Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Żeby nie obudzić się z ręką w…

Nadesłany przez Marek Szewczyk 22.06.2014, 8:54:16 (4898 odsłon)

Z góry przepraszam Czytelników mojego bloga – ten tekst będzie zrozumiały tylko dla ludzi zorientowanych w realiach wyścigowych, a dokładniej w obecnej sytuacji, czyli w kwestii wyboru nowego prezesa Polskiego Klubu Wyścigów Konnych. Nie czas i miejsce opisywać wszystko od A do Z, tak aby tekst był czytelny dla wszystkich. Wybory tuż, tuż, a sytuacja zrobiła się groźna. A więc ad rem…

 



Zdziwiłem się, kiedy okazało się, że aż 10 osób zgłosiło się do wyścigu o stołek prezesa polskiego Jockey Clubu. Jeszcze bardziej zdziwiłem się, kiedy na tej liście nie było widać kandydata popieranego czy wręcz wystawionego przez Totalizator Sportowy. Tak przynajmniej interpretowały tę listę osoby bardziej ode mnie zaangażowane w sprawy wyścigów konnych, a dokładniej w przyszłość toru na Służewcu. No cóż, TS „odpuścił” kwestię wyborów i zdaje się na to, co przyniesie los. Kogo wybierze Rada PKWK, z tym TS będzie współpracował – takie słyszałem głosy.

Nie należę do osób naiwnych. Nie wierzyłem w taki scenariusz. To przecież niemożliwe, aby TS, który poświęcił mnóstwo czasu i energii, a do tego wydał już niemałe środki na plany przebudowy toru Służewieckiego, „odpuścił” kwestię wyboru prezesa PKWK i nie próbował forsować swojego kandydata. Zwłaszcza, że wśród członków Rady ma stałą grupę „swoich” ludzi, którzy – z różnych powodów – będą zawsze głosować tak, jak TS sobie życzy.

Dla mnie nie było kwestią: czy TS ma swojego kandydata, a jedynie kto nim jest?

Zastanawiała mnie zwłaszcza jedna kandydatura – Byłego Rzecznika Byłego Premiera. Dlaczego człowiek, o którym nie wiadomo, czy choć dwa razy w życiu był na Służewcu i który zapewne nie odróżnia dżokeja od jeźdźca, a posyłu od przesyłki, nagłe postanowił zgłosić się do wyścigu o stołek prezesa PKWK?

Dziennikarskie śledztwo (dla jasności, nie moje, a kolegi, lepszego ode mnie znawcy problematyki wyścigowej) szybko wyjaśniło tę zagadkę. Otóż jak się okazuje, Były Rzecznik Byłego Premiera figurował swego czasu na liście płac Totalizatora Sportowego. Bingo!

Dodajmy do tego jeszcze jeden zastanawiający fakt - okazuje się, że wypracowanie domowe Byłego Rzecznika Byłego Premiera jest dobre. A przecież człowiek, który nie może mieć pojęcia o problemach obcego mu środowiska, nie mógł go napisać sam. Ktoś musiał to zrobić za niego. Kto? Odpowiedź nasuwa się sama.

Demokracja – choć na razie nikt nie wymyślił lepszego systemu, ma niewątpliwe wady. Wielką wadą wyborów, zwłaszcza w sytuacji mnogości kandydatów, jest rozproszenie głosów. Obawiam się, że i tak może być już za późno. Że kandydat TS wygra już w pierwszej turze. Jeśli jednak ten czarny scenariusz się nie ziści, to trzeba zrobić wszystko, aby nie został zrealizowany w drugiej turze. Te słowa kieruję do wszystkich członków Rady, którym integralność toru służewieckiego leży na sercu, a zwłaszcza do tych dwojga kandydatów, którzy są członkami Rady. Odłóżcie osobiste ambicja na bok. Usiądzie przy stole i ustalcie, kto ma największe szanse w wyścigu wyborczym. Pozostali powinni zrezygnować i być najaktywniejszymi uczestnikami akcji nawoływania do poparcie tego jednego, uzgodnionego kandydata. Inaczej obudzicie się któregoś pięknego dnia z potężnym kacem, że zaślepieni swoimi ambicjami nie zauważyliście dobrze przygotowanej i sprawnie przeprowadzonej akcji. Ciężko będzie potem żyć ze świadomością, że nie udało się zapobiec wyborowi na prezesa PKWK człowieka, którego pierwszym ruchem będzie wyrażenie zgody na zabudowę toru roboczego.

Marek Szewczyk

 

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 25.06.2014, 17:33  Uaktualniono: 25.06.2014, 21:03
 wyscigi
Witam.dziwię sie ze jest Pan aż tak naiwny, ale ciesze się ze jest Pan nadal niezależnim dziennikarzem, jakim każdy dziennikarz powinien być :). Dlaczgo nie zapyta Pan .............. a właściwie, nie posłucha Pan opini najlepszego człowieka na torze wyscigowym jakim jest Pan Andrzej Walicki? Pozdrawiam. Maciej Kasprzyk.
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5