Przeprosiny
Jest mi przykro, że incydent, jaki miał miejsce tuż przed aukcją Pride of Poland w Janowie Podlaskim z moim udziałem, zabrał tak dużo miejsca w przestrzeni medialnej. Ale zaczął zabierać dopiero od wtorku, czyli już dwa dni po głównej, a dzień po letniej aukcji.
Zwracam na to uwagę, bo – jak już pisałem – sądzę, że podczas samej aukcji, z osób które siedziały w namiocie dla kupców i vip-ów, tylko dwie osoby wiedziały, co się wydarzyło. To byli: uderzony i uderzający. Szum medialny zrobił się dopiero, kiedy we wtorek w „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł „Skandal na prestiżowej aukcji koni w Janowie Podlaskim.”
I za ten szum medialny przepraszam organizatorów aukcji (dziś na ręce Tomasza Chalimoniuka zrobiłem to osobiście), ale przede wszystkim przepraszam wszystkich wystawców i hodowców koni aukcyjnych. Niestety, zadziałała stara dziennikarska reguła, że nie jest newsem, jak pies ugryzie człowiek, ale jak człowiek ugryzie psa – to mamy news.
Dobry wynik aukcji, a nawet rewelacyjna cena za Perfinkę, nie była tak ponętnym newsem, jak fakt, że jeden pan z prywatnych powodów dał drugiemu w pysk. Dobre ceny za konie arabskie na aukcji w Janowie Podlaskim są czymś powszechnym od lat, a mordobicie – nowością budzącą niezdrową sensację.
Przepraszam zatem najbardziej wszystkie osoby, które się przyczyniły do sukcesu Perfinki, bo owa niezdrowa sensacja odebrała nieco uwagi należnej tej pięknej klaczy, która uzyskała drugą w historii cenę 1 250 tysięcy euro.
Przepraszam szczególnie panią Renatę Kurzyńską. Choć, jak pisałem, nie była ona formalnym hodowcą w białeckiej stadninie, kiedy Perfirka była kryta ogierem Esparto, a „jedynie” zootechnikiem, ale jej rola w drodze życiowej Perfinki i wszystkich innych koni, które się rodziły za jej czasów, jest nie do przecenienia. Wszyscy w środowisku „arabiarzy” wiedzą, jakim pracownikiem była (i jest) pani Renata. Fachowym, rzetelnym i niezwykle oddanym. A do tego jest osobą skromną, nie pchającą się do pierwszego szeregu. Pisząc o rekordowej dla SK Białka cenie za Perfinkę powinienem wspomnieć o zasługach Renaty Kurzyńskiej. Naprawiam ten błąd teraz i jeszcze raz przepraszam.
Do tego dodajmy, że jej mąż, Jacek Kurzyński, trenował młodą Perinkę i pokazywał na wystawach, kiedy była roczniaczką, a także przez połowę następnego sezonu (potem poszła w dzierżawę). A więc oboje wnieśli wkład w sukces białeckiej "milionerki".
A przy okazji, fakt że państwo Kurzyńscy już nie pracują dla państwowej stadniny w Białce, gdzie byli przez lata jej podporą, a dla właścicieli prywatnych, jest kolejnym dowodem na to, jak dużo straciła państwowa hodowla na skutek tsunami „dobrej zmiany” z lutego 2016 roku.
Marek Szewczyk
PS. A nowym właścicielem Perfinki jest księżniczka Jamila Bint Abdulmajid Al Saud z Arabii Saudyjskiej



Autor | Wątek |
---|---|
Gość | Wysłano: 17.08.2020, 16:22 Uaktualniono: 17.08.2020, 21:26 |
![]() Panie Marku szacunek!!!
|
|
![]() |
Autor | Wątek |
---|---|
Gość | Wysłano: 13.08.2020, 19:05 Uaktualniono: 13.08.2020, 19:20 |
![]() To powinno się leczyć, jak oni mają coś z głowami... https://m.facebook.com/arabskimagazyni ... 2924637/?type=3&source=48
Życzliwy obserwator
|
|
![]() |