Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Deja vu

Nadesłany przez Marek Szewczyk 5.04.2016, 10:05:30 (5352 odsłon)

Nie byłem na dzisiejszej konferencji prasowej ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela oraz prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych Waldemara Humięckiego, ale mogłem ją zobaczyć na żywo w TVN24. No i mam poczucie déjà vu.



Po pierwsze, wyglądała podobnie jak poprzednia. Panowie powiedzieli co chcieli powiedzieć, odpowiedzieli na 3-4 pytania, a następnie uciekli, aby nie odpowiadać na kolejne, coraz bardziej szczegółowe.

 

Ale zanim minister uciekł, zdołał powiedzieć: że on wie, kto podpowiada dziennikarzom, jakie pytania zadawać. Wie, jakie wrogie siły stoją za tymi atakami na Agencję, na niego, na obecny zarząd stadniny w Janowie. Mało się nie rozpłakałem, jak się dowiedziałem, że biedny prezes stadniny nie wytrzymał psychicznie tego całego zamieszania i oddał się do dyspozycji ministra (dlaczego ministra skoro zatrudniła go ANR?).

 

Kiedy minister mówił o tych „wrogich siłach” to zabrakło mi słowa „imperializmu”. Żyję już dość długo na tym świecie i dobrze pamiętam czasy komuny, czasy Gomułki. To właśnie wówczas dało się słyszeć taki sam język: władza robi wszystko dobrze, bo przecież działa w imieniu ludu pracującego, a jak dzieje się coś źle, to robota „wrogich elementów” „wichrzycieli” itd.

To wówczas władza brylowała w insynuacjach. Tak jak minister Jurgiel na dzisiejszej konferencji prasowej.

 

• A to, że od 2010 roku w janowskiej stadninie padły 52 konie. Liczba robi wrażenie, a przekaz jest jasny – patrzcie, jak za prezesa Marka Treli działo się tam źle, ile koni padło! Na ludziach, którzy się nie znają, może to zrobić wrażenie, ale my, koniarze wiemy, gdzie tkwi obrzydliwy haczyk – w tej liczbie są zapewne takie konie, jak Emerycha, która dożyła na łaskawym chlebie 30 lat, jak Albigowa – 28, jak Balon – 30, jak Ararat – 30 lat. Wszystkie te konie odeszły ze starości. Wiele innych padło z różnych powodów, z jakich co roku w każdej stadninie pada jakiś odsetek dorosłych koni czy źrebaków.

 

• A to, że Marek Trela nie zawiadomił prokuratury o śmierci Pianissimy. Tak jakby śmierć każdego konia należało zgłaszać do prokuratury. Przecież kiedy padła Pianissima, powody jej śmierci były jasne (skręt okrężnicy). A poza tym, jeśli minister Jurgiel sugeruje, że nie zgłoszenie śmierci tej klaczy do organów ścigania było uchybieniem, to przecież donosił na stojącego obok prezesa ANR. Stadnina zgłosiła śmierć Pianissimy do Agencji, więc kierownictwo tej jednostki, nie zgłaszając tej sprawy do prokuratury, popełniło poważny błąd. Panie Ministrze – to jakie konsekwencje wyciągnie Pan wobec kierownictwa ANR?

 

• A to że Marek Trela nie zgodził się na położenie światłowodów! Zapewne ministrowi światłowody pomyliły się z kablami do kamer. Zapewne chodziło o zasugerowanie, że Marek Trela nie zgodził się na założenie kamer przemysłowych w stajniach. Owszem, takich kamer nie ma w stajniach (w boksach) w Janowie, ale to, że były prezes nie „zgodził się” na ich położenie – jest po prostu kłamstwem. Bo co oznacza, że „się nie zgodził”? Ktoś chciał to zrobić, a on się nie zgodził? Kto niby chciał? Po prostu kamer przemysłowych w stajniach w Janowie do tej pory nie było, ale byli i są masztalerze w dzień i stróże w nocy. Teraz – jak wynikało z zapowiedzi prezesa ANR – kamery będą zainstalowane. Trochę to potrwa, bo janowskie stajnie są zabytkowe, ale będą. No i dobrze. Ale po co z tej okazji oczerniać byłego prezesa, że się „nie zgodził”? Pytanie retoryczne – po co wiadomo. Tak działali komuniści, tak działają PiS-wcy, którzy jeśli chodzi o metody działania są czystymi bolszewikami.

 

Czasy komuny mi się przypomniały jeszcze z jednego powodu. Minister zapowiedział powołanie rady programowej czy tego typu ciała. Wymienił nawet nazwiska kilkorga profesorów z naszego środowiska, którzy wejdą w skład tego nowego ciała. Nazwiska zacne, ale w skuteczność działania takie ciała nie wierzę. Zawsze, jak się coś działo złego, to władza powoływała albo komisję do zbadania, albo radę naukową do stworzenia programu. Przekaz jest jasny, nie było programu (to wina poprzedników), ale obecna władza „doceniając  wagę zagadnienia” powołała radę, która da radę… Da radę się parę razy spotkać, coś tam uchwalić, przelać coś na papier, co władza potem schowa do szuflady, gdzie obrośnie kurzem zapomnienia. Stare numery.

 

Usłyszeliśmy ponownie z ust ministra wiele o niegospodarności, o śledztwie w tej sprawie, o tym, że odwołanie prezesów z Janowa i Michałowa było konieczne, bo przecież on, minister, musi stać na straży majątku narodowego, a „oni” skarb państwa okradali.

