedy nią kierował Marek Trela zawsze była na plusie! Zresztą rok 2015 był dla niej rekordowy pod każdym względem: rekord cenny na aukcji za klacz Pepita – 1,4 mln euro, zysk stadniny szacowany jest na 3,2 mln zł, a do tego janowskie krowy biły rekordy w litrach mleka.
A w raporcie CBA, na który tak wybiórczo się powołuje red. Gmyz, można znaleźć i taki fragment:
Jak stwierdził dyrektor zespołu nadzoru właścicielskiego Sylwester Grotkowski za ubiegły rok (czyli 2014) 42 spółki podlegające ANR przyniosły zysk, a tylko jedna stratę….Stadniny Janów oraz Michałów są w dobrej kondycji finansowej.
A zatem, zestawienie nieprawdziwych słów: gigantyczne straty, jakie przyniosła stadnina w Janowie z prawdziwym stwierdzeniem o stratach wszystkich stadnin za lata 2011-12 pochodzącym z innego dokumentu (raportu NIK) jest w sumie nie tylko kłamstwem, ale też ohydną manipulacją.
Marek Szewczyk



Autor | Wątek |
---|---|
Gość | Wysłano: 05.03.2016, 4:54 Uaktualniono: 05.03.2016, 8:09 |
![]() Wypuścić konie na wolność. Zakazać ich hodowli. Męczenie zwierząt jest niezgodne z prawem.
|
|
![]() |
Autor | Wątek |
---|---|
Gość | Wysłano: 05.03.2016, 4:48 Uaktualniono: 05.03.2016, 8:09 |
![]() Będzie prywatyzacja. Państwo nie będzie hodować koni.
|
|
![]() |
Autor | Wątek |
---|---|
Gość | Wysłano: 03.03.2016, 12:07 Uaktualniono: 03.03.2016, 16:39 |
![]() Dziękuję za ten tekst i za pracę, którą musiał Pan wykonać, aby go napisać.
|
|
![]() |