Reakcja ministerstwa
Na stronie Ministerstwa Sportu i Turystyki można znaleźć opublikowaną dziś (6 grudnia) informację o wysokości dotacji dla związków sportowych na rok 2017. W ubiegłym roku (czyli na rok 2016) ta dotacja dla Polskiego Związku Jeździeckiego wyniosła 2 047 tys. zł. Na rok 2017 MSiT przeznaczyło dla PZJ… 1 300 tys. Jak Państwo sądzą, za co to jest „nagroda”?
Czy ministerstwo jest niezadowolone z wyników sportowych jeździectwa w roku 2016? W dyscyplinach olimpijskich wyniki były na podobnym poziomie jak w latach ubiegłych. W dyscyplinach nieolimpijskich, a konkretnie w powożeniu zaprzęgami jednokonnymi, były najlepsze w historii tej dyscypliny (dwa srebrne medale mistrzostw świata). Skąd więc to znaczące obniżenie dotacji?
To wyraźny efekt kontroli ministerstwa. Skoro źle wydajecie pieniądze państwowe, to dostaniecie ich mniej. Być może jak udowodnimy (jako PZJ) w roku 2017, że jednak potrafimy sensownie i zgodnie z zaleceniami MSiT wydawać publiczny grosz, to w roku 2018 dotacja wzrośnie lub wróci do poziomu z roku 2016. A jeśli drugi rok z rzędu będziemy te pieniądze wydawać źle, nie na te cele, jakie stawia MSiT i niezgodnie z wymaganiami proceduralnymi tegoż ministerstwa, to istnieje obawa, że dotacja ulegnie jeszcze większemu zmniejszeniu.
Wyciągnijmy z tego wnioski.
Marek Szewczyk
PS
Są jeszcze tylko dwa inne związki sportowe, które spotkała kara w postaci dotkliwego zmiejszenia dotacji. Związek Podnoszenia Ciężarów z 5 433 tys. w roku 2016 - na 1 075 na ten rok, i Związek Tenisa: z 2 935 tys. na 1 045. Ciężary - wiadomo, wpadki dopingowe na IO w Rio, a Związek Tenisa wypowiedzial otwartą wojnę ministrowi sportu nie realizując jego zaleceń, m.in. co do terminu zjazdu.


