„Arabskie” (i nie tylko) okruchy
Na początek wrócę jeszcze do jednego wątku janowskiego audytu. A mianowicie chodzi o uwagę, jaką zgłosiła firma BDA, że umowy dzierżaw, które wymagały od dzierżawców ubezpieczenia koni, nie przewidywały sposobu dokumentowania, że takie ubezpieczenie było faktycznie zawarte.
Marek Trela, kiedy go prosiłem, aby się odniósł do tego zastrzeżenie, mówił, że on to sprawdzał zanim wydał konia. Jednak kiedy go pytałem, jak to sprawdzanie w praktyce wyglądało, nie mógł sobie przypomnieć szczegółów. Ale przypomniał sobie Jerzy Białobok. Michałów też bowiem wydzierżawiał cenne konie, a obie stadniny korzystały z tej samej, amerykańskiej firmy ubezpieczeniowej Jarvis International. Otóż zanim koń został wydany dzierżawcy, zanim opuścił stadninę, to po pierwsze – najpierw pieniądze musiały być na koncie spółki, a po drugie – z firmy Jarvis International przychodził mail potwierdzający zawarcie ubezpieczenia. A niezależnie od tego, żaden wynajęty przewoźnik, zarówno ten samochodowy, jak i ten samolotowy, nie wziąłby na pokład cennego konia, gdyby nie był pewny, że koń jest ubezpieczony. Tak więc nie była to tylko kwestia zaufania. To było sprawdzane!
* * *
Wczoraj, czyli we wtorek 16 czerwca, w Michałowie odbył się wiosenny przegląd koni. Po raz pierwszy od 19 lutego 2016 roku w stadninie pojawił się Jerzy Białobok, zaproszony na przegląd przez Tomasza Chalimoniuka. Była też Urszula Białobok, zaproszona z kolei przez obecnego pełniącego obowiązki prezesa Marka Romańskiego. Nie było Moniki Słowik. Nikt nie zaprosił osoby, która jeszcze niedawno pełniła obowiązki prezesa SK Michałów.
* * *
Nikt nie zaprosił Moniki Słowik, choć kilka dni wcześniej dostała absolutorium za rok 2019 podczas zgromadzenia wspólników, czyli podczas oceny jej działalności przez jej zwierzchników z KOWR. Wiem też od niej, że bilans finansowy za rok 2019 będzie dodatni, w wysokości kilkuset tysięcy zł. Wraca więc pytanie, dlaczego została odwołana? Tym bardziej jest to dziwne, że Monika Słowik przystąpiła do konkursu rozpisanego przez KOWR, a została zastąpiona przez kolejną osobę, która tylko pełni obowiązki, a przede wszystkim nie jest koniarzem.
* * *
Posłanki PO, Dorota Niedziela i Joanna Kluzik-Rostkowska składają wniosek do sejmowej komisji etyki o ukaranie ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Chodzi o to, że minister zarówno z mównicy sejmowej, jak i podczas konferencji prasowej w PAP zarzucał posłankom, że opisując sytuację w janowskiej stadninie mówiły nieprawdę z powodów politycznych. Tymczasem posłanki mają też twarde dowody na to, że faktycznie było tak, jak to opisywały. Tym dowodem jest m. in. notatka służbowa głównego lekarza weterynarii Bogdana Konopki dla ministra rolnictwa. Pan Konopka był na kontroli w janowskiej stadninie (w tym także w oborze) 10 dni wcześniej niż posłanki, a jego uwagi każdy może teraz przeczytać sam w moim tekście pt. „Wycofywanie się rakiem” (http://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=478) i wyciągnąć wnioski.
* * *
Kolejny hodowca przestaje pracować w państwowej stadninie. Z dniem 1 czerwca po 27 latach pracy odszedł ze Stadniny Koni Krasne Jarosław Księżuk. Obecnie w żadnej z dwóch państwowych stadnin hodujących konie pełnej krwi (jedna to Iwno połączone z Golejewkiem, a druga to Krasne) nie ma hodowcy, bo osoba, która w Iwnie pełni formalnie funkcję kierownika stadniny, na miano hodowcy nie zasługuje. Kolejny dowód na to, że państwowa hodowla koni musi upaść. To tylko kwestia czasu.
