Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Kolejne przekłamania

Nadesłany przez Marek Szewczyk 14.03.2016, 21:20:00 (8961 odsłon)

Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel i prezes Agencji Nieruchomości Rolnych Waldemar Humięcki używali wielu argumentów, które miałyby uzasadniać konieczność zwolnienia z pracy Anny Stojanowskiej oraz odwołania prezesów stadnin w Michałowie i Janowie Podlaskim, Jerzego Białoboka i Marka Treli. W miarę, jak wspomniana trójka fachowców prostowała nieprawdziwość kolejnych zarzutów, niektóre przestały być powielane, ale ciągle rodzą się nowe.

Minister Jurgiel wypytywany przez dziennikarza Radia Wnet o powody odwołania prezesów stadnin powiedział tak: Musieliśmy odwołać tych panów, bo za dziesięć lat, polska hodowla przestałaby istnieć. (http://www.radiownet.pl/publikacje/ju ... ich-arabow-byla-zagrozona)

 

To bardzo ogólnikowe stwierdzenie, w którym trudno się doszukać jakiegoś dowodu. Być może te „dowody” miały się znaleźć w artykule pt. „Koniom lżej” opublikowanym w tygodniku katolickim „Gość niedzielny” z 13 marca. Tekst napisał Jakub Jałowiczor, a opierał się przede wszystkim na wypowiedziach rzecznika prasowego ANR, Witolda Strobela.

Najważniejsze zdanie, jakie wypowiedział pan rzecznik, brzmi tak:

Pianissima ma 8 sztuk potomstwa za granicą i tylko jedno w Polsce. Do tego redakcja dodała zdanie: To jeden z powodów, dla których odwołano prezesów dwóch słynnych stadnin. I wybiła to jako tzw. lead artykułu.

 

To pierwsze zdanie jest nieprawdziwe, a cały artykuł kolejną manipulacją. 



Redaktor „Gościa Niedzielnego” może się nie znać na kwestiach embriotransferów i oznakowaniach z księgi stadnej, ale można mu zarzucić nierzetelność, bo gdyby zadał sobie trud skontaktowania się z osobami, wobec których tekst jest krytyczny, to czytelnicy mieliby szansę poznać stanowisko drugiej strony. A tego stanowiska zabrakło.

Na końcu red. Jakub Jałowiczor co prawda pisze, że nie udało mu się skontaktować z Jerzym Białobokiem, a Anna Stojanowska i Marek Trela nie odbierali telefonów. To drugie jest prawdą, ale wynikającą z prostego powodu, że Anna Stojanowska i Marek Trela w dniach 10-13 marca byli w Katarze na pokazie koni arabskich, gdzie nota bene konie z Michałowa i Janowa święciły kolejne triumfy przynoszące chwałę Polsce.  Nie wierzę zaś w stwierdzenie, że z Jerzym Białobokiem „nie udało się skontaktować.” Mnie się udało bez problemu zarówno 11 jak i 12 marca, a Jerzy Białobok, jak tylko się dowiedział o publikacji „Gościa Niedzielnego”, napisał sprostowanie, które ukazało się na stronie internetowej tygodnika, a które ja dodatkowo zamieszczam na końcu mojego tekstu.

 

Redaktorowi pisma można zarzucić nierzetelność dziennikarską, ale co powiedzieć o wypowiedziach rzecznika ANR? Witold Strobel z racji swej funkcji powinien wiedzieć o czym mówi, a jak nie znał szczegółów, to miał obowiązek zasięgnąć opinii kogoś z Zespołu Nadzoru Właścicielskiego, kto wyjaśniłby mu niuanse związane z nomenklaturą z księgi stadnej. W każdym razie to, co przekazał dziennikarzowi o potomstwie Pianissimy, jest kłamstwem.

 

Przypomnę to kluczowe zdanie: Pianissima ma 8 źrebiąt za granicą i tylko jedno w Polsce.

 

Na pierwszy rzut oka jak się popatrzy na wykaz potomstwa Pianissimy, to przy nazwach 8 jej dzieci widnieją literki (US), a przy tym ostatnim, klaczce Pamina (córka Pogroma) urodzonej w 2015, tych literek nie ma. Jednak literki US oznaczają jedynie, że dane konie urodziły się w USA, ale to nie jest równoznaczne, że są własnością kogoś z USA.

