Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

O Pindze, Prometeuszu i Dobrzyńskich

Nadesłany przez Marek Szewczyk 21.01.2019, 13:08:46 (2346 odsłon)

Wreszcie KOWR piórem rzecznika prasowego odpowiedział na moje pytania dotyczące sytuacji finansowej Stadniny Koni Janów Podlaski. A pytania te wynikały głównie z analizy sprawozdania janowskiej spółki za rok 2017.

 

Pytania i odpowiedzi przytoczę w całości, aby każdy mógł je sam przeczytać, ale trzy kwestie rozwinę. Przy okazji wyjaśniam skąd w moich pytaniach data 9 grudnia (2018 r.) – bo tego dnia wysłałem pytania do KOWR. No i jeszcze jedno – zachęcam do tego, aby najpierw przeczytać mój poprzedni tekst pt. „Wnioski z lektury sprawozdania” (9 XII 2018), gdyż właściwie ów tekst oraz pytania i odpowiedzi na nie stanowią całość.



Pytania i odpowiedzi

1. Czy należność ze strony SO Białka MHR w wysokości 457 307,30 zł została zapłacona w 2018 roku, do dnia 9 grudnia włącznie?  

 

Należność została zapłacona w 2018 roku.   

  

2. Z czego wynika (wynikała?) ta należność?

 

Należność ta wynika z rozliczenia aukcji Pride of Poland oraz z tytułu sprzedaży koni do SO Białka.

 

3. Z czego wynika należność w wysokości 312 817,50 zł ze strony Al Jawza Stud, która to należność powstała w 2016 roku?

 

Jest to należność z tytułu nagród pieniężnych wygranych przez klacz Pingę.

  

4. Jeśli jest to należność z tytułu nagród pieniężnych wygranych przez klacz Pinga, to proszę o informację, czy należność ta została zapłacona w 2018 roku, do dnia 9  grudnia włącznie?

  

Należność ta nie została zapłacona.

 

5. Czy na pobyt Pingi u dzierżawcy po terminie 15 II 2016 został zawarty drugi aneks do umowy dzierżawy z 2014 roku?

  

Na pobyt po 15.II.2016 nie został zawarty drugi aneks do umowy dzierżawy z 2014 roku.

 

6. Jeśli tak, to czy aneks przewidywał dodatkową opłatę na rzecz stadniny w Janowie Podlaskim, a jeśli tak – to jakiej wysokości, bądź jakie inne korzyści dla spółki przewidywał ów aneks?

 

Z uwagi na podpowiedź na pytanie postawione wyżej, to pytanie pozostaje bez odpowiedzi.

 

7. Jeśli był zawarty drugi aneks, to czy w nim jest zgoda na pobranie zarodka od klaczy Pinga w 2016 roku? 

 

Z uwagi na podpowiedź na pytanie postawione wyżej, to pytanie pozostaje bez odpowiedzi.

 

8. Czy należność ze strony Pawła Dobrzyńskiego w wysokości 100 357,62 zł została zapłacona w 2018 roku, do dnia 9 grudnia włącznie?

  

Do dnia 09 grudnia włącznie została zapłacona kwota  90 517,62 zł. Kwota 9 840,00 zł jest aktualnie przedmiotem sporu w sądzie.

  

9. Z czego wynikała ta należność?

  

Należność ta wynika ze sprzedaży klaczy Penologia oraz kwoty będącej aktualnie przedmiotem sporu w sądzie.

 

10. Czy w tej sumie jest cena (20 500 euro) za klaczkę Penologia zakupioną przez Pawła Dobrzyńskiego na zimowym przetargu 10 XII 2017?

  

Tak, w tej sumie jest należność za klacz Penologia (20 500 Euro).

  

11. Jeśli tak, to czy prawdą jest, że klaczka Penologia została wydana nabywcy w sytuacji, kiedy pieniądze za nią (86 095,25 zł wg kursu z 10 XII 2017) nie wpłynęły na konto?

  

Klaczka Penologia nie została wydana nabywcy. Klacz przebywa w Stadninie Koni Janów Podlaski. Nabywca ponosi koszty utrzymania klaczy.

 

12. Czy należność ze strony Mohammed Saud Al Mualla w wysokości 522 195,00 zł została zapłacona w 2018 roku, do dnia 9 grudnia włącznie?

 

Należność ze strony Mohammed Saud Al Mualla została zapłacona w 2018 roku.

 

13. Z czego wynika należność ze strony Mohammed Saud Al Mualla, która powstała w grudniu 2017 roku?

 

Należność ze strony Mohammed Saud Al Mualla to należności z tytułu sprzedaży ogiera Prometeusz.

 

14. Czy jest to część należności ze sprzedaży ogiera Prometeusz? Jeśli tak, to czy umowa sprzedaży og. Prometeusz przewidywała wpłatę należności w ratach?

 

Umowa sprzedaży og. Prometeusz nie  przewidywała wpłat należności w ratach.

