Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Uprzywilejowani – dlaczego?

Nadesłany przez Marek Szewczyk 29.07.2013, 6:49:41 (3264 odsłon)

Właśnie zakończyły się mistrzostwa Europy kuców w Arezzo. Ponieważ w jednym czasie i miejscu dzieci rywalizowały w trzech różnych konkurencjach – skoki, ujeżdżenie i WKKW – szczególnie rzuca się w oczy pewna nierównowaga. To samo dotyczy mistrzostw Europy juniorów i młodych jeźdźców w skokach i w ujeżdżeniu, choć te rozgrywane były w różnym czasie i innych miejscach, i w WKKW, które dopiero się odbędą. To samo będzie dotyczyło mistrzostw Europy seniorów w ujeżdżeniu, skokach i w WKKW, które przed nami.

Dlaczego zawodnicy startujący w ujeżdżeniu mają szanse na dwa medale w klasyfikacji indywidualnej, a ci, którzy rywalizują w skokach czy WKKW – tylko na jeden? Skąd to uprzywilejowanie dresażystów?



Zwłaszcza kiedy się weźmie pod lupę wysiłek, jaki muszą wykonać jedni i drudzy. Popatrzmy na skoki. Dziecko startujące na kucu bądź junior lub młody jeździec zanim stanie na podium, musi wystartować przez trzy dni w trzech konkursach, ale w pięciu parkurach. I może zdobyć jeden medal za ten cały wysiłek.

A teraz ujeżdżenie. Dziecko dosiadające kuca bądź junior czy młody jeździec rywalizujący na dużym koniu startuje też przez trzy dni, w trzech konkursach, a może zdobyć dwa medale.

Jest to niesymetryczne, nielogiczne, a przede wszystkim niesprawiedliwe.

 

W ujeżdżeniu wygląda to tak: 1. konkurs drużynowy (startują wszyscy) – medale klasyfikacji zespołowej; 2. konkurs indywidualny (startują wszyscy) – medale klasyfikacji indywidualnej; 3. konkurs freestyle (tzw. kuer) (startuje piętnastu najlepszych z indywidualnego) – medale za kuer, czyli medale klasyfikacji indywidualnej po raz drugi!

Teraz skoki: 1. konkurs indywidualny (szybkości dla młodych jeźdźców lub zwykły dla juniorów; startują wszyscy); 2. konkurs drużynowy, dwa nawroty na tym samym parkurze, jak w Pucharze Narodów; startują wszyscy – medale klasyfikacji zespołowej, liczy się tylko konkurs drużynowy; 3. konkurs finałowy, w którym startuje tylko 30 najlepszych po podliczeniu wyników z konkursów nr 1 + 2. Konkurs dwunawrotowy na dwóch różnych parkurach – medale klasyfikacji indywidualnej (podliczenia wyników 3 konkursów, ale 5 parkurów).

Gdyby chcieć wprowadzić równowagę między liczbą medali, jakie można zdobyć na ME kuców, juniorów i młodych jeźdźców, to właściwie w skokach powinno być tak: po konkursach nr 1 i 2, czyli po konkursie szybkości lub zwykłym oraz po Pucharze Narodów, powinno nastąpić wręczenie jednego kompletu medali w klasyfikacji indywidualnej. A potem, po niedzielnym finale dwunawortowym – drugi komplet medali, już za sam finał (odpowiednik kueru).

Tylko co z WKKW? Im też należałaby wręczać dwa komplety medali. Jeden za cała rywalizację, czyli za trzy próby. Ale kłopot z drugim. Bo za co? Sam parkur uznać za odpowiednik kueru? Niezbyt logiczne. Proponuję drugi komplet medali rozdawać za sam kros. Dlaczego nie? To w końcu najważniejsza, a w każdym razie najtrudniejsza, najbardziej niebezpieczna i niewątpliwie najbardziej widowiskowa część tej konkurencji.

 

Ironizuję? Tak, ale diabli mnie biorą, gdy widzę takie nielogiczności. Bo czy ktoś może mi wytłumaczyć, dlaczego „pingwiny” są uprzywilejowane? Bo fakt, że mogą wrócić z imprezy tej samej rangi z dwoma medalami indywidualnymi, a skoczkowie i wukakawiści tylko z jednym – jest NIEUZASADNIONYM uprzywilejowaniem. Chyba, że jest jakiś logiczny powód, dla którego mamy do czynienia z taką sytuacją. Jeśli ktoś go zna, to proszę się podzielić z nami tą wiedzą.

 

A przy okazji inny irytujący „kwiatek” z łączki FEI. Konia z rzędem temu, kto mi wytłumaczy, dlaczego został zmieniony przepis regulujący zasady karania za przekroczenie normy czasu w skokach. Kiedyś za każdą rozpoczętą sekundę zawodnik dostawał 0,25 punktu karnego. To było proste, logiczne i czytelne. Kiedy się na listach widziało wynik, np. 4,25 pkt. k. i 4,75 – to wiadomo było od razu, że pierwszy zawodnik oprócz błędu (zrzutka lub błąd na rowie) przekroczył normę czasu o mniej niż sekundę, a drugi – też błąd + przekroczenie normy czasu – dwie sekundy z ułamkiem.

Przepis ten został kilka lat temu zmieniony i obecnie mamy 1 pkt. karny za każde rozpoczęte 4 sekundy! Niezależnie od tego, czy zawodnik przekroczył normę czasu o 0,12 sekundy czy np. o 3,75 – kara jest taka sama – 1 pkt. karny. Gdzie tu logika? Gdzie sens?

Pytałem wielu doświadczonych sędziów – nikt nie potrafił mi wytłumaczyć, w imię czego nastąpiła ta zmiana przepisu. Dlaczego lepszy, logiczniejszy, bardziej zrozumiały przepis zastąpiono gorszym. Czy ktoś wie dlaczego?

Marek Szewczyk

 

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
Tagi: WKKW   skoki   ujeżdżenie   kuce  
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 02.10.2013, 22:41  Uaktualniono: 03.10.2013, 18:41
 Powożenie
A czy powożenie będzie w jakiś sposób skomentowane? Wiem, że ten wpis został stworzony w lipcu, ale jak najbardziej moje pytanie odnosi się do konkurencji dziecięco-młodzieżowo-juniorskich. Boli mnie to, że nie porusza się nigdzie tematu powożenia, zwłaszcza w momencie gdy odnosimy sukcesy jakich nie możemy osiągnąć w żadnej z innych konkurencji jeździeckich. Powożenie traktowane jest jak ubogi krewny, który istnieje, osiąga wyniki, ale nie powinniśmy się nim chwalić. Chciałam tylko podkreślić, że żadna dyscyplina jeździecka nie osiągnęła tak dobrych wyników w ciągu ostatnich 20-30 lat jak powożenie, mimo kryzysu tej dyscypliny w Polsce jeszcze kilka lat temu.
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5