Lista koni na aukcję 2019
Na dzisiejszej konferencji prasowej zaprezentowano listę koni z państwowych stadnin na tegoroczną aukcję Pride of Poland. Konferencja odbyła się w siedzibie PAP, zaszczycił ja minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, a głównym „rozgrywającym” był Tomasz Chalimoniuk, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych. Nazwy koni z dwóch stadnin, z Michałowa i Janowa Podlaskiego, prezentowali p.o. prezesów, Monika Słowik oraz Grzegorz Czochański.
Listę koni prezentuję poniżej. Na razie nie będę jej komentował, bo muszę porozmawiać z mądrzejszymi ode mnie w tej materii. Ale na kilka spraw chciałbym na świeżo zwrócić uwagę.
Jak wszystkim wiadomo, jestem raczej krytyczny wobec „dobrej zmiany”, zwłaszcza tego, co miało miejsce w obszarze hodowli koni arabskich przez ostatnie trzy lata. Ale komentowanie wspomnianej konferencji prasowej muszę zacząć od tego, aby pochwalić organizatorów.
Pan Chalimoniuk zaprezentował nie tylko nazwiska aukcjonerów i sędziów na czempionat, ale też wypunktował taki oto zapis dotyczący aukcji:
Wszystkie konie stadnin państwowych, które nie osiągną ceny minimalnej pozostaną w hodowli przez minimum 12 miesięcy i nie będą sprzedane w drodze negocjacji indywidualnych.
To bardzo dobry ruch. Gwarancja, że handlarze nie będą próbowali wyrwać cennych koni w drodze indywidualnych negocjacji po aukcji. Ten punk trzeba nagłaśniać, a organizatorów za niego chwalić.
No i jeszcze dwie sprawy. Na moje pytanie, dlaczego to właśnie prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych jest głównym organizatorem tegorocznej aukcji, minister Ardanowski nie udzielił wyjaśnienia merytorycznego, a jedynie uzasadnił to tym, „że ma do niego zaufanie.”
A przy okazji wypowiedział też istotne zdanie – o tym, że to KOWR jest organizatorem aukcji i czempionatu i ponosi koszty tych imprez.
Zanim przedstawię listę koni, wyjaśnienie, że nie jest ona ostateczna, w tym sensie, że między aukcją główną a letnią mogą nastąpić przepływy. Do 8 kwietnia przyjmowane są bowiem zgłoszenia hodowców prywatnych i dopiero po zamknięciu tego zbioru, listy nabiorą ostatecznego kształtu.
Marek Szewczyk
A oto lista koni na aukcję główną – Pride of Poland:
Stadnina Koni Michałów:
- Galerida
- Pustynna Malwa
- Cheronea
- Karola
- El Gotta
- Emanolla
- Embrion od Emandorii (po og. Alexxanderr)
- Embrion od Pustyni Kahila (po og. RFI Farid)
Stadnina Koni Janów Podlaski:
- Adelita
- Akia
- Amarena
- Anawera
- Atanda
- Graciosa
- Pianova
- Potentilla
- Primera
Stadnina Koni Białka:
- Hergetia
Summer Sale
SK Janów Podlaski:
- Alsara
- Bernadetta
- Biruna
- El Safija
- Estonia
- Eteryka
- Patty
- Praga
- Włodawa
- og. Pistolero
SK Michałów:
- Wieża Marzeń
- Elgora
- Wizawa
- Eskariola
- El Dorra
- Formiss
- Editha
SK Białka:
- Camparia
- Egetia



|
|
|
|
|
|
|
|
Autor | Wątek |
---|---|
Gość | Wysłano: 08.04.2019, 10:27 Uaktualniono: 08.04.2019, 11:01 |
![]() Zacznę od konstatacji, że mam komfort nie musząc - w przeciwieństwie do red. Szewczyka – u nikogo zasięgać zdania, by wiedzieć co myśleć, jak coś postrzegać i co kiedy powiedzieć… Naturalnie, że Ardanowski nie odniósł się merytorycznie do zapytania o Chalimoniuka, gdyż inaczej musiałby przyznać, że nie ma władzy wobec człowieka lansowanego przez "układ", gdyż z tym ostatnim lepiej żyć w zgodzie (chcąc niechcąc jest więc skazany na to, by “mieć do niego zaufanie”)…
