Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Duma i wstyd

Wiadomości z FEI: dobre, złe i kontrowersyjne, cz. II
Nadesłany przez Marek Szewczyk 14.06.2014, 14:20:00 (10391 odsłon)

Działacze FEI wpadli na pomysł, aby do komisji poszczególnych konkurencji dokooptować reprezentantów zawodników wybranych przez innych zawodników. Sposób wyboru owych reprezentantów jest czymś nowym w historii FEI. Odbyło się to - a właściwie odbywa, bo w kilku konkurencjach pierwsza tura wyborów nie przyniosła rozstrzygnięcia i konieczna jest „rozgrywka” – drogą głosowania za pośrednictwem internetu. Precyzyjnie zostało określone, jakie warunki muszą spełniać zawodnicy, aby mieć prawo głosu.

Można tylko przyklasnąć takiej idei. Jest to niewątpliwie przejaw demokratyzacji życia środowiska jeździeckiego na świecie, a do tego zastosowanie nowoczesnych środków komunikowania się, czyli internetu, w proces przeprowadzenia głosowania. Owo novum przyniosło jednak zarówno dobre jak i złe owoce.



Duma…

Jak już nadmieniłem w pierwszym odcinku serialu pt. „Wiadomości z FEI: dobre, złe i kontrowersyjne”, wybór Bartłomieja Kwiatka jako reprezentanta środowiska zaprzęgowego może napawać dumą nie tylko jego, ale cały polski hipiczny światek.

Były wicemistrz świata oraz 7-krotny zwycięzca rankingu FEI w kategorii singli nie został bowiem wybrany głosami polskich elektorów, bo w Polsce raptem kilka osób miało prawo głosować, a głosami całej międzynarodowej społeczności zaprzęgowej. To po pierwsze.

Z tą „całą” to może lekka przesada. Jak się okazało, frekwencja wyborcza była więcej niż skromna: z uprawnionych 429 zawodników głosy oddało zaledwie 45 osób! To smutne. Połóżmy to na karb tego, iż tego typu głosowanie odbyło się po raz pierwszy w historii FEI. Nie zmniejsza to jednak w żadnym razie sukcesu Polaka.

Po drugie, Bartłomiej Kwiatek pokonał nie byle kogo, bo Amerykanina Chestera Webera. Zawodnik ten powozi z sukcesami czwórką, a prywatnie jest człowiekiem bardzo zamożnym (na zawody przylatuje prywatnym odrzutowcem!). Jego możliwości prowadzenia kampanii wyborczej były więc o wiele większe niż naszego singlisty. No i te czwórki! Jak wiadomo, lobby powożących zaprzęgami 4-konnymi było (i chyba nadal jest) bardzo silne w FEI. Do tej pory wiele jeśli chodzi o przepisy i inne regulacje życia całej konkurencji zaprzęgów odbywało się pod dyktando „czwórkowców”. Kiedy rozmawiałem z naszym zawodnikiem świeżo po tym, jak ogłoszono, że jest jednym z kandydatów, wyrażał obawy, że nie uda mu się zebrać więcej głosów od Amerykanina. A tymczasem stało się inaczej.

I wreszcie po trzecie – wzrasta liczba polskich reprezentantów we władzach FEI. Co prawda z jednej osoby do dwóch, ale zawsze! Nawiasem mówiąc, gdybym uprawiał propagandę sukcesu, która niestety jest ostatnio mocna widoczna w polskim jeździectwie, to mógłbym napisać, że liczba polskich reprezentantów w FEI wzrosła o 100%!

Jeszcze niedawno nie mieliśmy żadnego. Od jakiegoś czasu członkiem Komisji WKKW jest Marcin Konarski, a teraz członkiem Komisji Zaprzęgowej będzie Bartłomiej Kwiatek.

 

… i wstyd

 

Sądzę, że mało kto w polskim światku jeździeckim odczuwa dumę z faktu, że na swoją reprezentantkę środowisko ujeżdżeniowe wybrało Annę Paprocką-Campanellę. Co prawda zawodniczka te ma włoskie obywatelstwo i startowało jako Włoszka, ale jak powszechnie wiadomo urodziła się w Polsce. Nie wiem jak inni, ale ja jestem zażenowany, że osoba o takiej moralności, o takim podejściu do koni, o takim sposobie traktowania partnerów biznesowych - mówię o handlu końmi sportowymi, a dokładnie o pośredniczeniu w handlu końmi z Polski – będzie teraz reprezentować we władzach FEI nie tylko siebie, ale całe międzynarodowe środowisko ujeżdżeniowe.

Co mam na myśli, wyrażając swoją dezaprobatę – nie będę teraz powtarzał tego, co już raz pisałem w tym blogu. Odsyłam zainteresowanych do przeczytania wcześniejszego tekstu pt. «Nowe „kwiatki” z ujeżdżeniowej łączki».

