Zaskoczenie i… problem
Rozstrzygnięty został konkurs na prezesa Stadniny Koni Janów Podlaski. Byłem przekonany, że wygra były senator PiS. Stało się inaczej. Wybrany został Sławomir Pietrzak, profesor z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. To niewątpliwie duża niespodzianka.
Jak oceniać ten wybór, oczywiście w kontekście tego, co wydarzyło się w najsłynniejszej polskiej stadninie. Mam na myśli „dobrą zmianę”, w wyniku której wyrzucony i obrzucony błotem został wybitny hodowca i świetny menedżer Marek Trela?
Trudno o jednoznaczną opinię. Z jednej strony, Sławomir Pietrzak, którego dobrze znam z racji tego, że udziela się w polskim jeździectwie, a także na pograniczu Polski Związek Jeździecki – Polski Związek Hodowców Koni, jak również działał w Związku Trakeńskim w Polsce, jest niewątpliwie koniarzem. Jedynym koniarzem w gronie czterech osób, jakie zostały zakwalifikowane do finałowej rundy konkursu na prezesa stadniny janowskiej. Więc lepiej, że wybrany został on, a nie któryś z trzech pozostałych kandydatów, gdyż oni o hodowli koni, a już arabskich zwłaszcza, pojęcia mieć nie mogli.
Być może wybór Sławomira Pietrzaka ma związek ze słowami, jakie swego czasu wypowiedział minister Krzysztof Jurgiel, który orzekł, że mamy w Polsce równie dobrych fachowców, jak ci odwołani. Jeśli tak, to jest to strzał kulą w płot. Nie ma w Polsce nikogo, kto wiedzą, doświadczeniem, dorobkiem, mógłby równać się z Markiem Trelą i Jerzym Białobokiem (odwołanym prezesem z Michałowa). Pierwsza następna w kolejności osoba może stanąć za nimi, ale co najmniej pięć kroków z tyłu.
Jednak jeśli chodzi o hodowlę koni arabskich, Sławomir Pietrzak musi stanąć jeszcze kilka kroków dalej. Nie jest i nigdy nie był hodowcą koni arabskich. Jest znawcą hodowli, głównie koni półkrwi, a zwłaszcza trakenów, a to nie to samo. Niewątpliwie nie jest arabiarzem, bo ocenianie koni arabskich w zawodach sportowych organizowanych dla koni tej rasy, jeszcze specjalisty od hodowli arabów z niego nie czyni.
To tyle jeśli chodzi o plusy czy minusy tego wyboru, gdy oceniamy go pod kątem znajomości hodowli koni arabskich.
Czy Sławomir Pietrzak będzie w stanie dobrze pokierować tak dużym przedsiębiorstwem? Dużo będzie zależeć od tego, czy Agencja Nieruchomości Rolnych pozwoli mu na samodzielność, czy też będzie on tylko wykonawcą jej poleceń. Pierwszym testem tego, będzie kwestia drugiego członka zarządu. Drugim zaś, kto będzie miał prawo decydować w sprawach czysto hodowlanych – dobór ogierów do klaczy, itp. Te dwie decyzje personalne będą bardzo istotne nie tylko dla wizerunku nowego prezesa, ale przede wszystkim dla janowskiej stadniny.
Trochę niepokoi, że kol. Pietrzak nie ma doświadczenia w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Jeszcze bardziej zaś niepokoi inna, ale związana z tym sprawa. Otóż media od początku, jak tylko ujawnione zostały cztery nazwiska, w przypadku prof. Pietrzaka podawały taką oto informację:
Prof. Sławomir Pietrzak kieruje Katedrą Hodowli i Użytkowania Koni Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Jest też sędzią międzynarodowym w ujeżdżeniu i WKKW i trenerem jeździectwa.
No i mamy problem. Otóż Sławomir Pietrzak nie jest i nigdy nie był kierownikiem Katedry na Uniwersytecie w Lublinie. Jest pracownikiem tejże Katedry, a przez jakiś czas kierował Pracownią Jeździectwa, niesamodzielną komórką, która razem z nim liczyła 3 osoby.
Jednym z warunków, jakie musieli spełnić kandydaci na prezesa stadniny, było wykazanie się pracą na stanowisku kierowniczym przez 7 lat. Czy kierowanie Pracownią Jeździectwa wyczerpuje ten warunek – nie wiem. Nie wiem też, jak długo kol. Pietrzak kierował tą Pracownią.
Są trzy możliwości na wytłumaczenie tego, dlaczego w publicznym obiegu pojawiła się nieprawdziwa informacja, że Sławomir Pietrzak jest kierownikiem Katedry Hodowli i Użytkowania Koni na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie:
- W CV złożonym przez samego kandydata są podane prawdziwe informacje (że jest pracownikiem wspomnianej Katedry i że kierował, ale Pracownią Jeździectwa), ale media coś przekręciły;
- W CV złożonym przez samego kandydata są podane prawdziwe informacje, ale włodarze ANR podając je do prasy, trochę „podrasowali” dorobek kandydata;
- Kandydat w swoim CV podał nieprawdziwą informację, że jest kierownikiem Katedry.
Mam nadzieję, że mamy do czynienia z pierwszym przypadkiem, w najgorszym razie z drugim. Nie dopuszczam takiej możliwości, abyśmy mieli do czynienia z trzecim przypadkiem.
Ponieważ jednak sprawa jest poważna, apeluję, aby Agencja Nieruchmości Rolnych ujawniła CV Sławomira Pietrzaka, a właściwie tylko ten fragment, gdzie podał, jaką funkcję pełni w Katedrze. To oczyści atmosferę. Bo byłoby przykre, gdyby się okazało, że rozstrzygnięcie konkursu na prezesa janowskiej stadniny, która nadal jest w centrum zainteresowania mediów, okazało się falstartem.
Marek Szewczyk



|
Autor | Wątek |
---|---|
marek_szewczyk | Wysłano: 16.06.2016, 11:30 Uaktualniono: 16.06.2016, 11:30 |
Webmaster
![]() ![]() Dołączył: 22.05.2013
Skąd:
Liczba wpisów: 666
|
![]() Oto co na FC napisała prof. Krystyna Chmiel: "Zaszła pomyłka, bo wśród kandydatów znalazł się jeszcze jeden koniarz, tylko mylnie podano jego nazwisko jako Jankowski i nie połapaliśmy się o kogo chodzi. A to Wojtek Janowski, jeden z pierwszych prywatnych hodowców arabów po transformacji."
W tej sytuacji prostuję swoje słowa, że w finałowej czwórce nie było żadnego "arabiarza" i przepraszam pana Wojciecha Janowskiego. Mnie też nazwisko Jankowski (Wojciech) nic nie mówiło.
Marek Szewczyk
|
![]() |