Nie chcę nikomu - owym gościom konferencji w PAPie – przypisywać a priori złej woli, natomiast nie mogę uznać ich niekompetencji i dyletanctwa, gdyż tak minąłbym się z prawdą (obiektywnym stanem rzeczy). Nie mogę również przejść do porządku dziennego nad tym co zaproponowali, gdyż w kilku punktach kłóci się to z nadrzędnym interesem polskiej hodowli. Oczywiście dobrze się stało, iż padła zapowiedź, iż koni niesprzedanych w świetle fleszy nie będzie się zbywać "pod stołem", ale dopiero zobaczymy jak to wyjdzie “w praniu”. Nie można nikomu ufać na słowo, a tym bardziej figurantom "dojnej zmiany", gdyż mijanie się z prawdą dość mocno już weszło im w krew. Z drugiej strony nie epatowałbym się specjalnie czymś co powinno być normą. Dla nich to betka wymyślić “trik” mający na celu jakkolwiek “zneutralizować” przewidywaną krytykę wobec pewnej części (bulwersujących) decyzji. Poza tym oni już tak mają, że nie dają nic za darmo, skoro więc już coś “dali”, to ani chybi szykują się do tego, by następnie porządzić nie swoim (po swojemu)… Jeszcze kilka dni temu apelowałem (przeczuwając co się święci), by nie czynić największych gwiazd młodego pokolenia zakładniczkami owej jubileuszowej aukcji (zabiegów zmierzających wszelkimi sposoby do sukcesu komercyjnego i politycznego). Sugerowałem, że lepiej sięgnąć po platynowe championki (już leciwe), byle tylko pozostawić w spokoju (w pierwszym rzędzie) Galeridę czy Adelitę. I co? Nie upłynęło kilka dni, a mamy oto rzeczone na pierwszych miejscach michałowskiej i janowskiej list aukcyjnych! Jakby więc nie próbowano "osłodzić" swoje wybory otoczką cywilizowanych i racjonalnych zachowań, to wystawiając do sprzedaży owe dwie “perły”, w sposób dość bezceremonialny łamią elementarną niezgodę na bezpotomną (nie liczącą się z interesem dynastycznym) sprzedaż klaczy "z najwyższej półki" (o szczególnym znaczeniu na rodzimego programu hodowlanego). Co więcej Galerida jest realną następczynią swej chromej od lat matki (długo wyczekiwaną), a do tego najlepszą córką Shanghai’a E.A. w Polsce. Jest nie tylko “urodzoną w purpurze”, ale też charakteryzuje się najbardziej czystym saklawiańskim rodowodem, już nawet nie wspominając, że jest postacią charyzmatyczną, intrygującą i spektakularnie urodziwą (o ogromnym potencjale pokazowym). Z kolei Adelita jak mało która klacz w państwowym stadzie uosabia dawne, gdyż dziś już zanikające walory polskiej hodowli - łącząc harmonijnie urodę z dzielnością, co czyni ją wybitnie uniwersalną i cenną postacią. W tym stanie rzeczy powinny być one "nietykalne niczym Jurgiel, Szyszko i Macierewicz razem wzięci", a nie wystawiane – jak gdyby nigdy nic - do sprzedaży; tylko dlatego, że ktoś chce za wszelką cenę odnieść sukces, nie licząc się z nie swoimi kosztami (skąd my to znamy?). Wpisanie więc ich na listę "to już nie zbrodnia, to błąd", ale cóż można wymagać od osób nie mających żadnych kompetencji i bladego pojęcia w temacie, gdyż bazujących tylko na “zaufaniu” pana ministra. W ogóle cała konstrukcja tegorocznych ofert nie sili się na jakieś ambitniejsze czy specjalnie oryginalne rozwiązania, opierając się na najprostszych "chwytach marketingowych", tj. gatunku i