Prawda zaś jest taka, że na 9 dzieci (bo są już i wnuki, ale o nich za chwilę) Pianissimy, cztery są własnością Stadniny Koni w Janowie Podlaskim. Są to:

 

• klacz Pia (US), córka ogiera Ganges, urodzona w 2009 r. w USA,

• klacz Pianova (US), córka ogiera Eden C (US), urodzona w 2011 r. w USA,

• ogier Prometeusz (US), syn ogiera FA El Shawan (US), urodzony w 2012 r. w USA,

• klacz Pamina, córka og. Pogrom, urodzona w 2015 r. w Janowie Podlaskim.

  

Nawiasem mówiąc, na 9 dzieci Pianissima tylko dwie klacze (Pia i Pamina) urodziła w sposób naturalny, czyli „osobiście” nosiła ciążę. Pozostałe urodziły klacze-surogatki. Ta metoda pozwoliła na uzyskanie w ciągu 9 lat 9 potomków, ale jednocześnie nie nosząca co roku ciąży Pianissima mogła być intensywnie trenowana do pokazów i wożona po całym świecie, gdzie wygrywała wszystko, co było do wygrania. Rozsławiała przy tym Polskę i była najlepszą reklamą produktu, jakim są polskie konie arabskie pochodzące z państwowych stadnin.

 

Wróćmy do spraw hodowlanych, do takiego, kłamliwego zdania z cytowanego artykułu:

ANR twierdzi też, że nie zadbano o to, aby w Polsce pozostało potomstwo cennych arabów, w tym Pianissimy, uchodzącej za najsłynniejszą klacz-matkę w historii.

  

W tej chwili klaczami stadnymi są dwie córki PianissimyPia i Pianova. W kolejce czekają roczne: Pamina oraz dwie wnuczki Pianissimy - Pimenta (córka klaczy Pia) oraz nie nazwane jeszcze, urodzone w 2016 roku córki Pii i Pianovy. Dodać do tego należy Penologię. Ta ostatnia jest córką klaczy AJ Penelope, która chociaż jest własnością stadniny Szejka Ammara Bin Humaid Al Nuami następcy tronu Ajmanu UAE, przebywa obecnie na zasadzie wymiany-dzierżawy w Janowie i zgodnie z warunkami tej dzierżawy, pierwszy jej potomek (lepiej, że to klaczka) urodzony w Janowie jest własnością stadniny. Drugi miał być już własnością Szejka Ammara, ale gdy ten dowiedział się o śmierci Pianissimy, zadeklarował, że drugi źrebak (jeszcze nienarodzony) też będzie własnością janowskiej stadniny. Taka propozycja bardzo dobrze świadczy o szejku z Ajmanu. Widać w tym geście uznanie dla Janowa oraz Marka Treli, docenianie jego fachowości i zaangażowania w hodowlę i korzystną dla obu stron współpracę ze stadninami w krajach arabskich.

Do tych klaczy i klaczek (sztuk 7), które już są albo niebawem będą matkami stadnymi w janowskiej stadninie, trzeba jeszcze dodać męskich potomków Pianissimy. Są to: 4-letni Prometeusz, który niebawem powróci z USA, a który jest kandydatem na ogiera czołowego, oraz rocznego ogierka Pio (syn klaczy Pia).  

 

Jak łatwo policzyć, w sumie daje to 9 sztuk potomstwa Pianissimy, które  ma szansę na przekazywanie jej bardzo cennych genów w polskiej hodowli. Jak w świetle tych faktów określić opinię, kolportowaną przez ANR i powtarzaną przez ministra Jurgiela, że „nie zadbano o to, by w Polsce pozostało potomstwo cennych arabów?”

 

W cytowanym artykule redaktor Jałowiczor postawił też zrzut stadninie w Michałowie. Dotyczy on klaczy Wieża Mocy, która została wydzierżawiona do USA, gdzie pozyskano od niej zarodki. Ponieważ tę sprawę szczegółowo wyjaśnia w sprostowaniu były prezes SK Michałów Jerzy Białobok, nie będę rozwijał tego wątku, a jedynie zacytuję jego sprostowanie wysłane do redakcji „Gościa Niedzielnego”.

