Strona startowa | O mnie | Blog | Linki | Napisz do mnie
 
Archiwa
 

Archiwa

A to ja
 

Marek Szewczyk fot. Włodzimierz Sierakowski


Marek Szewczyk

Bajka o książętach

Nadesłany przez Marek Szewczyk 28.10.2013, 17:12:58 (3162 odsłon)

 

W pewnym księstwie, leżącym niedaleko Cedyni, gdzie Mieszko I stoczył zwycięską bitwę o ujście Odry z margrabią Hodonem, rządził Książę Nieobecny. Tak nazwał go lud, bo Książę ów wolał mieszkać na wschodnich rubieżach Cesarstwa Niemieckiego niż w swojej stolicy. Na dodatek od zajmowania się swoim ludem odciągały go obowiązki, jakie powierzył mu Król Polski na swoim dworze. Obowiązki reprezentowania interesów tegoż Króla na dworze Cesarza. Podróżował więc często Książę Nieobecny między Cesarstwem Niemieckim a stolicą Polski, lud swój zaniedbując coraz bardziej.

W zastępstwie Księcia Nieobecnego poddanymi rządził Książę, któremu lud nadał przydomek - Pazerny. Ten mizernej postury, ale bardzo przedsiębiorczy i zmyślny Książę był władcą bardzo sprawnym. Miał jeden szczególny talent. A mianowicie potrafił sprawić, że talary z Cesarstwa Niemieckiego płynęły szerokim strumieniem do rządzonego przez niego księstwa. Kluczową sprawą dla tej bajki było to, na co owe talary były wykorzystywane. A wykorzystywane były przede wszystkim na potrzeby dworu. Książę rozmiłowany był bowiem wielce w turniejach rycerskich, a więc dużym kosztem wybudował piękny plac, gdzie rycerze mogli się potykać na ostro. Jednym z walczących na kopie na tym budzącym podziw placu był delfin, syn księcia. Nie bez sukcesów. Rycerze nie tylko często walczyli w stolicy swego księstwa, ale nierzadko też także wyjeżdżali na gościnne tournée do Cesarstwa Rzymskiego na zaproszenie i koszt samego Cesarza. A zaproszenia od Cesarza sobie tylko znanymi sposobami zdobywał Książę Pazerny.

Dwór rósł w siłę, rycerze zaprawiali się w potyczkach, książęta byli ukontentowani. Ale lud nie. Im tych talarów z Cesarstwa Niemieckiego skapywało tyle co kot napłakał. Im kto dalej żył od stolicy księstwa, tym mniej ich widział. Burzyli się prostaczkowie, oj burzyli, ale na gadaniu po kątach się kończyło. Ale dopóty dzban wodę nosi, dopóki ucho się nie urwie. 



 

A urwało się za sprawą pewnego Rycerza. Przez wiele lat wiernie służył obu książętom. Mało tego, był najważniejszy na dworze. Zapewne dlatego, że był biegły w sztuce układania młodych rycerzy w walkach na kopie. Układał wielu, ale względy Księcia Pazernego zaskarbił sobie tym, że układał jego syna. A jak już było powiedziane w tej bajce, delfin odnosił sukcesy, co wielce kontentowało Księcia Pazernego.

Jednak pewnego pięknego dnia, gdy władca wraz ze swym wiernym do tej pory Rycerzem wrócili z kolejnej łupieżczej wyprawy, nastąpił nieoczekiwany zwrot w bajce. Otóż Książę – nie bez kozery nazwany Pazernym – tak podzielił łup, że Rycerzowi zostały jakieś nędzne ochłapy. Tak się nie godzi – zakrzyknął ów Rycerz. I zaczęło się. Od tej chwili stali się wrogami. Wygnany z  dworu Rycerz poprzysiągł Księciu Pazernemu zemstę. I zaczął podburzać lud. Specjalnie nie musiał się wysilać, bo lud już wcześniej niezadowolony był wielce. Rycerz skrzyknął pospolite ruszenie i zaatakowali dwór. A że obaj książęta byli zadufani w swoją moc i zlekceważyli ową ruchawkę, przegrali z kretesem. A lud na tron powołał młodą Księżnę.

