Wygrali wszyscy
Na stronie internetowej PZHK 15 lipca pokazała się informacja o tym, że – cytuję:
„Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zaakceptowało następującą zmianę w programie hodowlanym koni rasy małopolskiej:
Do księgi stadnej może być także wpisane potomstwo pochodzące od jednego lub obojga rodziców wpisanych do ksiąg ras półkrwi innych niż wymienione powyżej*, jeśli w trzecim pokoleniu w rodowodzie tegoż potomka występuje tylko jeden przodek obcy dla rasy małopolskiej.
*małopolska, pełna krew angielska, czysta krew arabska i angloarabska, półkrew angloarabska (zagraniczne), półkrew arabska i angielska (z dawnych rodów austro-węgierskich).
W związku z powyższym, źrebięta zidentyfikowane od dn. 1 sierpnia 2013 r., spełniające powyższe warunki rodowodowe otrzymują rasę małopolską.”
Mam więc satysfakcję, że mój tekst pt. „7/8 małopolskiego = sp?” pomógł skorygować oczywisty błąd w programie hodowlanym dla koni małopolskich. Teraz jeśli koń, który w drugim pokoleniu rodowodu, na osiem kratek rodowodu, ma tylko jedną „zanieczyszczoną” obcą dla małopolaków rasą, ale pozostałe są odpowiednie dla niej, może być uznany za konia małopolskiego. Poprzednio musiał być wpisany do księgi sp, co było oczywistą nielogicznością. Niestety, nie da się już wyprostować „życiorysów” koni urodzonych przed tym sezonem, ale cóż prawo nie może działać wstecz.
Członkowie Komisji Księgi Stadnej od jakiegoś czasu próbowali tę sprawę naprawić. Trwały rozmowy i wymiana korespondencji między nimi a władzami PZHK, ale ostateczny ruch, czyli pismo do ministerstwo rolnictwa z prośba o uwzględnienie poprawki, miał miejsce na początku lipca (mój tekst ukazał się 5 czerwca).
Na końcu swojego tekstu wyraziłem przekonanie, że w Komisji Księgi Stadnej Koni Małopolskiej są rozsądni ludzie i na pewno ten błąd naprawią. I tak się stało. Nie tylko za sprawą członków Komisji, ale także za sprawą właściwego podejścia biura PZHK. Zwyciężył rozsądek. Wygrali wszyscy.
Marek Szewczyk