Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Z kopyta

Nadesłany przez Marek Szewczyk 30.01.2020, 7:16:20 (2088 odsłon)

Trudno nie zauważyć związku przyczynowego. Jak tylko minister Jan Krzysztof Ardanowski mianował Tomasza Chalimoniuka pełnomocnikiem ds. hodowli koni, od razu pojawiły się komunikaty na stronie KOWR o konkursach na prezesów stadnin w Janowie Podlaskim, Michałowie i Małopolskiej Hodowli Roślin (której to instytucji podlega Białka). Wreszcie ktoś postanowił zakończyć ten stan tymczasowości. Widać, że pełnomocnik z kopyta ruszył do swoich zadań.



Kto do tych konkursów przystąpi, kto zostanie w ich wyniku wyłoniony – to już inna bajka. Jednak sam fakt, że wreszcie ktoś podjął decyzję o tych konkursach, trzeba ocenić pozytywnie. Miejmy nadzieję, że będziemy świadkami kolejnych pozytywów.

 

Choć rozum podpowiada, że nie sposób się nie zgodzić z osobami, które zamieszczały wpisy pod moim poprzednim tekstem (o mieliźnie, odpowiedź na wątek), to serce chciałoby, aby w państwowej hodowli coś się poprawiło. No co – pomarzyć nie można?

Marek Szewczyk

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 03.02.2020, 8:40  Uaktualniono: 03.02.2020, 10:20
 Bezpartyjny menedżer poszukiwany
Należy jasno powiedzieć, że wymagania formalne dla kandydatów nie są zbyt wyśrubowane, a kwalifikacje hodowlane nie obowiązkowe. Prezentując swoje koncepcje prowadzenia spółki kandydaci winni pamiętać o jednym. Obecnie utrzymywana w PSK liczba koni arabskich stanowi minimum wymagane dla zachowania bioróżnorodności. Nie więc być mowy o zredukowaniu tej ilości. Należy również założyć, iż w roku bieżącym wystąpi susza, co oznaczać będzie brak przychodów z towarowej produkcji roślinnej. Bez dokapitalizowania PSK, nowiprezesi staną się grabarzami panstwpwej hodowli koni arabskich.
Beata Kumanek
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 03.02.2020, 8:14  Uaktualniono: 03.02.2020, 8:35
 Wie jak uratować hodowlę koni arabskich (?)
Andrzej Wójtowicz udzielił wywiadu rządowemu radiu Info24. Powiedział że hodowla zarządzają niekompetentni ludzie, a on jest kompetentny, ale nie ma dojścia do Ardanowskiego. Przy okazji artykuł: https://www.dziennikwschodni.pl/lublin ... ezesem-lubelskich-dworcow,n,1000236667.html
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 30.01.2020, 11:25  Uaktualniono: 30.01.2020, 15:29
 Quo vadis, panie Chalimoniuk ?
Należy temu przyklasnąć, choć mając w pamięci efekty wcześniejszych konkursów wraz z ich implikacjami należy być tu bardzo ostrożnym. Zachodzi jednak pytanie – co przez prawie rok swej działalności robił szef KOWR - pan Pięta ? Zaczął ze sporym hukiem kompromitującą tę instytucję rozwałką w Prudniku i … na tym jego spektakularna działalność jakoś się skończyła. Jest bezwolnym pionkiem narzędziem czyichś (czyich ?) interesów czy zupełną niemotą, skoro sam przez rok urzędowania nie był w stanie (nie chciał, nie mógł, bał się ?) takich konkursów ogłosić? Dla mnie pierwszym sygnałem wiarygodności i mocy sprawczej pana Chalimoniuka będą (o ile będą) decyzje personalne w KOWR, w zwłaszcza w dziale zajmującym się końskimi spółkami – od samej góry do samego dołu. Nie sposób naprawić czegokolwiek narzędziem zepsutym do cna.
Świadectwem tego zepsucia są owe 43 miliony, którymi trzeba podobno zasilić spółki (ciekawe, jak można to zrobić in lege artis?). Nie wzięły się one z jakiejś katastrofy w koniunkturze rolniczej, one się wzięły z katastrofalnego koniunkturalizmu tego właśnie zespołu. Zespołu, który został stworzony po to, by dbać o dobro hodowli i zarazem dobro narodowe, a zastąpił to „zapewnianiem sobie świętego spokoju o swoje posady”.

Pan Chalimoniuk chcąc coś sensownego zrobić ma bardzo mało czasu. Zaczyna się starówka, przygotowanie koni do prób dzielności, czempionatów itd. Kolejny kiepski rocznik sprawi, że hodowla będzie lecieć w dół ruchem jednostajnie przyspieszonym. Ma tylko trzy możliwości:

Pierwsza - za wszelką cenę poprawić sytuację finansową spółek, a to będzie przede wszystkim oznaczało minimalizację kosztów związanych z końmi
Druga - oprzeć się na jakichś kolejnych wydumanych programach sporządzonych zza biurka a do pomocy wziąć sobie ludzi, którzy w tej hodowlano-biznesowej materii nie mają żadnego obycia i będą się musieli wszystkiego uczyć bez gwarancji, że się nauczą
Trzecia - skoncentrować się na czysto praktycznych i szybkich decyzjach i oprzeć się na ludziach, którzy na tym hodowlano-biznesowym polu mieli już rzeczywiste osiągnięcia

Pierwsze dwa tropy to droga donikąd, sanację hodowli państwowej można (o ile jeszcze można) przeprowadzić wyłącznie na tej trzeciej drodze. Problem w tym, że takie osoby można policzyć na palcach jednej ręki i żadna z nich nie ma miłych wspomnień z zakończeniem pracy dla tej instytucji. Sam jestem ciekaw, którą drogę pan Chalimoniuk wybierze.
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5