Kłamliwe „Wprost”

Na koniec jeszcze o bardzo krótkim tekście "Koński dołek" sygnowanym inicjałami CB, jaki ukazał się w tygodniku „Wprost” nr 11. Krótki tekst a tyle nieprawdy! Pomyleni zostali prezesi stadnin – odwołany Jerzy Białobok miał kierować Janowem Podlaskim. Powtórzone są w tym tekście nieprawdziwe tezy kolportowane przez redaktora Cezarego Gmyza, o tym, że jakoby firma Polturf została wynajęta bez przetargu, że jakoby współpraca stadnin z tą firmą przy organizacji Dni Koni Arabskich i aukcji "wyrządzała państwowym spółkom realną szkodę finansową”. Te nieprawdy już prostowałem, prostowali je wyrzuceni prezesi. Jak jednak widać,  raz puszczone w obieg kłamstwa, nawet prostowane, nadal żyją swoim życiem. Nadal spełniają zadanie, jakie przyświecało tym, którzy je bardziej czy mniej świadomie puszczali w obieg. Tak działa tzw. czarny PR.

Marek Szewczyk

 

Sprostowanie Jerzego Białoboka

Szanowny Panie,

W artykule "Koniom lżej?" znalazło się parę nieprawdziwych informacji dotyczących Stadniny Koni Michałów. Klacz Kwestura została sprzedana do Ajmanu, a klacz Piacenza do Kataru.
Natomiast klacz Wieża Mocy była wydzierżawiona na okres 2 lat do USA w zamian za obcego rodowodowo ogiera Vitorio TO (czempiona USA i Brazylii) używanego do krycia klaczy w Michałowie. W pierwszym roku zaźrebił (zaszły w ciążę) 34 klacze, a w następnym 27, czyli łącznie uzyskamy 61 źrebiąt (Stadnina lub nabywcy naszych klaczy). Posiadamy również zamrożone nasienie do użycia w późniejszych latach na udane kombinacje.
Po 2 latach w USA klacz Wieża Mocy pozostawiła 3 źrebięta i więcej w ramach tego kontraktu nie będzie. Będąc w dzierżawie wygrała czempionat narodowy USA, czempionat świata w Las Vegas, czempionat w Scottsdale. Czyli jest trójkoronowanym koniem, co zdarza się bardzo rzadko. Wszelkie koszty promocji, reklamy, treningu, podróży należały do dzierżawcy. Bardzo duży prestiż i reklama dla Polski, co przyczyniło się do tak dużego najazdu kupców w zeszłym roku do Janowa, bo może uda się nabyć klacz, która powtórzy sukces Wieży Mocy.
Czyli warto inwestować w reklamę wybitnych koni, aby przyciągnąć na aukcję kupców z najwyższej półki.
Wieża Mocy wróciła pod koniec ubiegłego roku do stada matek w Michałowie, ma dopiero 6 lat i cała kariera hodowlana przed nią. Uważam że ten kontrakt, był jednym z lepszych, zważywszy na przedstawione korzyści importu obcej krwi i pozostawione potomstwo w Michałowie.
Sądzę że nie działał Pan w złej wierze, tylko oparł się na wyrywkowych informacjach, które zostały Panu przekazane tak, aby przedstawić całą sprawę, moją osobę i stadninę w niekorzystnym świetle. Nigdy nie uchylałem się przed kontaktem z prasą, jeżeli potrzebowała ode mnie informacji. Trzeba było wysłać mi tylko wiadomość e-mailem lub SMS-em.

Pozdrawiam
Jerzy Białobok

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 20.03.2016, 14:45  Uaktualniono: 20.03.2016, 17:45
 wykształcenie kierunkowe p. Jaworskiego
De facto p. Jaworski nie ma żadnego wykształcenia zawodowego. Uczęszczał, co prawda to Technikum Hodowli Koni, ale go nie ukończył. Maturę zrobił w liceum niepublicznym.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 15.03.2016, 10:07  Uaktualniono: 15.03.2016, 12:43
 NIESTETY
Trudno mi uwierzyć w równie rzeczowe argumenty ze strony MR i ANR. Mniemam, że wcale nie chodzi o dialog. To są dwa monologi .... echhh czarrrno to widzę ... Bez dymisji Jurgiela, Humięckigo i innych "trzymających się za rączki” nie da się rozwiązać tego węzła. Retoryka wymienionych panów i ich „tub” ogranicza się do dwóch słów + wykrzyknik, mianowicie: BO TAK ! To jest – panie Marku – rzeka z jednym brzegiem :( abstrakcja jakaś ... Jednakowoż niech pan trzyma rękę na pulsie. Mam nadzieję, że wielki, szeroko wykraczający poza Polskę protest przyniesie pożądany skutek. Pozdrawiam z Małopolski :)
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5