 

Jaki morał z tej bajki?

Wszyscy działamy w jeździectwie nie dlatego, że mamy na uwadze dobro ogółu, ale z pobudek osobistych. Jedni z powodu dzieci uprawiających sport jeździecki, inni z powodu swojej stajni, swojego ośrodka, swojego klubu, etc. Oczywiście wszyscy na ustach mamy owo dobro ogółu, ale – umówmy się – tak się mówi, bo tak wypada, ale prawda jest inna. Ważne jednak, aby zachować zdrowy umiar. Ważne, aby działając na rzecz swojego dziecka (stajni, ośrodka, klubu – niepotrzebne skreślić), nie zapominać o innych. Oczywiście mowa o tych, którzy dali się wybrać na stanowisko prezesa lub członka zarządu klubu, OZJ-tu, PZJ-tu. Wiadomo, że i tak zawsze najbliższa będzie nam własna koszula. Jeśli jednak przestaniemy w ogóle zważać na tych, którzy są daleko od owej koszuli, ci zlekceważeni prędzej czy później się skrzykną i doprowadzą do przewrotu pałacowego. A więc, dbając o swój dwór (ale z umiarem), nie zapominajmy o maluczkich. 

 

Tę przestrogę powinno sobie wziąć do serca wielu innych książąt. Szczególnie jeden, który rządzi księstwem leżącym nieco na południe od Cedyni, bliżej granicy  z Królestwem Czech i Moraw. Tamtejszy Książę, nazwijmy go Energicznym, od dawna bardzo energicznie działa na rzecz swojego księstwa. Jego pozycja w całym królestwie bardzo się wzmocniła, od kiedy skaptowane przez niego szable doprowadziły do elekcji nowego Króla Polski. Ten w dowód wdzięczności mianował Księcia Energicznego hetmanem lekkiej jazdy. No i teraz jeśli lekka jazda wprawia się w sztuce walki konnej, to głównie na terenie księstwa Księcia Energicznego. A wiadomo, że prawem królewskim nie tylko turnieje kopijników, ale wszelkie manewry jazdy czy to lekkiej, czy to ciężkiej, są opodatkowane na rzecz księstwa, na terenie którego się odbywają. Ciągną więc książęta ową sztukę czerwonego sukna każdy w swoją stronę, ale nikt nie jest w stanie przebić Księcia Energicznego. Ten ciągnie bez opamiętania, bo gród swój rozbudowuje na potęgę. Innym panom, kasztelanom, hrabiom, książątkom już niewiele manewrów czy turniejów zostaje. Burzą się więc, sarkają, ale na razie znoszą zachłanność Księcia Energicznego. Do czasu. Dopóki dzban wodę….

Marek Szewczyk

 

Wersja do druku Powiadom znajomego o tym artykule Utwórz .pdf
Tagi: rycerz   księstwo   Książę  
 
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 14.11.2018, 8:03  Uaktualniono: 14.11.2018, 13:40
 Just wanted to say Hi!
Hello! This is my first visit to your blog! We are a collection of volunteers and starting a new project in a community in the same niche. Your blog provided us beneficial information to work on. You have done a marvellous job!
Odpowiedz

Autor Wątek
Gość
Wysłano: 29.10.2013, 19:30  Uaktualniono: 29.10.2013, 20:56
 Bajka o książętach
Extra ujęte,ale to nie bajka,raczej podanie,bo w bajkach jest tylko część prawdy a tutaj cała!!! Myślę,że książę ENERGICZNY szybko się opamięta,bo inteligencji nie można Mu odmówić!!!
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Zasady komentowania*
Zawsze akceptuj komentarz zarejestrowanego użytkownika.
Tytuł*
Nazwa*
E-mail*
Strona www*
Treść*
Kod potwierdzający*

Kliknij tutaj, aby odświeżyć obrazek, jeśli nie jest wystarczająco czytelny.


Wpisz znaki widoczne na obrazku
Kod rozróżnia małe i wielkie litery
Liczba prób, które możesz wykonać: 5