Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Miły gest

Nadesłany przez Marek Szewczyk 21.12.2023, 19:09:00 (949 odsłon)

Wczoraj, czyli w środę 20 grudnia 2023 roku, w sejmie Rzeczpospolitej X kadencji odbyło się kameralne spotkanie. Wicemarszałek sejmu, Dorota Niedziela (PO), zaprosiła w marszałkowskie progi trzy osoby: Annę Stojanowską, Jerzego Białoboka oraz Marka Trelę.



Posłanka Dorota Niedziela w poprzedniej kadencji sejmu pracowała m.in. w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, która to komisja zajmowała się sytuacją w państwowych stadninach koni arabskich po tym, jak były minister rolnictwa, Krzysztof Jurgiel, na skutek podszeptów dwóch nikczemników kazał wyrzucić z Janowa Podlaskiego Marka Trelę, z Michałowa – Jerzego Białoboka, a z Agencji Nieruchomości Rolnych (wówczas jeszcze nie KOWR) – Annę Stojanowską. A wszystko argumentował kłamliwymi zarzutami o niegospodarności, o działanie na szkodę stadnin i polskiej hodowli. Posunął się nawet do tego, że powiedział w sejmie (właśnie na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi) haniebne słowa: za złodziejstwo wyrzuciłem, nie za niefachowość. Za te słowa Marek Trela podał Jurgiela do sądu, ale ten skrył się za immunitetem europosła i chowa się za nim do dziś. Ale sprawiedliwość nierychliwa, ale nieunikniona, o czym się ostatnio przekonało dwóch już byłych posłów PiS.

 

Co było potem, wszyscy wiemy. Karuzela niekompetentnych prezesów w stadninie janowskiej, oszukańcza aukcja Pride of Poland w 2016 roku, pogarszające się wyniki gospodarcze stadnin, spadek poziomu hodowli, kilka kolejnych nieudanych, karykaturalnych aukcji, spadek prestiżu polskiej hodowli koni arabskich na świecie. Niestety, straty trwałe i praktycznie nie do odrobienia.

 

Pani poseł Dorota Niedziela (lekarz weterynarii z wykształcenia) monitowała sytuację w polskich stadninach koni arabskich przez całą poprzednią kadencję, wielokrotnie alarmując opinię publiczną, że dzieje się tam źle. Dobrze poznała tę sytuację.

A teraz, już jako wicemarszałek sejmu, zaprosiła do siebie wspomnianą trójkę, aby ich przeprosić w imieniu państwa polskiego za to, co ich spotkało ze strony tegoż państwa. Pisowskiego państwa. A spotkała ich krzywda tylko dlatego, że pisowski minister uznał, że może oddać „przysługę” dwóm podszeptującym mu kolesiom i wyrzucić wybitnych fachowców. A że przy tym rozpoczął proces rujnacji tego, co przez lata było wizytówką nie tylko polskiej hodowli, ale Polski w ogóle? No cóż, w  ten sposób PiS rządził. Rujnował wiele dziedzin naszej gospodarki, naszego życia.

 

Za ten gest Pani Marszałek – chapeau bas! 

 

Jest to przede wszystkim miły gest, ale także mały kroczek nowego rządu i nowej koalicji rządzącej na drodze naprawiania tego, co przez ostatnie osiem lat zostało popsute.

Marek Szewczyk

 

PS. Z opisanego spotkania w gabinecie Pani Marszałek powstał filmik, który zamieszczam na moim Facebooku

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5