perspektywiczności oferowanego materiału oraz marce (charyzmie, klasie) jego strony męskiej (autorstwie). To nie tylko nic nowego pod słońcem, ale wręcz pójście po najmniejszej linii oporu (“na łatwiznę”). Oczywiście jest to jakaś idea, szkoda tylko, że sprowadza się w praktyce do znaczących obstrukcji (potencjalnie hurtowych sprzedaży) w obrębie narodowego stad... 1. O Galeridzie i Adelicie już pisałem (do tej dwójki możnaby jeszcze dopisać bardzo obiecującą, 2-letnią El Gottę po Ascot DD)... 2. Proponuje się "wyprzedaż" połowy z puli bardzo cennych córek Edena C (Atandy, Edithy, Pianovy, Primery); w tym sukcesorek Pianissimy i Prerii, które jeszcze nie zdołały w pełni “rozwinąć skrzydeł” w rodzimym stadzie... 3. Ma tu miejsce kolejny już przykład "owczego pędu" w eliminowaniu córek Vitorio TO (w tym przypadku głośnej już Emanolli, Eskarioli, Akii i cennej Pragi). Po co więc było ściągać przedstawiciela (nowego, świeżego, obcego) rodu Mirage or.ar., skoro od dwóch lat wyprzedaje się na wyścigi jego żeński przychówek (tak tytułem dygresji)? 4. Rozumiem, że (póki co) w każdej "szanującej się ofercie” muszą się znaleźć córki Eksterna, ale czy faktycznie trzeba się pozbywać tak cennych matek, jak Wieża Marzeń (Wieża Mocy) i Pustynna Malwa (Pustynia Kahila). Klaczy, których wartość stadna jest nie do przecenienia, a wartość rynkowa niepomiernie mniejsza. W ogóle czy ta pierwsza, najbardziej “macierzyńska” dziś klacz w Polsce, do tego jedna z ikon Michałowa i zaawansowana wiekowo, nie zasłużyła sobie aby na to, by zostać już na stałe nad Nidą (naprawdę musi ona podzielić los swej matki)? Sprzedawanie jej dzisiaj jest tyleż bezduszne, co – per saldo – także kompletnie nie opłacalne (pozbawione sensu)... 5. Usilna pogoń za sukcesem nie może też usprawiedliwiać próby dokonania sporego uszczerbku w sublinii Albigowej (Adelita, Amarena, Anawera, Atanda, Alsara). Jednorazowo taki rząd wielkości nie powinien mieć miejsca wobec żadnej z (pod)rodzin żeńskich, a co dopiero wobec takiej, która nie jest przesadnie liczną (mocną) w janowskich stajniach. 6. Wyjątkowo o jednostce, ale muszę wyrazić ubolewanie z powodu wystawienia na listę aukcyjną tak wyjątkowej klaczy (bodaj najbardziej stylowej na polskiej scenie hodowlanej), jak Cheronea po QR Marc. Wiem iż spełnia ona “kryteria sprzedaży”; iż zostawiła w Michałowie 3 córki po Ganges i że najpewniej będzie jedną z tych, która wzbudzi największe zainteresowanie (może znacząco przyczynić się do sukcesu aukcji), ale w moim głębokim przekonaniu polska hodowla (docelowo) więcej straci, niż zyska na jej sprzedaży (to jest postać tego rodzaju)… 7. Embriony (od Emandorii i Pustyni Kahila), to niezmiennie ciekawa (pokerowa), choć tyleż nie nowa już propozycja. Naturalnie zawsze znajdą się tacy, którzy lubią ryzyko (hazard) czy niewiadomą jako taką i będą w stanie nieźle zapłacić choćby za tego rodzaju emocje. Natomiast raczej nie można się tu spodziewać jakichś oszałamiających sum, gdyż zjawisko (samo w sobie) jest już dość “oklepane”, więc próżno liczyć na efekt jakiejś oryginalności. R.Raznowiecki |
|
![]() |
|
Autor | Wątek |
---|---|
Gość | Wysłano: 07.04.2019, 21:27 Uaktualniono: 08.04.2019, 5:27 |
![]() Patrząc z daleka, trudno ocenić ten zestaw koni na aukcję. Tym nie mniej dwóch klaczy mi żal.
