Byłoby śmieszne gdyby nie…
Śledztwo w sprawie rzekomej niegospodarności w Stadninie Koni Janów Podlaski w czasie, kiedy kierował nią Marek Trela, zostało przedłużone po raz kolejny. Bodaj już 9. raz, o ile dobrze liczę. Oto wymiana korespondencji między mną a rzecznikiem prasowym Prokuratury Regionalnej w Lublinie w tej sprawie:
Szanowny Panie Prokuratorze,
Jako wydawca i redaktor naczelny tytułu prasowego „Hipologika.pl” zarejestrowanego w Sądzie Okręgowym w Warszawie VII Wydział Cywilny Rejestrowy pod pozycją PR 20511 zwracam się w trybie ustawy o prawie prasowym o odpowiedzi na następujące pytanie:
Na jakim etapie jest śledztwo w sprawie niegospodarności w Stadninie Koni Janów Podlaski? Minął termin kolejnego przedłużenia tego śledztwa, czy został przedłużone po raz kolejny? A jeśli tak, to z jakiego powodu?
Z poważaniem
Marek Szewczyk
Dzień dobry,
Odpowiadając na pytania uprzejmie informuję, iż śledztwo w sprawie niegospodarności w stadninie koni w Janowie Podlaskim jest przedłużone do 9 października 2020 r.
Aktualnie zaplanowano przesłuchanie kilku świadków. Po przeprowadzeniu przesłuchań zostanie podjęta decyzja co do dalszych czynności w sprawie.
Z poważaniem
Piotr Marko
rzecznik prasowy
Prokuratury Regionalnej w Lublinie
Przedłużanie tego śledztwa staje się już śmieszne. Jednak trudno się śmiać, kiedy ma się świadomość, że jest to dowód na to, w jakim kraju żyjemy. W kraju, w którym prokuratura podporządkowana w olbrzymim stopniu aktualnie rządzącym, może robić co chce. Na polityczne zamówienie może prowadzić śledztwo w sprawie niegospodarności, której nie było, przez lata. Na polityczne zmówienie może zamykać aktywistów LGTB w areszcie. Na polityczne zamówienie może ścigać tych, którzy wieszają tęczowe barwy na pomnikach, a nie ścigać tych, którzy propagują faszyzm. Na polityczne zamówienie może… takich przykładów można by mnożyć.
Ci ludzie, którzy głosowali na PiS, a ostatnio na marionetkowego prezydenta myślą, że to co się dzieje w szeroko pojętym aparacie wymiaru sprawiedliwości (Trybunał Konstytucyjny, prokuratura, sądy, sąd najwyższy) ich nie dotyczy. Ich chata z kraja. Tylko jak kiedyś przyjdzie im stanąć, nawet w jakiejś błahej sprawie, przed prokuratorem lub sądem, a po drugiej stronie będzie jakaś państwowa instytucja, albo aparatczyk obozu obecnie rządzącego, to się boleśnie przekonają na własnej skórze, jakie skutki ma zniszczenie niezawisłości aparatu sprawiedliwości.
Wracając do śledztwa w sprawie rzekomej niegospodarności w Janowie Podlaskim, warto przypomnieć dwa nazwiska. Prokuratora Bartosza Kołszuta, który chciał umorzyć to śledztwo w 2018 roku, ale został od niego odsunięty i zdegradowany. I pani prokurator Agnieszki Adamowicz, która usłużnie je nadal prowadzi i przedłuża, wymyślając dęte powody.
Swoją drogą ciekawe, jakie polecenia z góry dostała prokurator Adamowicz? Do kiedy ma wspomniane śledztwo przedłużać? Wygląda na to, że jest ono prowadzone, aby chronić „dobre imię” byłego ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Aby można mówić, że jednak coś było na rzeczy, kiedy minister wypowiedział haniebne słowa, że „nie za brak fachowości, a za złodziejstwo zwolniłem”. Jak mawiał klasyk – „ciemny lud to kupi.”
Możliwości jest kilka.
- Śledztwo będzie przedłużane dopóki Krzysztof Jurgiel będzie pełnił jakąś funkcję w obozie rządzącym. Obecnie jest europosłem.
- Śledztwo będzie przedłużane dopóki Zbigniew Ziobro będzie prokuratorem generalnym.
- Śledztwo będzie przedłużane dopóki PiS będzie rządził.
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że po 9 października dowiemy się, że śledztwo zostanie przedłużone po raz kolejny.
Marek Szewczyk