Marek Szewczyk
Autor | Wątek |
---|---|
Gość | Wysłano: 17.06.2020, 17:42 Uaktualniono: 17.06.2020, 17:44 |
Riposta Gawlika piórem prawnika
Najpierw o ubezpieczeniu dzierżawionych koni. Wyjaśnienia Panów Treli i Białoboka są żenujące. Mail z Jarvis International potwierdzający zawarcie ubezpieczenia to stanowczo za mało. Fakt, że przewoźnik brał do danego środka transportu tylko konie ubezpieczone to za mało. Słowo "ubezpieczenie" to też za mało. Ważne są Warunki Ubezpieczenia. Co to są warunki ubezpieczenia: to okres na który zawierane jest ubezpieczenie, kwota ubezpieczenia, zdarzenia podlegające ubezpieczeniu, różnorakie klauzule wykluczające, klauzule ryzyka itp. itd. I to w tych warunkach jest pies pogrzebany. Obowiązkiem Panów Treli i Białoboka było uzyskać do akt dzierżawy kopie polis ubezpieczeniowych po wnikliwej analizie tychże. Nie tyle chodzi o to, czy koń był ubezpieczony. Całe clou polega na tym JAK koń był ubezpieczony. W sposób nie budzący najmniejszej wątpliwości, Panowie Trela i Białobok dopuścili się w tym względzie karygodnych zaniedbań.
Wczoraj piórem swojego prawnika p.o. Prezesa SK Janów Podlaski odpowiedział na moje zapytanie dotyczące konfliktu interesów związanego z warunkami zatrudnienia w stadninie Anny Stojanowskiej. Cytuję: 1. Pani Anna Stojanowska współpracuje z SK Janów Podlaski na zasadzie współpracy/świadczenia usług doradczych w zakresie hodowli koni. Szczegółowe warunki współpracy nie podlegają ujawnieniu ze względu na prywatność osoby fizycznej. 2. SK Janów Podlaski Sp. z o.o. nie ma wiedzy, aby podjęcie współpracy z Panią Anną Stojanowską na warunkach uzgodnionych przez strony stanowiło jakikolwiek "rażący konflikt" z PKD Spółki. 3. SK Janów Podlaski Sp. z o.o. nie ma wiedzy, aby współpraca z Panią Anną Stojanowską miała lub mogła narazić SK Janów Podlaski na straty ekonomiczne i hodowlane. 4. To Zarząd SK Janów Podlaski Sp. z o.o. podejmuje wszelkie decyzje o utrzymaniu, kierunkach rozwoju hodowli itp. i ponosi w tym zakresie odpowiedzialność, dlatego też i Zarząd samodzielnie decyduje kto na rzecz Spółki świadczy usługi doradcze w przedmiocie hodowli koni. Sam charakter umowy doradztwa ma z reguły charakter poglądowo-pomocniczy. Jeden komentarz. Marek Gawlik przez ostatnie 8 lat sprzedawał opony na Ukrainie, a o hodowli koni nie wie nic. Zapytany w "słynnym" wywiadzie o kierunki hodowlane, odesłał z tym pytaniem do Anny Stojanowskiej. Wyżej wymieniona odpowiedź tak naprawdę nie odpowiada na moje pytania. Przesłałam więc korespondencję z Markiem Gawlikiem do Ministra Ardanowskiego prosząc o jego opinię w kwestii rzeczonego konfliktu interesów. Zapytanie to skierowałam do wiadomości CBA i ABW. Gdyby Minister również zastosował unik, zwrócę się do ww instytucji o rozstrzygnięcie tego problemu. Moim zdaniem, Anna Stojanowska winna odejść ze stadniny w trybie natychmiastowym. Dołożę jeszcze dwa okruchy. Otóż 10 kwietnia w wywiadzie dla Wyborcza.pl Lublin Marek Gawlik powiedział tak:"wykorzystam swoje kontakty w krajach arabskich aby rozwinąć stadninę". Aż strach się bać. Pytam więc Marka Gawlika, jakież to ma kontakty w krajach arabskich i w jaki sposób kontakty te mają "rozwinąć" stadninę. Kwestia bardzo interesująca i intrygująca, która wymaga bliższych wyjaśnień ze strony Marka Gawlika. Drugi okruch to pytanie retoryczne do Ministra Ardanowskiego. Na konferencji prasowej poświęconej Pride of Poland wypowiedział Pan następujące słowa: "to, że tak mało kupców przyjeżdża obecnie ma aukcje do Janowa jest efektem celowej propagandy osób, które mają kontakty w świecie hodowców za granicą. Być może komuś zależy na obniżaniu cen na polskie araby". Kogo Pan Minister miał na myśli? Beata Kumanek |
|