Beata Stremler w Goeteborgu, a może i w …
W powodzi złych wiadomości z państwowej hodowli koni arabskich w Polsce, jest i dobra, ale ze świata jeździeckiego. Jak poinformował na swej stronie Polski Związek Jeździecki, Beata Stremler wystartuje w tegorocznym finale Pucharu Świata w ujeżdżeniu w Goeteborgu, gdyż: W związku z wycofaniem się z zawodów w ostatnich dniach kilku par z czołówki rankingu ogólnego, start polskiej zawodniczki był możliwy z listy rezerwowej.
Polka wystartuje w Goeteborgu na Rubikonie, na którym rywalizowała do ostatniej chwili o miejsce w rankingu olimpijskim z grupy C (dawne KDL), by wystartować na IO w Rio de Janeiro. Ta walka w samej końcówce (do 6 marca) nie była czysta – vide wyniki zawody w Moskwie i belgijskim, ale sponsorowanym przez ukraińskie podmioty Lier.
Warto zwrócić uwagę, że FEI już kilka dni temu opublikowała końcowy stan rankingu olimpijskiego w skokach (z grupy C, czyli „naszej” wszedł Turek Omar Karavaevli z koniem Dadjak Ter Puttenen) oraz w WKKW, gdzie pierwszym rezerwowym jest para Paweł Spisak i należący do Marka Jodko Banderas.
Do dziś zaś nie został opublikowany końcowy stan rankingu olimpijskiego w ujeżdżeniu. Zapewne z tego powodu, że FEI ciągle rozpatruje skargi/odwołania kilku federacji, m. in. polskiej, na wyniki zawodów CDI w Moskwie i Lier.
Beata Stremler, która walczyła fair, i to na bardzo dobrze obsadzonych zawodach w Neumünster i Dortmundzie, ma ciągle szansę. Może zostanie uznana godna startu w Rio mimo wątpliwych wyników jej rywalek z Rosji i Ukrainy. Wyników uzyskanych na zawodach w Moskwie (gdzie były tylko Rosjanki i jedna Ukrainka) oraz w belgijskim Lier, gdzie głównym sponsorem był podmiot ukraiński, a gdzie Polka nie została dopuszczona do startu.
Jeśli ludzie mający coś do powiedzenia w ujeżdżeniu w FEI pokażą, że mają kręgosłup, to jest szansa, że Beta Stremler wystartuje nie tylko w Goeteborgu, ale także w na IO w Rio.
A gdyby jeszcze udało się, że wystartuje tam Paweł Spisak z Banderasem, to byłoby wspaniale. Tylko pytanie – ile jest (będzie) w tym zasługi obecnego zarządu PZJ?
Marek Szewczyk