Jeśli ktoś miał nadzieję, że zapowiedź odwołania obecnego kierownictwa stadniny w Janowie oznacza możliwość powrotu Marka Treli na stanowisko – po tej konferencji powinien ostatecznie porzucić takie myśli. Za PiS-u to się nie stanie.

 

No i na koniec – panowie znaleźli powód, dla którego padały klacze. Pasze były zanieczyszczone. To jest poważna sprawa. Nie będę się do tego na gorąco ustosunkowywał. Za mało wiem. Trzeba dokładnie poznać wszystkie fakty, przeanalizować je, pogadać z mądrymi ludźmi. Wrócę do tego, ale jak będę wiedział więcej.

Marek Szewczyk

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 06.04.2016, 16:00  Uaktualniono: 06.04.2016, 17:52
 Zdzisław
Naprzemiennie czytamy wypowiedzi raz jednej, raz drugiej strony. Każda uważa, że ma rację.

Czy nie warto by zorganizować w publicznej telewizji debaty podobnej do amerykańskiej debaty prezydenckiej, na której obie strony przy światłach reflektorów powiedzą wprost przeciętnemu koniarzowi i bardzo przeciętnemu obywatelowi Polski, o co chodzi w tej całej "awanturze".

Żadnego chowania głowy w piasek, chowania się za rzeczników prasowych.

Niech panowie i panie spojrzą sobie prosto w oczy i raz na zawsze wyjaśnią całą tą sytuację.

Osobą prowadzącą mógłby być redaktor Marek Szewczyk, jako dziennikarz obyty w zawiłościach światka jeździeckiego.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 06.04.2016, 10:31  Uaktualniono: 06.04.2016, 10:51
 Hamlet
To przypomina hamleta. Od jednej głupoty do drugiej, przy czym za kazdym razem nasz hamleci minister brnie coraz dalej.

W końcu, jak donoszą, sam interweniował, żeby transport kobyły na wyźrebienie się odbył. A zaczęło się od głupiej czystki kadrowej. Którą trzeb było potem jakoś umotywować. I żeby broń boże nic po drodze nie padło.

A skoro padło, czy nie dosypano antybiotyku do paszy, aby upozorować dywersję? I zwalić to na lobby Treli i światowy, antypolski spisek hodowców arabów?

Kto powie, jak było? Skoro palce macza sam minister, nikt nie zechce skońzyć jak Andrzej Lepper.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 05.04.2016, 12:28  Uaktualniono: 05.04.2016, 14:13
 dobra zmiana
Panie Marku bardzo profesjonalnie napisane :) Ja tez miałabym tutaj wiele pytań np - czemu nie padło źrebię istota mniejsza bardziej bezbronna niż matka. Przecież wszystkie te antybiotyki źrebak wyssałby z mlekiem klaczy - jak to wogóle możliwe żeby bez zgody właścicielki podejmować na własną rękę takie działania jak wywiezienie klaczy 2 dni przed porodem do kliniki i przetransportowanie 2 dni później jej razem ze źrebakiem który ledwo na nogach stoi do stadniny - jak w ciągu tak krótkiego czasu można mówić o padnięciu klaczy na skutek podania antybiotyków. Przecież sekcja musi potrwać Mam tylko cichą nadzieję że osoby zainteresowane całą tą sprawą w końcu dowiedzą się jak to było naprawdę pozdrawiam
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 05.04.2016, 10:52  Uaktualniono: 05.04.2016, 11:17
 Kto truje janowskie klacze ... ?
Panie Marku, czytam Pański blog z dużym zainteresowaniem i podzielę się paroma myślami :-) Pasze zostały "zanieczyszczone" antybiotykami - no to może obecny zarząd tak zadecydował? W ramach szeroko rozumianej prewencji. Żeby koniki na pewno zdrowe były. No bo skoro tak na wszelki wypadek zawieziono klacz tuż przed wyźrebieniem do kliniki, to "na wszelki wypadek" można było również dodać leków do paszy. I kolejna rzecz - jaki związek mają antybiotyki ze skrętem okrężnicy? Związku nie widzę, ale na pewno wkrótce nam to wyjaśnią...
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 05.04.2016, 11:57  Uaktualniono: 05.04.2016, 14:13
 Odp.: Kto truje janowskie klacze ... ?
Jak mówiono w radiu, wykryto w paszy antybiotyki podawane kurczakom, a szkodliwe dla koni. Wywołują między innymi silne bóle brzucha...

...czyli kolkę. A kolka skłania konia do tarzania się, w wyniku czego może dojść do skretu jelit.

Ciekwe, czy zbadano krew innych koni na obecność tego antybiotyku. Może wcale go tam nie było, a dosypano go do paszy, która miała być zbadana: aby wykazać spisek i dywersję w miejsce niekompetencji, która poprzez wożenie kobyły tam i z powrotem, doprowadziła do tragedii?

Statystycznie, jeżeli średnia długość końskiego życia wynosi 25lat, a stado podstawowe liczy 400 sztuk (czyli zakładamy, że stado obrotowe ma się dobrze), średnio jeden koń w miesiącu powinien paść ze starości, a w ciągu 5 lat można spodziewać się 80 zgonów. 52 to wynik więc przynajmniej dobry.
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 05.04.2016, 10:42  Uaktualniono: 05.04.2016, 11:17
 Odp.: Deja vu
Panie Marku. Dziękuję za Pana teksty o wydarzeniach w stadninach koni arabskich. Są świetne.
Pozdrawiam
Tomasz Wojtkowski
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 05.04.2016, 10:26  Uaktualniono: 05.04.2016, 10:38
 Prawo Coblitza
"Każda komisja jest w stanie podjąć decyzje głupszą niż którykolwiek z jej członków osobno." (Prawo Coblitza)
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5