Kpiny
W internecie można znaleźć odpowiedź na interpelację poselską (nr 22370), a dotyczącą pytań posłów dotyczących głównie kosztów podróży służbowych prezesa Macieja Grzechnika ze Stadniny Koni Michałów. Ale nie tylko – także kilku innych spraw. Jakich – każdy może się sam zorientować, bo dokument ten zamieszczam poniżej w postaci pdf-a.
Odpowiedzi na te pytania ministerstwu rolnictwa dostarczył KOWR, a do sejmu na ręce marszałka Marka Kuchcińskiego przesłał wiceminister Szymon Giżyński. On też podpisał ten dokument.
Panie Ministrze! Podziwiam Pana odwagę. Albo Pan zakłada, że PiS będzie rządzić do końca świata i nikt nie rozliczy urzędników obecnego rządu (w tym Pana) z tego, co firmują swoim nazwiskiem. Albo jest Pan – mówiąc delikatnie – na tyle nie roztropny, że nie zdaje sobie Pan sprawy z tego, co Pan podpisuje.
Weźmy na pierwszy ogień wyjazd służbowy na Salon Konia do Paryża. Z Michałowa pojechał tam prezes Grzechnik w towarzystwie kierującej hodowlą Hanny Sztuki. Dwie osoby, kilka dni pobytu w stolicy Francji, nawet gdyby nie lecieli samolotem, a jechali samochodem, to koszt całości wynoszący – jak można wyczytać w dokumencie podpisanym przez wiceministra Giżyńskiego –1136 zł jest zadziwiający!
Konia z rzędem temu, kto potrafiłby zorganizować wyjazd dla dwóch osób do Paryża na czempionat świata za 1136 zł. Należałoby natychmiast zatrudnić pana Grzechnika jako szefa biura podróży i podpisać z nim długoletnią umowę na obsługę rządu. Jakich oszczędności dostarczyłoby to skarbowi państwa!
Koszty dwóch wyjazdów w 2018 roku do Zjednoczonych Emiratów Arabskich – w jednym wypadku wynoszące 745,73 zł (!), a w drugim – 2295,00 zł – też świadczą o tym, że członkowie zarządu stadniny w Michałowie są cudotwórcami, jeśli chodzi o wynajdywanie tanich połączeń lotniczych. A na dodatek, na miejscu musieli chyba mieszkać w szałasie i odżywiać się konserwami przywiezionymi z Polski.
Panie Ministrze – czy nie widzi Pan, że ktoś tu kpi z opinii publicznej? Tym ktosiem jest zapewne prezes SK Michałów. To zapewne on podał takie wyliczenia, wzięte po prostu z sufitu, przesłał do KOWR-u, a ta instytucja przekazała dalej do ministerstwa rolnictwa. A wiceminister tegoż wszystko bezrefleksyjnie podpisuje.
Kolejny kwiatek. Wyjazd wspomnianej dwójki (Grzechnik, Sztuka) do Belgii na pokaz koni arabskich West Coast Cup. Okazuje się, że był „bezkosztowy”. Jak to?
Czy prezes i hodowczyni wzięli urlop i pojechali na własny koszt? Czy może raczej chodzi o to, że ktoś zafundował wspomnianej dwójce ten wyjazd i pobyt. Ale kto miałby to zrobić i dlaczego? Jeśli ktoś funduje dwojgu członków zarządu SK Michałów wyjazd i pobyt na pokazie w Belgii, zachodzi podejrzenie, że jest to forma rewanżu. Ale za co?
Coś tu brzydko pachnie. Czy nie jest to sytuacja, aby jej wyjaśnieniem zajęła się instytucja do tego powołana? Ma na myśli Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Panie Ministrze – ja na Pana miejscu, jakbym zobaczył coś takiego – bezkosztowy wyjazd służbowy – na wszelki wypadek skierowałbym sprawę do CBA.
A jeśli chodzi o odpowiedź, dotyczącą roli, jaką odgrywa w SK Michałów Simone Leo (oficjalnie żadną – jak wynika z odpowiedzi), radziłbym z kolei posłom dobrze obejrzeć dokumenty w SK Michałów, bo tam znajdą odpowiedź na postawione pytanie. No chyba, że mamy do czynienia z kolejnym cudem, że pewien Włoch poświęca swój czas i umiejętności „bezkosztowo” – z czystej, altruistycznej miłości do michałowskiej stadniny.
Marek Szewczyk