 

Z poważaniem

Mariusz Rytel

Rzecznik prasowy KOWR

Pinga

Po raz kolejny uzyskaliśmy informację, że pieniądze, jakie Pinga wygrała podczas królewskiego pokazu w Arabii Saudyjskiej w 2016 roku (pisałem o tym w tekście pt. „Kilka pytań w sprawie Pingi” 5 V 2016), nie wpłynęły do dziś do kasy spółki. Teraz dowiadujemy się dodatkowo, że na przedłużony pobyt Pingi u dzierżawcy nie został zawarty aneks do umowy dzierżawy. Drugi aneks, bo był pierwszy. Ten pierwszy, podpisany jeszcze przez Marka Trelę, wyrażał zgodę na przedłużenie dzierżawy na okres 30 IX 2015 – 15 II 2016. Z czego to przedłużenie wynikało – opisałem to szczegółowo we wspomnianym tekście.

 

Mamy więc dwa bardzo niepokojące fakty. Pinga została u dzierżawcy dłużej, od lutego do maja 2016 roku, wróciła do stadniny jałowa (a więc został stracony rok) i nie wiadomo, co dzierżawca z nią robił w tym czasie, bo nie była nigdzie wystawiana (była zgłoszona na pokaz Qatar International Arabian Horse Show; 11-13 III 2016, ale ostatecznie nie wystartowała). Ten przedłużony pobyt odbył się na zasadzie zgody wyrażonej – jak to się potocznie mówi – na gębę. Przez kogo? Prezesem był wówczas Marek Skomorowski, ale tym, który naraił dzierżawę Pingi do saudyjskiej stadniny Aljawza (jeszcze za Marka Treli, który zresztą tego nie kryje), był Mateusz Leniewicz-Jaworski, wówczas pośrednik na rynku arabskim.

 

Jeśli zestawić te dwa fakty – zgoda na przedłużenie pobytu „na gębę” oraz to, że pieniądze za wygrane na pokazie, jaki miał miejsce 27-29 stycznia 2016 r., gdzieś po drodze między Arabią Saudyjską a kasą janowskiej stadniny wyparowały, to sprawa jest poważna. W tej właśnie sprawie Joanna Mucha z PO złożyła doniesienie do prokuratury o możliwość popełnienia przestępstwa. Kto jak to, ale prokurator ma narzędzia i obowiązek to wyjaśnić, a więc powinienem napisać – cierpliwie poczekajmy, bo sprawa znajdzie swój finał, a ewentualni winni (winny) zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Niestety, ponieważ prokuratura obecnie nie jest bezstronna, bo ręcznie nią steruje Zbigniew Ziobro, nie mogę być w tej kwestii optymistą. Raczej trzeba się liczyć z tym, że ta sprawa znajdzie finał dopiero po wyborach, o ile PiS zostanie odsunięty od władzy.

 

A przy okazji, ta sprawa to kolejny dowód na to, jak działał nadzór właścicielski poprzedniczki KOWR – Agencji Nieruchomości Rolnych. Bardzo cenna klacz przebywa u dzierżawcy przez kolejnych kilka miesięcy bez umowy, a co panowie z nadzoru właścicielskiego w ANR zrobili w tej sprawie? Wygląda na to, że poprzestali na przyjęciu tego faktu potulnie do wiadomości.

Prometeusz

Kiedy zadawałem pytanie w sprawie należności ze strony stadniny Mohammed Saud Al Mualla, nie wiedziałem, że umowa na sprzedaż Prometeusza przewidywała podział w proporcjach 50-50% między SK Janów Podlaski a Grega Galluna, który dzierżawił, trenował i promował w USA Prometeusza. Stąd moje przypuszczenie, że 522 195 zł to pierwsza rata za syna Pianissimy. A więc owe 522 195 zł wynika z przeliczenia 150 tys. dolarów, bo Prometeusz został został sprzedany za 300 tys. dolarów.

Dobrzyńscy

Nie wiem, z czego wynika owa sporna suma 9 840 zł, o którą toczy się spór sądowy między janowską spółką a Pawłem Dobrzyńskim. Ale wygląda na to, że syn idzie w ślady ojca. Przypomnijmy, że  inspiratorem odwołania Jerzego Białoboka był Jan Dobrzyński, dobry kolega Krzysztofa Jurgiela (prowadził jego biuro poselskie w latach 2001-2006). A powodem było roszczenie pana senatora PiS w stosunku do michałowskiej stadniny za padłego źrebaka (pisałem o tym w tekście „Potyczki senatora z arabiarzami”; 9 III 2016 i tak odsyłam po szczegóły).

 

Wygląda więc na to, że panom Dobrzyńskim weszło w krew sądzenie się z państwowymi stadninami hodującymi konie czystej krwi arabskiej. Oni też hodują i widocznie uważają, że im się należą jakieś szczególne przywileje. Tak jak ministrom rządu Beaty Szydło nagrody.

 

Przy okazji Penologii – jestem winien Sławomirowi Pietrzakowi sprostowanie. W przywoływanym tekście napisałem: Wygląda na to, że ówczesny prezes Stadniny Koni Janów Podlaski wydał klaczkę nabywcy w sytuacji, kiedy pieniądze nie wpłynęły na konto. Przypuszczenie to nie znalazło potwierdzenia w faktach, a więc prostuję i przepraszam.

Marek Szewczyk

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5