Warto dodać, że władze FEI nie wycofały jej kandydatury, mimo że zostały poinformowane o tym, iż polska prokuratura wszczęła postępowanie w związku z zawiadomieniem o możliwości  popełnienia przestępstwa przez Annę Paprocką-Campanellę. Doniesienie do prokuratury o jej okrutnym postępowaniu wobec konia Al Gore złożyła Fundacja Viva. A list do FEI w tej sprawie wysłał Piotr Szydłowski. Ponieważ autor zgodził się na opublikowanie tego listu (jego polskiej wersji, bo oczywiście do FEI pisał po angielsku), zamieszczam go poniżej. Z niego zainteresowani będą mogli się dowiedzieć mniej więcej jak przebiegała korespondencja z FEI, jakie kroki podjęła Anna Paprocka-Campanella i dlaczego FEI nie wycofała jej kandydatury.

 

Niestety, zgodnie z prawem dopóki postępowanie toczy się „w sprawie”, a nie „przeciwko komuś”, ten ktoś może mówić, że nie ciążą na nim żadne zarzuty. To po pierwsze. 

Po drugie, jak widać nie tylko polski wymiar sprawiedliwości działa nad wyraz opieszale. Obawiam się, że polska prokuratura nigdy nie „otrzyma pomocy prawnej” ze strony włoskich organów ścigania, a zatem sprawa o sygnaturze 3 Ds 149/13 w prokuraturze rejonowej w Świdnicy nigdy nie opuści półki, na jaką obecnie trafiła. Porośnie ją kurz niepamięci.

Dlatego wyrażam uznanie dla pana Piotr Szydłowskiego. Czuję się raźniej, kiedy mam świadomość, że jest nas co najmniej dwóch, którzy nie boją się publicznie piętnować zło. Nawet jeśli jest to bicie głową w mur. I to po trzecie.

Marek Szewczyk

 

Piotr Szydlowski

Poland

 

Fédération Equestre Internationale

12.05.2014

 

Odnosząc się do listu FEI z dnia 6.05.2014 uprzejmie informuję, iż nie moją rolą jest dostarczanie dowodów na winę kogokolwiek. Nie jestem poszkodowanym w tej sprawie ani tym bardziej prokuratorem czy sędzią. Nie zajmuję się również anonimowym, internetowym hatingiem. Jestem natomiast świadomym obywatelem i członkiem środowiska jeździeckiego, który wnosząc swój protest pragnie działać według zasady „pro publico bono” i chce wskazać na istotne zdarzenia mogące wpłynąć na wizerunek tak szacownej organizacji jaką , bez wątpienia jest FEI. Nie trudno bowiem jest wyobrazić sobie sytuację w której (abstrahując od sprawy Pani Paprocka Campanella) pomimo zaistnienia tak wielu negatywnych komunikatów ze strony środowiska jeździeckiego o osobie kandydata na wysokie stanowisko w FEI, o których to sygnałach FEI i organizacje powiązane z FEI (np. Polski Związek Jeździecki) posiadają wiedzę, dopuszcza się kontrowersyjną kandydaturę do zaistnienia na oficjalnie opublikowanych listach wyborczych.

Oczywistą rzeczą jest, że w chwili potwierdzenia tak licznych i poważnych zarzutów (nie tylko natury etycznej ale również kryminalnej) wobec takiej osoby zasiadającej już we władzach FEI , organizacja ta zostałaby narażona na zasadne w tym przypadku oskarżenia nie tylko o popełnienie błędów w procesie kwalifikacji kandydatów ale, przede wszystkim o ukrycie przed wyborcami istotnych faktów wpływających na rzeczywisty wizerunek pretendentów do zaszczytnych funkcji.

I nie jest tu istotna reputacja poszczególnych kandydatów – z całą pewnością to sprawa reputacji samej FEI.

W odpowiedzi na mój protest, otrzymałem pismo od prawników Pani Paprocka Campanella, w którym znajdują się oświadczenia o jej niewinności a także sugerujące oparcie wskazanych w moim proteście informacji o internetowe i nieautoryzowane plotki i pomówienia. Prawnicy działający w imieniu Pani Paprocka Campanella wskazują również, że nie toczą się przeciwko ich klientce żadne sprawy sądowe.

Proszę jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, czy kandydat do władz FEI, który jest wskazany  przez prokuraturę jako osoba podejrzana maltretowania koni jest właściwym kandydatem ?

Takie właśnie postępowanie, o sygnaturze akt 3DS.149/13 prowadzone jest w Prokuraturze Rejonowej w Świdnicy (ul.Zamkowa 2 58-100 Świdnica, tel.+48748563660) przez Panią Prokurator Beatę Piekarską Kaleta, w sprawie o znęcanie się nad zwierzętami. Podejrzaną w tym postępowaniu jest Pani Paprocka Campanella. Postępowaniu to prowadzone jest wniosek Międzynarodowej Fundacji Viva i właściciela konia u którego stwierdzono dowody maltretowania (wałach Al Gor), Pana Krzysztofa Tomaszewskiego, nota bene znanego w Polsce sędziego ujeżdżenia. Do tego postępowania przyłączył się również Polski Związek Jeździecki (w osobie rzecznika dyscyplinarnego Pana Tomasza Jaworskiego – tel.+48224176700 email pzj@pzj.pl ).

