Dziękuję
Dziękuję panom Wojciechowi Jachymkowi, Marcinowi Podporze i Henrykowi Święcickiemu. Za co? Za to, że mnie dowartościowali.
Wejście na drogę sądową przeciwko mnie, za skierowanie pomówień w przestrzeni publicznej w stosunku do Zarządu PZJ, jak można wyczytać z protokołu z ostatniego zebrania tegoż zarządu (23 listopada), uważam bowiem za sygnał, że stałem się dla nich bardzo groźnym konkurentem. Dla ich kandydata na prezesa, a przede wszystkim dla ich planowanego składu zarządu. Bo wiadomo, kto tak naprawdę będzie rządził, jak wybory na prezesa PZJ wygra ich kandydat.
Skąd wiem, że całej trójce mogę składać podziękowania, choć z protokołu nie wynika, kto jak głosował. Otóż zadzwoniłem do pana Wojciecha Jachymka i zadałem mu pytanie wprost – jak głosował? Usłyszałem odpowiedź, że tak samo, jak koledzy z zarządu, czyli za tym wnioskiem.
A przy okazji dwa kolejne kamyczki do ogródka byłego już zarządu. Byłego, bo dziś (czyli 25 listopada) jest już on były. Jego rządy przeszły do historii. Czy chlubnej czy niechlubnej, to już oceni środowisko jeździeckie głosami swoich przedstawicieli na zjeździe w Lesznie.
Z protokołu można się dowiedzieć, że zarząd rzutem na taśmę powołał trenera kadry powożących w kategorii dwójek. Ale kto nim jest – tego już się nie dowiedzieliśmy. Tak wygląda, przepraszam, tak wyglądała – polityka informacyjna tego zarządu.
Drugi kamyczek. Podczas Cavaliady w Poznaniu rozegrana zostanie pierwsza eliminacja Halowego Pucharu Polski w WKKW. Halowy Puchar to takie nieoficjalne halowe mistrzostwa Polski. Zawody wysokiej rangi. W każdym razie rangi co najmniej ogólnopolskiej. Jednak propozycji tych zawodów nie znajdziemy na stronie internetowej PZJ.
Można je znaleźć, ale na stronie Cavaliady. A tam można przeczytać, że mają rangę halowych zawodów regionalnych w… skokach przez przeszkody! A zatwierdził te propozycje prezes Wielkopolskiego Związku Jeździeckiego. Brawo panowie!
Marek Szewczyk


