Cudu nie było
Rozprawa w sądzie w Pinczowie o ewentualne przywrócenie Jerzego Białoboka do pracy jako prezesa SK Michałów przyniosła werdykt, którego należało się spodziewać. Tylko niepoprawni optymiście liczyli, że będzie inaczej.
Sąd zgodnie ze stanowiskiem strony pozwanej ocenił, że umowa która była zawarta z byłym prezesem, była umową na czas wykonania określonej pracy, została rozwiązana z chwilą odwołania go ze stanowiska prezesa zarządu. Nie wymagała ona wypowiedzenia. Sąd nie badał argumentów, czy uchwała zarządu odwołująca prezesa jest zasadna czy nie, bo nie jest to w kompetencji sądu pracy.
Właśnie – sąd badał tryb rozwiązania umowy o pracę, a nie to, czy decyzja ta była sprawiedliwa czy nie. Czy były podstawy merytoryczne do odwołania czy nie.
A o tym, że tych podstaw merytorycznych nie było, pisałem wielokrotnie, także w poprzednim tekście pt. „Nie «może podważać» a podważa”. Takie wnioski płyną z lektury audytu w SK Michałów. Jeśli ktoś chce i ma czas, aby przebrnąć przez 50-stronicowy dokument, aby sobie samemu wyrobić opinię, zapraszam do lektury. Raport z tego audytu jest zamieszony w postaci załącznika na końcu cytowanego tekstu.
A co do Jerzego Białoboka – to nie jest tak, że Michałów jest dla niego rozdziałem zamkniętym. Powinien złożyć papiery w konkursie rozpisanym na prezesa SK Michałów. Ponieważ został zwolniony bez merytorycznych powodów, nie ma też merytorycznych powodów, które nakazywałyby ANR odrzucić jego akces w nowym konkursie. Nie ma w Polsce drugiego człowieka, który miałby lepsze przygotowanie do tej funkcji, lepsze rozeznanie w ekonomicznej kondycji stadniny. Za nim stoją też jego sukcesy, zarówno hodowlane, jak i gospodarcze. Gdyby Agencja Nieruchomości Rolnych odrzuciła jego podanie czy też wybrała kogoś innego, byłby to kolejny dowód, że PiS rządzi Polską na zasadzie, my jesteśmy teraz przy władzy i możemy robić co chcemy, nie licząc się z nikim, ani niczym.
Utopijny pomysł z tym startem Jerzego Białoboka w konkursie na prezesa SK Michałów? W kontekście tego, co ostatnio Jarosław Kaczyński mówił o sytuacji w spółkach skarbu państwa, w kontekście tego, że Dawid Jackiewicz został usunięty z komitetu politycznego PiS za rozdawanie stołków kolegom i znajomym i lada chwila nastąpi jego dymisja ze stołka ministra skarbu – może warto spróbować?
Marek Szewczyk