Zgodnie z informacją jaką otrzymałem od Pani Prokurator Beaty Piekarska Kaleta, postępowanie jest w fazie oczekiwania na pomoc prawną ze strony włoskiej (prokuratura polska od ponad roku, pomimo wysłanych ponagleń nie może doczekać się na wynik śledztwa i przesłuchanie świadków prowadzonych w Włoszech!).

Także, cytując twierdzenia zamieszczone w treści z artykułu Pana Szewczyka, Pani Joanna Lopko zgłosiła w dniu 29.09.2012 do organów ścigania we Włoszech (Policja w Arezzo) przestępstwo poświadczenia nieprawdy i przywłaszczenia mienia dokonanego (zdaniem Pani Lopko) przez Panią Paprocką Campanelle (przepisanie własności konia Graciano) – niestety, Pani Lopko poinformowała mnie, że również i w tym przypadku, do dnia dzisiejszego włoska policja nie dostarczyła do Pani Lopko żadnych dalszych informacji czy ustaleń na temat zgłoszenia.

Odpierając zarzuty prawników Pani Paprocka Campanella, informuję również, że wszystkie zdarzenia i fotografie mające związek z osobą Pani Paprocka Campanella a opisane w artykule http://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=8 zostały autoryzowane przez wymienione w artykule osoby. O autoryzacji informacji zawartych w tym artykule zaświadcza jego Autor, dziennikarz Eurosport, Pan Marek Szewczyk (tu dane kontaktowe).

Biorąc pod uwagę powyższe, szczególnie zastanawia fakt dlaczego FEI przyjmuje bez zastrzeżeń oświadczenie o niewinności od Pani Paprocka Campanella (w tym przypadku kandydata do władz FEI, znanego na arenie międzynarodowej i utytułowanego zawodnika klasy Grand Prix) a jednocześnie całkowicie dyskredytuje a wręcz lekceważy podobne, autoryzowane oświadczenia wielu mniej znanych zawodników lub działaczy jeździeckich (Aleksandra Szulc, Karolina Mazurek, Joanna Lopko, Krzysztof Tomaszewski)? Czym oświadczenia każdej z wymienionych stron się różnią aby brać pod uwagę jedynie wybrane? Czy indywidualne oświadczenia wielu polskich zawodników i działaczy jeździeckich jest gorsze od oświadczenia pojedynczego celebryty?

A może dokonali oni zmowy aby niesłusznie szkalować Panią Paprocka Campanella?

Warto jednocześnie zauważyć, że przedmiotowy artykuł autorstwa Pana Marka Szewczyka został opublikowany w dniu 29.07.2013 – zgodnie z informacją jaką otrzymałem od Pana Szewczyka oraz od osób które są w nim wymienione, Pani Paprocka Campanella nie wniosła sprzeciwu w postaci pozwu o pomówienie i naruszenie jej dobrego imienia wobec żadnej z tych osób – jest oczywiste, że tak sformułowane i publicznie ujawnione, poważne zarzuty wagi wobec kogokolwiek a szczególnie wobec osoby „publicznej” jaką niewątpliwie jest Pani Paprocka Campanella, nie mogą pozostać bez właściwych, prawnych konsekwencji. Zamiast tego, Pani Paprocka Campanella złożyła doniesienie do prokuratury o ujawnieniu tajemnic śledztwa przez Pana Marka Szewczyka (śledztwo w sprawie maltretowania konia Al Gor).

Przedstawiłem w moim liście dane i kontakty do osób/instytucji mogących udzielić dodatkowych informacji (dane kontaktowe do wszystkich uczestników zdarzeń są w posiadaniu Polskiego Związku Jeździeckiego) . Sądzę, że ramach wyjaśnienia wszelkich okoliczności, FEI może się skontaktować z każdą ze stron niniejszej sprawy (nie tylko Panią Paprocka Campanella) – być może, podobnie jak Polski Związek Jeździecki, warto uruchomić wyjaśniające procedury dyscyplinarne? Jednak to czy FEI tak postąpi, zależy jedynie od dobrej woli lub jej braku u decydentów Federacji.

Z całą pewnością zarówno ja jak i całe zainteresowane środowisko jeździeckie będziemy śledzić doniesienia w tym zakresie.

 

Z poważaniem

Piotr Szydłowski

 

*Niniejszym wyrażam zgodę na publikację mojego listu.

Otrzymują:

1. adresat; 

2. media jeździeckie; 

3. Polski Związek Jeździecki;

4. Włoski Związek Jeździecki;

5. wymienieni w tekście zawodnicy i działacze z Polski;

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5