Po pierwsze: Pianova. Z wizerunkowego punktu widzenia sprzedaż córki Pianissimy to błąd. Wcześniej pozbyto się Prometeusza, teraz jedna z trzech córek idzie pod młotek... Bez sensu taka wyprzedaż potomstwa największej legendy Janowa obecnej dekady... Po drugie: Wieża Marzeń. Ile można dostać za 17-letnią klacz na Summer Sale? Az się prosiło, by zapewnić jej dożywocie w macierzystej stadninie. Wieża Marzeń niezmiennie kojarzy mi się z Węgrzynem, którego widziałam na sopockich wyścigach. Trudno ocenić konia w kondycji wyścigowej i na dodatek widzianego tylko podczas jednej gonitwy, ale ten ogier zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. I z wielkim smutkiem doczytałam się swego czasu w necie, że został wykastrowany. Ciekawe, czy pod rządami starej dyrekcji też by został wywałaszony? IG |
|
![]() |
|
|
|
|
Autor | Wątek |
---|---|
Gość | Wysłano: 06.04.2019, 14:39 Uaktualniono: 06.04.2019, 16:02 |
![]() Przepraszam, a jaką mamy gwarancję, że konie nie sprzedane na pewno przez 12 miesięcy pozostaną w stadninach i nie będzie żadnych indywidualnych negocjacji.... To tylko słowa, a padło ich już całe mnóstwo - o przetargach na dzierżawę koni, ochronie bazy genetycznej, troska o brak potomków Pianissimy, konieczności zapewnienia ekstra opieki weterynaryjnej w Janowie itp. itd.
|
|
![]() |
Autor | Wątek |
---|---|
Gość | Wysłano: 05.04.2019, 16:36 Uaktualniono: 05.04.2019, 17:52 |
![]() I jeszcze Hergetia, a nie Hegetia.
|
|
![]() |
Autor | Wątek |
---|---|
Gość | Wysłano: 05.04.2019, 15:35 Uaktualniono: 05.04.2019, 17:52 |
![]() Panie Marku, jedna uwaga. Imię klaczy prawidłowo brzmi Atanda, a nie Atandra.
Mi osobiście łza się w oku kręci, kiedy widzę na liście Adelitę. Niestety, nie mam aż tylu pieniędzy, aby ją kupić, a zrobiłabym to bez wahania. Ale jestem do niej osobiście przywiązana, w końcu dwa razy ją poprowadziłam do wyścigu na Służewcu i raz się z nią "lansowałam" do zdjęć po wygranej Nagrodzie Sasanki w 2017 roku. Podejrzewam, że sporo osób ma podobny sentyment do wytypowanych koni, ale żadna z tych osób, mnie włączając, nie będzie w stanie ich kupić. Tak to już jest. Pozostaje tylko życzyć, aby ta jubileuszowa aukcja przyniosła w końcu zwrot w trwających ponad 3 lata zawirowaniach wokół stadnin. Pewnie znajdą się przeciwnicy i oponenci, ale jakieś konie wybrać trzeba było. A że stadniny są w takiej kondycji finansowej, w jakiej są, to trzeba było wybrać takie konie, które przyciągną kupców. Żal mi, bardzo żal niektórych, ale w sumie nie można aż tak sentymentalnie podchodzić do sprawy, bo nikt by nic wtedy nie sprzedawał. Mam tylko nadzieję, że jak największa ich ilość się dobrze sprzeda, a słowa p. Chalimoniuka nie okażą się puste. Anna. |
|
![]() |